Rozdział 43

116 22 13
                                    

Peter POV

Przed wejściem do pokoju, przyłożyłem ucho do drzwi, słysząc jedynie ciszę, wszedłem tam.

Podbiegłem do Jamesa, u którego jedynie kawałek dłoni był naturalnego koloru.

James POV

Podszedłem do mężczyzny, którego miałem opisanego, z opisu jakiś mniej niebezpieczny się wydawał.

Powolnie zmniejszałem odległość między nami, nie wiedziałem, co mam zrobić, bo to nie było opisane, w mężczyzna obok mnie nic mi nie mówił.

Tylko kawałek mojego najdłuższego palca nie był niebieski.

Bałem się, że nie zdążę czegoś zrobić i sam umrę, więc stwierdziłem, że zrobię cokolwiek.

Peter POV

Ostatni kawałek dłoni Pottera, stał się niebieski, a później jego ciało powróciło do naturalnego koloru.

Jednak nie obudził się, czekałem na jeszcze chwile, ale to się nie stało.

To był koniec pierwszego z nas.

I w ten sposób zaczęliśmy się kończyć.

- Remus! - zawołałem do chłopaka, leżącego na swoim łóżku.

- Co? - odkrzyknął do mnie.

- On nie żyje - powiedziałem zdecydowanie ciszej.

Lupin szybko wstał z łóżka i podbiegł do mnie, jednak nic nie powiedział.

Bo co w tej sytuacji można powiedzieć?

Syriusz wszedł do pokoju, nie wiedząc o co chodzi, rzucił nam pytające spojrzenie, a ja szybko wyjaśniłem o co chodzi.

- Nowe zadanie - powiedział, przerywając niezręczną ciszę.

- Jakie? - spytałem od niechcenia.

Mój humor poprawiała jedynie myśl, że to już prawie koniec.

- Po Hogwarcie chodzi ktoś, kto nie jest uczniem, waszym zadaniem jest znaleźć te osobę i ją zabić. L

Nie jestem mordercą, nie mogę tego zrobić.

To było pierwsze o czym pomyślałem.

Później spojrzałem na resztę, Black nadal patrzył na list, a Lupin na Jamesa.

- Za dużo osób tu umiera - powiedział. - Najpierw Potter zginął, bo nie zdążył odzyskać trupa, a teraz my mamy stać się mordercami - powiedział niezbyt głośno, jednak bardzo wyraźnie.

- A ja zniszczyłem reputacje jakiemuś dzieciakami, dodając mu ten eliksir od gadania - wyznałem, wiedząc, że nawet nie ma podejścia do poprzednich sytuacji.

Chłopak powiedział zdecydowanie za dużo, nie mam pojęcia jak, ale mam nadzieje, że jakoś to innym wytłumaczy.

Po czasie mogę stwierdzić, że powinniśmy podać to komuś, kto jest na ostatnim roku i jakby już miał przejebane, to przez maksymalnie rok.

A teraz skupmy się na teraźniejszości.

To zadanie przekraczało wszystkie granice.

Nie jesteśmy mordercami, nie zrobimy tego.

Nie jesteśmy mordercami.

Nie jestem mordercą.

Nie byliśmy mordercami.

Nie byłem mordercą.

behind the letters ✔️Where stories live. Discover now