Rozdział 40

119 26 12
                                    

Remus POV

Szybko podbiegłem na drzwi, nie zwracając uwagi na to, co robi Peter.

Otworzyłem je, po czym szybko przeniosłem wzrok na rudowłosą dziewczynę za nimi.

Lily.

- James śpi, słabo się czuł - powiedziałam od razu. Może jednak trochę za szybko, jednak co miałem zrobić w takiej sytuacji? Pozwolić jej wejść do pokoju, żeby zobaczyła jak jej martwy chłopak leży na łóżku i zaczyna zmieniać kolor.

Przecież to nawet głupio brzmiało. I źle.

- Mogę wejść? - spytała, a ja po chwili odmówiłem, tłumacząc to tym, że z Syriuszem też coś jest i nie chce, żeby się zaraziła.

Po tych słowach, jej dobry humor lekko się zmienił i wróciła do siebie. Źle się czułem z faktem, że ją okłamałem jednak nie miałem innego wyboru.

Znaczy niby mogłem jej powiedzieć prawdę, ale nie do końca. Mieliśmy zakaz mówienia o zadaniach i nie miałem pojęcia czy mogę rozmawiać z innymi o rzeczach, które stały się po nich.

Zamknąłem drzwi i wróciłem do Pettigrew, przyglądającego się dłoni mojego chłopaka.

Ciagle jej kawałek był koloru niebieskiego, przez ten czas kilka milimetrów również zmieniło kolor, ciagle się to działo, nie miałem pojęcia o co z tym chodzi i czy mogę coś z tym zrobić.

Nic z tym nie zrobiłem, przeniosłem wzrok na drugiego chłopaka i z nim działo się to samo.

Pobiegłem szybko do sowiarni, żeby sprawdzić, czy tajemnicze postacie zostawimy tam coś dla nas.

Może to jest jakieś zadanie.

Nie wiem.

Może musimy coś zrobić, przed tym, aż cali zmienią kolor, to wtedy uda nam się ich uratować.

Dopiero przez dotarciem do sowiarni, przestałem w głowie wymyślać teorie, dotyczące tego wszystkiego.

Gdy zobaczyłem, ze nie ma tam żadnego listu do nas, szybko wyszedłem i biegłem wróciłem do pokoju.

Pozostało mi jedynie czekać.

James POV

Nie wiedziałem gdzie ani czemu, ale biegłem. Mimo prób, nie byłem w stanie się zatrzymać, ktoś lub coś co mną kierowało, mi na to nie pozwalało.

Dobiegłem do małej tabliczki, przy której mogłem się zatrzymać, a bardziej musiałem.

Dopiero po przeczytaniu słów na niej, pozwolono mi się poruszyć.

Zadanie 13 - odzyskanie martwych

W tym miejscu, znajdują się osoby, które zmarły maksymalnie 24 godziny temu.
Waszym zadaniem jest odzyskanie i przywrócenie do życia dwóch osób. Na dole znajdują się ich opisy. Te osoby nie żyją już od 19 godzin, co oznacza, że macie 5 godzin na odzyskanie ich, nie ma tu żadnych zegarków, przez co przemijanie czasu, będziecie mogli widzieć na waszych ciałach. Im więcej jest niebieskie, tym mniej czasu wam zostało. L.
James - dwudziestoletni mężczyzna, czarne włosy, na jego szyi znajduje się blizna, ciągnąca się dookoła niej. Na jego nosie znajduje się mały pieprzyk.

Na dole znajdowały się jeszcze informacje o osobie, której musiał odszukać Syriusz, jednak nie zwracałam na to uwagi i pobiegłem szukać tego mężczyzny.

Tym razem moje nogi nigdzie mnie nie prowadziły i sam musiałem odszukać miejsca gdzie on jest.

To było takie dziwne. Wszystko było puste, jedynie w niektórych miejscach znajdował się ciemny pył, do którego wolałem się nie zbliżać.

Szukałem tutaj jakiegoś zakrętu, z nadzieją, że od razu zobaczę tam osobę, której szukam.

Jednak nigdzie nie widziałem jakiegokolwiek zakrętu.

Bo tutaj nic nie było, nawet ścian, mimo to nie mogłem nigdzie przejść, coś mnie blokowało.

Po chwili zobaczyłem Syriusza biegnącego w stronę tabliczki, zaraz po odczytaniu tego, co się na niej znajdowało, spojrzał na mnie.

A ja ruszyłem dalej, bo teraz mogłem iść w każdą stronę i nic już mnie nie blokowało.

behind the letters ✔️Where stories live. Discover now