Rozdział 26

160 28 19
                                    

Syriusz POV

Otworzyłem list i było to jedynie informacja o pogrzebie brata.

Pogrzeb odbywał się już jutro.

Może to moje przewrażliwienie przez poprzedni tydzień, jednak czułem, że tam coś będę musiał zrobić.

Zacząłem odrabiać zadane dzisiaj prace do wykonania. Nie było ich zbyt dużo, a resztę na szczęście już miałem zrobioną.

Położyłem się spać, jakoś dziwnie mi samemu w pokoju. Po takim czasie dziwnie mi było mieć pokój samemu.

Jedynie w wakacje tak było, a ja już wróciłem do Hogwartu i jak mówiłem wcześnie, jakoś dziwnie mi teraz jest.

Po obudzeniu się, wróciłem na dzień do Londynu, jako pierwsze co zrobiłem po znalezieniu się w domu, było sprawdzenie czy jakiejś sowy z listem nie ma u mnie w pokoju.

Nie wiedziałem, czy powinienem się z tego powodu cieszyć, czy smucić, jednak w tym momencie nie czułem zupełnie nic.

Wypędziłem sowę z pokoju, a następnie szybko otworzyłem kopertę, by zacząć czytać list.

Miałem rozpisane wszystko.

Aby odzyskać Petera, musiałem wyciągnąć jakieś informacje o mojej rodzinie od skrzata domowego.

Nie wiedziałem co to może być, więc po prostu zacząłem z nim rozmawiać.

Chujec mnie nie lubił.

Zamiast dać mi jakiekolwiek informacje, skrzat po prostu na mnie napluł.

Napluł.

Jednak się nie poddawałem, ciagle dopytywałem o wszystko, co może być przydatne.

Dla kogoś trzeciego mogło wydawać się to śmieszne.

Wkurwiony skrzat domowy, pluje na chłopaka, który wkurwiony pyta o swoją rodzine.

Skrzat w pewnym momencie, u szczytu swojej cierpliwości zaczął gadać, były to prawie nieważne rzeczy, jednak byłem zadowolony z każdej informacji, nawet tej, że posiadają skrzata domowego.

No nowość.

Nie wiedziałem kiedy odzyskam Petera, ale miałem nadzieje, że gdy wrócę pogrzebu będzie on już w Hogwarcie lub tutaj.

Po założeniu jakichś bardziej uroczystych ubrań, wyszedłem wraz z rodzicami z domu i udaliśmy się na pogrzeb.

Przez nienajlepszy stan ciała, trumna była zamknięta, przez chwile chciałem poprosić o otworzenie, ale jednak wolałem nie wiedzieć, co mu zrobili przeze mnie.

behind the letters ✔️Where stories live. Discover now