Obudziły mnie świergot ptaków. Otworzyłem oczy, a przede mną leżał cały w blasku pierwszych promieni słonecznych Changbin. Jeszcze słodko spał obok mnie. Jego widok z samego rana to coś najpiękniejszego co może mnie spotkać.
Uśmiechnąłem się ospale. Przeciągnąłem się by w końcu wstać z tak wygodnego łóżka i zrobić coś do jedzenia za nim straszy się obudzi.
Gdy byłem przed blatem i nastawiałem wodę jeden z bandaży mi się rozwiązywał. Przypomniało mi się, że muszę je zmienić zrobię to po ugotowaniu śniadania.
Po skończeniu co miałem zrobić zdjąłem materiał z skóry. Właśnie ściągałem ostatni na szyi, gdy wchodził do jadalni niższy w włosami na wszystkie strony świata.
-Poczekaj chwile zaraz ci pomogę.- Powiedział ziewając i przy tym biorąc pierwszy łyk kawy.
-Nie martw się poradzę sobie to tylko odkażenie i zawinięcie od nowa. Nic wielkiego.- Już prałem pojemnik z wodą utlenioną gdy starszy złapał mają dłoń by mnie zatrzymać i pokiwał przecząco głową.
Westchnąłem przeciągle i usiadłem grzecznie na krześle czekając, aby zająć się mną Changbin. Po skończonym zabiegu i marudzenia o tym, że on się mną opiekuje, ponieważ on jest tego winny, a ja tylko przewracałem oczy.
-Changbin Hyung, kiedy weźmiesz mnie do nauki języka?- Zapytałem jedząc posiłek.
-Możemy dzisiaj po zjedzeniu.- Kiwnąłem głową i wróciłem do talerza.
Po jakieś godzinie wpajania mi do głowy tych znaczków i nazw kręciło mi się w mózgu. Mimo wszystko prawie kompletnie to rozumiałem. Pisałem do wziętego od bruneta zeszytu notowałem zdania wyrażenia i słówka, które dyktował.
-Może zrobimy chwili przerwy?- Zapytałem błagalnym wzrokiem, a starszy popatrzył na mnie przeraźliwym spojrzenie, czyli nie mogę na to liczyć.- Przepraszam nie było pytania, Hyung.- I znów wpatrywałem się w starsze książki niższego.
Po kolejnych sześćdziesiąt minutach umysł był tylko woda, ale wpadłem na pomysł by poprosić o koniec po koreańsku i to jeszcze moim głębokim głosem do jego ucha. Tak to był plan idealny. Powoli przybliżyłem się do niego.
-Może trochę przerwy Hyung?- Powiedział tak głęboko, jak nigdy dotąd. Jego policzki zalały się czerwienią ja dumny z efektów zachichotałem pod nosem.
Nie zauważyłem gdy ten też się przybliż i tym razem połączył nasze usta w pocałunku w tym momencie mnie zamurowało. Próbował mnie obudzić poruszając wargami, więc oddałem pocałunek. Oblizał mi usta na znak by je otworzyć. Gdy to zrobiłem starszy od razu od mnie się oddalił, a ja nie wiedziałem co mam zrobić patrzyłem na uśmianego po pachy Changbina.
-Więc tak się bawimy.- Szepnąłem do siebie i skoczyłem na jego kolana i ręce dałem za jego kark.
Złączyłem nasze czoła i patrzyłem wnikliwie w jego pełne kolory oczy. Potem wbiłem się w jego różowe usteczka. Po chwili poczułem jego ciepłe dłonie błądzą po moim kręgosłupie. Poczułem przyjemny dreszcz wzdłuż ciała. Tym razem ja chciałem wkraść się do jego jamy ustnej i tak zrobiłem. Tylko bardziej brutalniej i zachłanniej pomimo tego i tak mnie zdominował. W którymś chwili miał ręce na moim brzuchu a ja leżałem na podłodze.
Oddychaliśmy głęboko łapiąc przy tym powietrze. Jego ręce coraz wyżej się przy tym zdejmując mi koszulkę. Zatrzymał się przy sutkach by je popieścić z tego powodu coraz głośniej jąkałem między pocałunkami. Nie wiem ile tak się mizialiśmy, ale ktoś musiał nam w tym przeszkodzić. Wibrował starszemu telefon chciał odebrać, ale ja nie chciałem. Usiadł opierając się o przed sofy by odebrać. Nie chciałem dać za wygraną, dlatego usiadłem znowu na jego nogi i robiłem małe malinki na jego szyi.
-Halo?- Zapytał do słuchawki.- Co się stało, Jisung?- Wtedy ugryzłem go mocniej i w tamtym czasie zająkał się. Spojrzał na mnie piorującym wzrokiem ja tylko wzruszyłem ramiona i wróciłem do danej czynności.- Nie mów o co chodzi. No wiem. Tak dał mi to a co? No dobra. To kiedy będziesz? Ty chyba żartujesz, prawda?- Po tych słowach uderzył się w czoło z niedowierzaniem.
-Kiedyś cię zabije za momenty, które wybierasz.- I się rozłączył zrzucając mnie na podłogę przez to jęknąłem z bólu.
![](https://img.wattpad.com/cover/244320617-288-k113618.jpg)
YOU ARE READING
Nowy ja [Changlix]
RomanceWszystko jest pięknie. Felix mieszka razem z Chanem i tworzą kochającą się parę ale nie na długo. Co się mogło stać że ich związek nie przetrwał. Może winna leży po obuch stronach tego nie wie nikt. To jest moje pierwsze opowiadanie więc proszę o z...