-trzy... dwa... jeden - menager Ashley zaczął odliczać i puścił to co nagraliśmy ,
Wyszyscy słuchali uważnie . Cholera to jest dobre ...-kurwa tak, to jest to - ucieszyła się Ashley
- wyszło zajebiście - przyznałam,
-Lauren nie myślałaś o karierze ?- zapytał jej menager-nie - odpowiedziałam- to tylko ten jeden raz nic więce,
-stara zastanów się jesteś dobra - powiedziała Halsey,
-ona ma rację - potwierdziła Alexa, a za nią chłopak Ash
-kiedy to będzie opublikowane ?- zapytałam zbaczając z tematu
-w przyszłym tygodniu - odpowiedział - to twoje wynagrodzenie - podał mi 30 tysięcy dolarów . Byłam w szoku
-ale że co ?- spojrzałam na pieniądz
-no chyba nie myślałaś że za darmo to robisz - zaśmiała się Ashley - kochana tak to wygląda
- reszta pieniędzy przyjdzie gdy utwór zyska na sławie -dodał menager
-dobra - odpowiedziałam
porzegnalismy się i wyszliśmy z studia
-nie spodziewałam się tego - powiedziałam do Alex- widzisz nie było źle
- to było fajne słyszeć swój głos w jakimś utworze - przyznałam zadowolona,
-Lauren nadajesz się do tego może rozkręcisz karierę
-bez przesady - zaśmiałam się ,
Gdy mieliśmy wsiadać znowu poczułam tą dziwną obecność - Alexa wsiadaj do samochodu natychmiast - warknełam przyjmując pozycję obronną,
- co się dzieje - zapytała,
-nie pytaj tylko wsiadaj !
Co tam robiłaś? Usłyszałam ten głos i poczułam mocny powiew wiatru
Nie twoja sprawa
Moja . Gadaj albo twoja przyjaciółka ucierpi
Czego odemnie chcesz ? Dlaczego się uwzięłaś na mnie ?
Takie przeznaczenie Jauregui. Gadaj
Byłam się spotkać z AshleyUczucie zniknęło szybko spojrzałam na Alex w samochodzie . Nie wiedziała co się dzieje . Wsiadałam i natychmiast zaczęłam jechać,
- co się stało ?
-cos czego nie da się nazwać . Nie widać jej ale my ją czujemy wy nie- odpowiedziałam
-czyli coś cię opętało?- parskneła,
-wiesz kim jestem więc wiesz że na tym świecie wszytko jest możliwe Lex - mruknęłam zła- jeżeli nas dorwie i będę kazała ci uciekać rób to .- moje ręce zacisnęły się mocniej na kierownicy. Przyspieszyłam i zacisnęłam szczękę, ani chwili spokoju od tej suki ....
Podjechałam pod mój dom słyszałam jak przekazują sobie informacje że wróciłam , po chwili Dinah i Harry byli przy nas-Była tu ?- zapytałam,
-kto ?- zapytała Dinah,
-Renee w swojej dziwnej postaci !
-nie dlaczego?
-zaatakowała nas pod studiem Halsey - wyjaśniłam
-wyjaśni mi ktoś kto to Renee ? - zapytała zirytowana Alex
-kuzynka Camili która chodzi w dziwnej postaci ducha którego nie widać jak się mogłaś domyślić. - odpowiedziałam zdenerwowana,
-Lauren nie wierzę w duchy - całe jej gadanie działało mi na nerwy,
- Tak kurwa one nie istnieją tak samo jak wilkołaki, wampiry i wiedźmy i inne stworzenia - warknełam,
-Spokojnie Jauregui próbuje ci wyjaśnić że ktoś może robić z ciebie większą idiotkę niż jesteś - fukneła
CZYTASZ
S-W - Angel Or Demon? -Camren
FanfictionA jej śmierć była niczym koniec świata... Mojego świata . Nie było już przy mnie mojej małej mate, nie chciałam tak żyć... Druga część "she-wolf" Camren Okładka by azjatyckiziemniok