Każdy dzień był dla mnie udręką . Nie chciałam się budzic nie chciałam wstawać, ale stado potrzebuje alfy a jestem tu jedyną .
Wstałam ogarnęłam się i wyszłam z domu na cmentarz . Kupiłam nowe znicze i kwiaty jak i dla ojca tak i dla mojej jedynej .... bolało mnie to gdy tam byłam ale nie potrafiłam inaczej .
Nagle dostałam Sms'a od DinahDinah
Rozumiem wszystko ale jeżeli gdzieś wychodzisz napisz kartkę czy coś żebyśmy się z matką i resztą nie martwiły.Ma rację. Ale nie miałam do tego głowy
-tak bardzo za Tobą tęsknię Camzi - powiedziałam łamiącym się głosem wpatrując się w pomnik - i pomimo że Cię już nie ma dalej czuje jakbyś była to pochrzanione że nie byłam i nic nie wiedziałam o twoim pogrzebie . Że nie mogłam się pożegnać że nie mogłam Cię przeprosić i powiedzieć jak bardzo Cię kocham - mój głos się łamał.
-oh Jauregui nie mogę już tego słuchać - usłyszałam znienawidzony przeze mnie głos Taylor Swift
-wypierdalaj zanim coś ci zrobie - warknełam
-słuchaj akcja z Halsey była już kupę czasu temu nie jestem twoim wrogiem- westchneła- często tu bywam i często Cię widzę i słyszę. Nie powinnam tego mówić ale na prawdę nie mogę patrzeć jak cierpisz . Dla swojego dobra i nie tylko, pogrzeb jeszcze w tej sprawie. Jesteś pewna że to ona tam leży?- wskazała na pomnik - pomyśl logicznie Lauren .
- co masz na m- nim dokończyłam jej już nie było.
Wiem że Camili już nie ma . Widziałam jej ciało leżące podczas bitwy .. jej matka to teoretycznie potwierdziła... to wszystko tak bolało....
A co jeżeli Taylor ma rację i moja mała Camz gdzieś żyje? Jeżeli tak to oznacza że albo nie chce mieć nic ze mną do czynienia albo ktoś ją porwał.
Wiem że nie zostawiłaby mnie bez słowa. Więc zostaje tylko jedna opcja..
Nie .
To niemożliwe, Camz nie żyje i to potwierdzono, właśnie stoję naprzeciw dowodą.
To wszystko jest takie pochrzanione...
Wróciłam do domu I zamknęłam się w pokojuNieznany
Długo będziesz się jeszcze tak użalać? Ona tego by nie chciała, pozatym nie wiesz czy na pewno nie żyjeLauren
Kim jesteś?Nieznany
Nie mogę ci powiedziećLauren
SwiftNieznany
Próbuj dalej skarbie;)Lauren
HalseyNieznay
Spotkajmy się o 23 w lesie koło jej domu, a się dowieszLauren
Skąd mam wiedzieć czy nie chcesz mnie zabić?Nieznany
Przyjdziesz ponieważ mam informacje o CamiliNiestety miał rację... ale nie miałam nic do stracenia . ..
Lauren
Lepiej żebym nie musiała czekać.Nieznany
To ja powinnam to napisać;)Lauren
Cokolwiek- Lauren świeżaki nie chcą iść na trening - do pokoju weszła Dinah .
-zaraz będę - wychrypałam .
Ogarnęłam się i pobiegłam w stronę polany na której wszyscy byli
-nasza alfą przybyła, pokłońcie się niewierni- warkneła Dinah, a oni odrazu to zrobili
-doszły mnie słuchy że sprzeciwiacie się mojej prawej ręce Dinah Jane- powiedziałam chłodno- lepiej dla Was kurwa żebyście tam poszli bo karze was wypatroszyć rozumiecie to?!- wydarła się, wystraszone pary oczu patrzyły na mnie z strachem - nie usłyszałam odpowiedzi!- kontynuowałam,
- tak jest,- odpowiedzieli chórem,
- lepiej dla Was żebym nie musiała już tu więcej przychodzić, i żeby kapitan się na was nie skarżyła- warknełam i odeszłam.
O 22 zaczęłam się szykować do wyjścia, gdy byłam gotowa wybiegłam z domu .
Po 10 minutach biegu byłam w wyznaczonym miejscu. Była 22:50 . Jeszcze 10 minut...
- Jestem tylko wysłannikiem - usłyszałam wystraszony głos za sobą . Obróciłam się, zauważyłam jakiegoś nieznanego mi brunetka . Podał mi list. Automatycznie na niego spojrzałam, a później podniosła głowę by spojrzeć na chłopaka, ale go już nie było.
Co to ma znaczyć?Lauren
Miałeś się zjawić. Okłamałaś mnie!Nieznany
To nie prawda Lauren . Otwórz list w domu a się przekonasz . Dostosuj się . Nic nie jest prosteCholerna oszustka.
Wróciłam do domu, nie obeszło się bez kazania Normani i Dinah . Zamknęłam się w pokoju i zaczełam czytaćDroga Lauren,
Powinnaś zacząć od nowa, a temat Camili zakończyć raz na zawsze dla waszego bezpieczeństwa. Nie mogę ujawnić kim jestem dla swojego bezpieczeństwa, ale wiedz że Camila żyje i ma się dobrze, ale musisz o niej zapomnieć. Nie ma już was ... gdy będziecie razem któreś z was naprawdę zginie, wiesz dlaczego na Ciebie polują. Pilnuj się bo obmyślają nowy plan, nie dzieje się dobrze . Pewnie zechcesz dowodów że z Camilą wszystko okej prawda ? Musisz sama je znaleźć, a nie są daleko. To miejsce spotkania nie było przypadkiem, pomyśl dobrze Jauregui . Ps1. uważaj na swój cień i nie ufaj nikomu .
Nieznana
Ps2. CAMILA DALEJ JEST ZŁA O ZAKŁAD BUT KOCHA CIĘ DALEJ ALE NIE MA WYBORU
Co to za pierdolone brednie i kłamstwa ?! Kto śmiał ze mnie zakpić?!
Beng mamy kolejny rozdział . Szczęśliwego nowego roku 😜🌙♥️
![](https://img.wattpad.com/cover/221142279-288-k757104.jpg)
STAI LEGGENDO
S-W - Angel Or Demon? -Camren
FanfictionA jej śmierć była niczym koniec świata... Mojego świata . Nie było już przy mnie mojej małej mate, nie chciałam tak żyć... Druga część "she-wolf" Camren Okładka by azjatyckiziemniok