A jej śmierć była niczym koniec świata...
Mojego świata . Nie było już przy mnie mojej małej mate, nie chciałam tak żyć...
Druga część "she-wolf" Camren
Okładka by azjatyckiziemniok
Na tej skalę bez ruchu siedziałam trzy dni. Wiedziałam że mnie szukają więc dałam sygnał że żyje i że mają mnie nie szukać poprzez moje wycie bo wszystko zostawiłam u Lucy, stale rozmawiałam z księżycem prosząc bogów o powrót mojej luby... Trzeciego dnia bezsilna w mojej bestialskiej postaci zaczęłam czołgać się do domu, wyglądałam jakby tir mnie potrącił ale to nie tir to coś gorszego. Gdy wkroczyłam na moje podwórko padłam na ziemię . Nie miałam siły,
-Lauren ! - usłyszałam krzyk Zayna i Dinah . Ja tylko skomlałam, naprawdę wyglądałam jak porzucony i zbity pies .... Zayn wziął mnie na ręce i biegł do domu
Dinah
Słyszałam wszystkie jej myśli. Była tak bezsilna że nie miała siły by ich zablokować. Tam ujrzałam tylko cierpienie i smutek . Od Lucy jedyne co wiedziałam że miała sen krzyknęła imię którego dawno unikała i wybiegła z domu, Zayn przyniusł ją gdy była zmieniona w wilka,
Lauren co się stało ? Zapytałam głaszcząc ją po grzbiecie,
Była w moich snach. Wzdrygłam się na te słowa, jak to możliwe ? To raczej tylko sny Chciałabym Dinah ale to była ona.Kazała mi o sobie zapomnieć i być z Lucy . Nie wierzyła w moje uczucia co do niej ona myśli że wolę Lucy. Ostatnie co powiedziała to że mam was wyściskać i odeszła.
Czułam ten ból tą ciemność która ją osacza. Bałam się że Lauren nie będzie potrafiła po tym funkcjonować Cholernie tęsknię za Camilą i cieszę się że o nas tam pamięta ale pokazywanie się Lauren nie było dobrym pomysłem bo już się prawie pozbierała, teraz znowu będzie to samo,nie możemy stracić jeszcze jej. Wstałam i poszłam do kuchni gdzie była Normani wtuliłam się w nią,
- słyszałam - powiedziała głaszcząc mnie po plecach,
-martwie się o nią - westchnęłam ,
-to Jauregui wyliżę się nie jedno przeżyła - odpowiedziała całując mnie w czoło - chodź zrobimy jej coś do jedzenia ...
Sofia
Siedziałam sama w domu oglądając serial nagle ktoś się we mnie wtulił, wiedziałam że to ona, zaczęła płakać,
-co się stało ?- zapytałam głaszcząc ją po włosach,
-musialam to zrobić - wypłakała - nie potrafię jej tego zrobić pomimo wszystko kocham ją - westchnęłam na jej słowa,
- dlatego chciałam jej powiedzieć, byłoby inaczej znalazłybyście wyjście, to nie bo Renee, matka i ty oczywiście musiałyście postawić na swoim . Ona na to nie zasługuje,
- nie była lepsza ...
-Ale nie zrobiła ci tego co ty jej. W przeciwieństwie do ciebie ona jest święta - mruknęłam wstając i idąc do pokoju,
-rozumiesz że nie dali mi wyboru ?!
-zawsze jest jakaś furtka Czyż nie Cabello? - warknełam odchodząc ale zaraz była przy mnie przypierając mnie lekko do ściany,
-nie zapominaj kto tu jest starszy i silniejszy smrodzie - uśmiechnęła się cwano,
-w takie sztuczki baw się z Lauren . Dobrze wiem że mi nic nie zrobisz - parsknełam,
-nie mów jej nic, prosze- stanęła na przeciw mnie
-nie zamierzam. To twój smród - wyminełam ją- Renee....
Lauren
Od godziny byłam już w swojej ludzkiej postaci . Wzięłam prysznic i położyłam się do łóżka . Miałam dosyć, Odblokowałam telefon który Dinah odebrała od Lucy, Przeglądałam Instagrama i trafiłam na artykuł plotkarski
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Florydanews: Perrie Edwards piosenkarka little mix widziana z tajemniczą niską kobietą. Są w związku ? Cała prawda na naszej stronie !
Co to kurwa ma być ? Allyson i Perrie się umawiają i dlaczego żadna mi nie powiedziała .
Lauren : wiedziałeś? *Link*
Chris: nie. Skąd miałem wiedzieć jak z nią nie gadam ?
Lauren : Ostatnio byliście dosyć blisko
Chris: nie zrobiłbym ci tego wiem że byłoby dla ciebie to dziwne pozatym Brooke nie jest w moim typie.
Lauren: nie uważam jej za złą i nie miałabym nic przeciwko ale jak widzisz ona gustuje w dziewczynkach. I to tych które ja mam widocznie na oku :)
Chris: o czym mówisz ?
Lauren: pierw Camila teraz Perrie do Lucy też się przystawiła . Allyson lubi to co moje widocznie ;)
Chris: tak nie jest. Mniejsza nie mam ochoty o tym pisać .
Parsknełam, napisałam mu tylko prawdę . Co zazdrosny o nią jest ?
Lauren: widzę że ty i Brooke mieliście randkę . Długo to trwa ?
Perrie: przyjaźnimy się tylko
Lauren: przyjaźń z korzyściami hmmm nieźle
Perrie: co ty mi zarzucasz Lauren ? Ja i Ally jesteśmy przyjaciółmi jesteś zazdrosna?
Lauren: mam kogoś więc nie mam o co ;)
Wywróciłam oczami wszyscy mnie wkurwiali, wzięłam głęboki wdech i poczułam inną osobę w domu. Była to Lucy, kurwa zaczyna się. Nagle usłyszałam pukanie,
-wejdz Lucy - mruknełam,
-jak się czujesz ?- zapytała delikatnie,
-źle - odpowiedziałam nie patrząc na nią. Ta nic nie mówiąc usiadła mi na kolanach i mnie przytuliła
-połóż się, poleżymy w ciszy wiem że ci to pomaga - szeptała. Poszłam za jej radą leżeliśmy wtulone w siebie ona gładziła moje plecy, wpatrywałyśmy sobie w oczy Bez słów po prostu tylko my dwie i nikt więcej, kobieta zaczeła całować moją szczękę nagle wyszeptała,
-Wyjdz za mnie Jauregui- szybko się podniosłam. Camila była tą którą chciałam poślubić, ale jej już nie ma..
-Mówisz serio?- zapytałam dalej będąc w szoku,
-tak, Lauren daj mi szansę a sprawie że życie stanie się łatwiejsze- złapała mnie za rękę - to jak ?- zapytała po chwili ciszy Pewnie będę tego żałować. Ale wiem że Lucy mnie nie skrzywdzi .
Wybacz mi Camila za zranienie ciebie, Ale zgodnie z twoją wolą, zaczynam od nowa....
-dobrze. Poślubię cię Lucy ...
Słowa czyny, czyny słowa . Co będzie dalej ? Czy będzie lepiej? A może gorzej ? Zobaczymy ;) miłość jest skomplikowana ..