-Lauren nie jest taka, nie byłaby zdolna - brnełam w swoje nie zwracając uwagi na krzyki,
-sama mówiłaś że ci pokazali całą jej przeszłość. Wiesz do czego jest zdolna Camila ,
...
-co ja tu robię ?- warknełam,-chcesz znać prawdę o tej swojej Alfie ? To proszę ! Panie przedem! - mruknął jeden z nich. Weszłam przez drzwi z ciemnego dębu i nagle rozbłysneło się światło. Wszędzie była krew byliśmy w jakiejś piwnicy na krześle był przywiązany jakiś mężczyzna, a nad nim stała brunetką . Cała we krwi .
-czego teraz go pozbawić najdroższa - to była ona moja Lauren, patrząca wprost na mnie . Nagle jakby ze mnie wyłoniła się ona.. Halsey pocałowała ją w usta na których była krew tego faceta..
-głowe kochanie, oderwij mu ten durny łep a później zabij jego matkę. Musi ponieść karę - uśmiechnęła się,
-Nie tylko nie ona ! Zrobię co chcecie ale zostawcie ją !- krzyczał ale nim zdążył cokolwiek zrobić brunetka oderwała mu głowę od reszty ciała jego przerażona matka na to Patrzała i płakała,
-teraz wiesz że wychowałaś skurwysyna . Już nie skrzywdzi nigdy ani mojej ukochanej ani nikogo innego - uśmiechnęła się szaleńczo- a ty dodatkowo zapłacisz za jego błędy - kobieta płakała coraz bardziej ale nim Lauren zdążyła coś zrobić Halsey wgryzła się w szyję kobiety pozbawiając ją krwi .
Później pokazywano mi kolejne morderstwa mojej chyba dziewczyny.....-jak ci się podobało to co widziałaś Camilo? Dalej uważasz że twoja ukochana jest inna ? To co widziaś to nic . Będzie gorzej, znacznie gorzej ..."
-masz rację. Muszę ją powstrzymać - mruknęłam mówiąc tą samą kwestię co kiedyś .
-tego nie pow - nim zdążyła dokończyć to się rozłączyłam i wbiegłam tam. - facet stracił już kilka palców, a oczy mojej kobiety były czerwone,
-Wystarczy - warknełam.
-wyjdź stąd jeszcze nic nie powiedział - burkneła,
-powiedziałam wystarczy ! - krzyknęłam po czym przemieniłam się i przyparłam ją do ściany - nie powtórzysz tego co było z Halsey rozumiesz ?! Nie pozwolę ci wrócić do dawnej siebie !- widziałam przerażenie w jej oczach - sama to załatwię ty wracaj na górę jasne ?- westchnęłam puszczając ją ta nic nie mówiąc wyszła . A ja zmieniłam się w tą gorszą postać na co ten zaczął krzyczeć,
-gadaj albo będzie gorzej - i tym sposobem dowiedziałam się tego co chciałam, a on nie był mi już potrzebny, więc go zabiłam i odesłałam do Hadesu, Po czym wróciłam już w normalnej postaci na górę .
Gdzie zielonooka siedziała skulona na kanapie. Nie słyszała co się stało na dole i o to zadbałam więc pewnie chodzi o to co wiem .- wiem kto go nasłał - powiedziałam kucając przy niej - wracamy do Miami .
Guys teraz to Lauren polubiła post o Camili i jej nowej piosence
Mówię wam coś się szykuje .
![](https://img.wattpad.com/cover/221142279-288-k757104.jpg)
CZYTASZ
S-W - Angel Or Demon? -Camren
FanfictionA jej śmierć była niczym koniec świata... Mojego świata . Nie było już przy mnie mojej małej mate, nie chciałam tak żyć... Druga część "she-wolf" Camren Okładka by azjatyckiziemniok