11*honey ?*

612 53 27
                                    

-Lauren zagrasz mi coś ? - zapytał wskazując na pianino ,
- pewnie - poczochrałam go po włosach i usiadłam przy pianinie zaczęłam grać piosenkę Lany Del Rey,
"Video games "
Wiedziałam że nie tylko Harry mnie słucha ale nie przeszkadzało mi to.
Po zakończeniu usłyszałam Lucy,
- czemu nigdy mi nie śpiewałaś ?- zapytała,
-nie wiem Lu, zawsze śpiewała tylko Hazzie, a później Camili- odpowiedziałam,
-cholera to wszystko jest takie pojebane - cicho westchneła,
- co masz na myśli ? - zapytałam,
-jednego dnia masz wszystko drugiego nic - mrukneła,
Przemilczałam to, dobrze wiedziałam że nie o to chodzi dokładnie.
Najgorsze jest to że wszyscy słyszeli moje myśli gdy straciłam Camile, ich też to bolało. Bo czuli mój ból, wszyscy chodzili z grymasem na twarzy, a ja miałam to gdzieś,
- to już przeszłość, nie zadręczaj się- położył rękę na moje ramie lekko je głaszcząc,
-o co chodzi ? - zapytała Lucy,
-wszyscy z watachą jak wiesz słyszą swoje myśli, gdy Camila - odchrząknełam- odeszła, strasznie cierpiałam
-dalej tak jest ale starasz się nie myśleć o tym żeby nas nie skrzywdzić- przerwał mi,
-wszyscy słyszeli jak krzyczę w myślach z bólu jak bardzo nie chce żyć, wszystko. Skumulowało się to z śmiercią ojca i oni to wszystko też przeżywali, czuli to co ja, a ja pomimo wszystko się zamknęłam i ich ignorowalam chcąc się zabić - wyjaśniłam. Widziałam jak Lucy się na mnie patrzy z szokiem, zmartwieniem i .. poczuciem winy ? Dlaczego?
-Nigdy już Ci na to nie pozwolę- przytuliła mnie mocno,
-Nie chce już tego ze względu na nich - odpowiedziałam,
- przepraszam- szepneła, a w jej głowie słyszałam jak ją to boli, poczułam się źle
-za co ? - zapytałam,
-za to że nie będę mogła ci powiedzieć wszystkiego co wiem i za to że Cię zostawiłam - odpowiedziała,
- przecież wiesz że możesz mi powiedzieć,
- nie mogę, bo gdy to zrobię będę musiała zniknąć, a obiecałam że Cię już nie zostawię - Wiedziałam że gdyby wampiry potrafiły płakać to Lucy już by to robiła .
-Lucy przy mnie nikt ci nie zrobi krzywdy- powiedziałam, a ona spojrzała na mnie z uniesioną brwią,
-oj ten jebany duch się nie liczy. Chwila . To ona ci grozi prawda ? Zapytałam czując złość, jeżeli tak to znajdę tą szmatę i rozszarpie .
- nie, uspokój się. Po prostu lepiej będzie gdy nie wiesz,- czułam że coś kłamie .
-Lucy- warknełam,
-Lauren- odpowiedziała przedrzeźbiając mnie
-Harry - zaczął się śmiać chłopak
- nie odpuszczę wiesz - powiedziałam
-właśnie wiem że to zrobisz ale nie zapomnisz, zapomniałaś skarbie że znam Cię dobrze- zaśmiała się . Miała rację i było to irytujące
Dostałam smsa

Sofia
Nie odpowiedziałam ci, więc będę się streszczać bo obserwują każdy mój ruch

Sofia
Nie korzystam z konta Camili

Lauren
Więc kto?

Sofia
Zastanów się Lauren ja nic nie mogę więcej napisać bo mogą to odkryć. I nie to nie jest Renee ale siedzi w tym po uszy . Chce ci powiedzieć bo zasługujesz na prawde, Jest to ta sama osoba która stworzyła

Sofia
Idą. Muszę wykasować wszystko, nie pisz do mnie.

Kurwa mac nie podoba mi się to! Wygląda że Sofi jest pod kluczem .

- Lauren co się dzieje ?- zapytała Lucy na co ja pokazałam jej telefon.
- nie wierz we wszystko po pisze, równie i dobrze może tą cała Renee zabrała jej telefon i sama to pisze - parskneła wywracając oczami,
- to wszystko jest tak zajebiście poplątane że aż chore - warknełam ...

Dzień zleciał nam szybko, gdy nastała noc i wybiła godzina 3 ruszyliśmy z Lucy na spotkanie z Halsey,
- punktualni jesteście- usłyszałam głos Frangipane
- ty za to nie bardzo - warknełam - od paru dni nie dawałaś znaku Twojego istnienia - warknełam - jeszcze się dowiedziałam że karierę sobie robisz.
-zazdrosna ? - zaśmiała się,
- nie, przejdźmy do rzeczy - ona nagle się spieła.
-uhm no to tak Renee i Sinu Cię nie lubią, Sofi kazała przekazać że masz być cierpliwa i sprawa sama się wyjaśni, a i nie bardzo chcieli mnie wpuścić do domu, ktoś chyba jeszcze u nich jest ale nie potrafiłam powiedzieć kto - wyjsniła - wydaje mi się że chodzi o Renee.
-byłaś tam, nie dawałaś znaku życia i jedyne co masz to jest to ? - warknełam
-Laur kochanie czego ty się po niej spodziwałaś ?- zapytała Lucy
-nie twoja sprawa Vives- warkneła Ashley- "kochanie " ? Znowu ją pieprzysz Lauren ? - zaśmiała się. Lucy zaraz była przy niej trzymając ją za szyje,
-Lu uspokój się- podeszłam do niej i chwyciłam ją za rękę . Wampirzyca ją puściła
-Camila byłaby zraniona - Ashely ewidentnie testowała moją cierpliwość,
-chyba jednak chcesz zginąć-warknełam
-zluzuj Lolek- parskneła -jak Lucy ci się znudzi wrócisz do mnie?- zapytała śmiejąc się i podbiegła w las, chciałam za nią biec ale Lucy mnie trzymała,
- nie warto - wróciliśmy do domu .
- wampiry nie śpią więc co będziesz robić?- zapytałam,
-popatrzę jak śpisz- wzruszyła ramionami,
-to dziwne- odpowiedziałam z śmiechem
-ty też tak robiłaś przed moją zmianą
-ale zaraz sama zasypiałam -broniłam się
-cokolwiek - zaśmiała się. Poszłam wziąść prysznic, Lucy po mnie.

Zaraz po tym obie byłyśmy w łóżku przytulone do siebie, Lucy jak przystało na wampira była zimna aczkolwiek nie przeszkadzało mi to, byłam chodzący grzejnikiem jakby nie patrząc
-dobranoc Lu
-

dobranoc Laur, słodkich snów- odpowiedziała, po tym Szybko usnełam .
Następnego dnia gdy się obudziłam Lucy nie było, zastałam tylko karteczkę

Poszłam zapolować, wrócę nim się obejrzysz. Całusy

Lucy

Położyłam się z powrotem i zaczęłam przeglądać instagrama

Położyłam się z powrotem i zaczęłam przeglądać instagrama

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

lucyvives: @laurenjauregui jest bardzo opiekuńcza. Tu wygląda jakby chciała ochronić mnie przed całym światem. Kocham Cię Laur ❤

Jest drugą uroczą osobą zaraz po Camili .

dinahjane: Laucy is back bitches

harrystyles: urocze

veroiglas: nielegalne spotkanie tak Beze mnie! Laski musimy porozmawiać !!! @alexaferri one znowu to robią!!!
>>>alexaferri: jedziemy do nich !!!
>>>laurenjauregui: ratuj się kto może!!!!

laurenjauregui: wiesz jak jest mała ❤❤ wszystko co tam napisałaś jest prawdą🥰

Zaczęłam zastanawiać się co by było gdybym wróciła do Lucy ? Nie kocham jej tak jak Camile, czy z czasem bym potrafiła ? Cholera nie chce o tym myśleć, kocham Camz i nie potrafię być z kimś innym...

Możliwe że rozdziały będą publikowane w soboty i dodatkowo w środy .

S-W - Angel Or Demon? -CamrenWhere stories live. Discover now