6 *persecutor*

676 56 14
                                    

Gdy rano wstałam, obok mnie leżała  karteczka.

Ślinisz się podczas snu ale to nic nowego  ;D

~D
Ps. Potraktuj to co pisałam wcześniej na poważnie, nie chce robić ci krzywdy ale sama mnie zmuszasz

Przez chwilę pomyślałam  że to Dinah . Ale przypomniała mi się karteczka  z wczoraj....
Jebany duch .
Za kogo  on się uważa?
Chwila. A może to Shawn jakimś cudem ?
Nagle z okna przywiała następna  karteczka i czułam to coś...
- wypierdalaj bo tracę cierpliwość. A od Camili się odjeb - podniosłam  karteczkę

Swoją myślą że mogę być tym martwym wampirem mnie obraziłaś. Nie radzę robić tego ponownie Jauregui .
Mendes już od dwa na spoczywa w piekle, gdzie odpowieďnio się nim zajmują

-kim ty niby jesteś że to wiesz ?- parsknełam. Poczułam  uderzenie na prawym policzku - pokaż się, chce wiedzieć z kim walczę- warknełam  próbując uderzyć to coś ale z marnym skutkiem,

Nie rozśmieszaj mnie usłyszałam cichy szept w głowie wiedziałam  że to kobieta ale nie mogłam rozpoznać głosu,

- oh czytasz mi w myślach ? Słuchaj nie mam do kurwy pojęcia kim jesteś ale wypierdalaj raz na zawsze, albo powiedz kim jesteś,

Uważaj  na wagę słów bo gdy to zrobię to będziesz tego żałować. Dam Ci spokój gdy zostawisz Cabello  i jej rodzine,  zapomnij o nich i wyjedź

-twoje niedoczekanie,  nie udało mi się ochronić jej, ale jej rodziny nie zawiode- warknełam

Zawiodłaś ich już dawno

Zostałam rzucona o ścianę co narobiło wielkiego chuku  i bólu. Po tym to coś opuściło mój pokój,
- Lauren wszystko w porządku? Co to było?- zapytał Zayn ,
-Nie wiem kim to kurwa było ale w bardzo  niegrzeczny sposób chce bym zostawiła rodzinę cabello - warknełam patrząc na niego- Wszyscy zebrali się w moim pokoju,
-jak wyglądało?- zapytała matka,
-nijak! Ta szmata jest niewidzialna ! Pierwszy raz zaatakowała mnie gdy miałam zabić Halsey . Ale okazało się że ją też to coś prześladuje  . Dzisiaj w nocy mnie obserwował i zostawił kartkę- pokazałam im ją-  nie wiem co ona chce od rodziny Camili ale ja tak tego nie zostawię.  -warknełam,
- Nie czujesz czym jest ?- zapytała matka,
-nie, czuje coś znajomego ale nie czym to jest. Pachnie kimś znajomym ale jednocześnie nie mogę tego określić bo jest za słabe .Gdy zasegurowałam że to Shawn.  Oberwało mi się i powiedziano mi że to dla niej obelga. Wiem tylko że jest kobietą albo była,
-może któraś z twoich byłych?- zapytał Hazza,
-żadna nie miała takich zdolności .
-a co jeżeli to Camila ? Sama mówiłaś że chce byś odczepiła  się od rodziny Cabello. Może boi się że odkryjesz prawdę?
- Camila Cabello nie żyje wbij sobie to do głowy .  Widziałam jej grób, pozatym była człowiekiem,
-a może masz tak mysleć? Weź to na logikę  Lauren,  nie widziałaś jej śmierci.- kontuntynuował,
-Karla Camila Cabello nie żyje, daj temu spokój- warknełam i miałam wyjść,
- Jauregui uspokój się- usłyszałam śmiech  Frangipane,
-przyszłaś żebym dokończyła to co zaczęłam ?- warknełam,
-nie Lauren, przyszłam zakopać wojenny spór - westchneła - mamy wspólnego  wroga, wojna z tobą nie jest dobrym pomysłem.
- nie ufam ci Frangipane- mruknełam,
-nie musisz . Po prostu nie chce mieć w tobie  wroga gdy jest ktoś gorszy.
-rozumiem, ale pamiętaj nie licz na nic z mojej strony - odpowiedziałam,
- tak wiem - odpowiedziała - to co robimy?
-czekamy, muszę się dowiedzieć czego to od nich chce i od nas. A udało mi się z tym czymś pogadać,
- cholera jak ?
- zostawia karteczki albo szepcze, nie mogę rozpoznać głosu - wyjaśniłam,
- cholera muszę lecieć, narazie - mrukneła wyskakują przez okno,
-mam drzwi Halsey- krzyknełam za nią,
- nuda !- odkrzykneła .
-Napisze do Sinu że chce się spotkać z Sofią . Może ona mi coś powie .- powiedziałam,

Lauren Jauregui
Dzień dobry Pani Cabello czy mogłabym dzisiaj do was wpaść i spędzić trochę czasu  z Sofi?

Sinu Cabello
Witaj Lauren, nie uważam żeby to był dobry pomysł.  Sofi dzisiaj nie ma czasu

O co chodzi?

Lauren Jauregui
Coś zrobiłam  nie tak ?

Sinu Cabello
Przez wzgląd że byłaś z moją córką  myślę że to nie jest najlepszy pomysł żebyś narazie się spotykała z Sofi . Nie wiem czy Camila by sobie tego życzyła

Lauren Jauregui
Nie wiem co pani wie. Ale kocham  Camile cały czas mimo że już jej nie ma  ... przed tym wszystkim było między nami dobrze i wątpię żeby miała coś przeciwko raczej by się cieszyła

Sinu  Cabello
Odpuść Lauren

Cholera co się dzieje ? Halsey jej coś powiedziała?
Napisze do Sofi

Lauren Jauregui
Hej Sofia, chciałam się z Tobą dzisiaj zobaczyć ale twoja mama mi nie pozwoliła . Nie rozumiem dlaczgeo, domyślam się że ktoś jej coś nagadał

Sofia Cabello
Pogadam z nią, nie wiem o co chodzi

Lauren Jauregui
Odpuść mam pomysł.  Zostaw otwarte okno ;D za niedługo będęSkasuj wiadomość  gdy odczytasz

Ogarnęłam się i pobiegłam w stronę domu Cabello . Gdy byłam za ich posesją zauważyłam otwarte okno w pokoju Sofi.  U Camili też....

Sofia Cabello
Jest problem bo drabina zniknęła

Lauren Jauregui
Dam sobie radę

Zaczęłam się wspinać od strony pokoju Camili . Weszłam do niego.... Nic się nie zmieniło,
Na szafkach były nasze zdjęcia.  Pościel była rozwalona ...
Ktoś tu spał.
Jedyny zapach jaki czuje to jej, Sofi i jej matki.  Jej o wiele słabszy prawie  nie wyczuwalny ale to starczyło by wszystkie wspomnienia  wróciły...
Po cichu wyszłam z jej pokoju i weszłam do pokoju z Sofi.  Słyszałam jej matke na dole .
- jak ty to ?- zapytała szeptem,
-Nie ważne  . Musisz mi pomóc- odezwałam się- słuchaj ktoś nagadał czegoś twojej matce przez co nie bardzo już mnie lubi z Camilą od początku do końca dobrze nam się układało i cholernie za nią tęsknię. Słuchaj czy ktoś was ostatnio oprócz Ashley odwiedzał ?
- tak, ciocia Dixie .i jakaś  blondynka. Podobno koleżanka Camili,
-potrafisz ją opisać ?
-blondynka, lekko kręcone włosy i brązowe oczy, nic szczególnego .
-gdy weszłam do pokoju Camili zauważyłam że łóżko było rozscielone, ktoś tam spał ?
-no tak c- usłyszałam otwieranie drzwi,  szybko schowałam się w szafie.
-z kimś rozmawiałaś ?- zapytała Sinu,
-Nie, oglądałam Youtube - odpowiedziała
-zejdź na dół, obiad jest już gotowy,
-zaraz przyjadę,
-a jeszcze jedno, gdyby Lauren do Ciebie pisała.  Nie odpisuj jej. Wyjaśnimy ci to wieczorem- powiedziała i usłyszałam jak wychodzi.  Wyszłam z szafy .
-Wyjaśnimy?  Ktoś u was jest ?- zapytałam szeptem,
-Ty nic nie wiesz!? spotkajmy się o 4:20 w lasku , powiem Ci wszystko, a później będę musiała z nimi wszystko wyjaśnić bo to nie jest w porządku  w obec Ciebie- westchneła i  wyszła.
Co do kurwy . Kto tu jeszcze jest ? I kim jest ta blondynka? Może to ona jest tym czymś?

Jak myślicie ?

S-W - Angel Or Demon? -CamrenWhere stories live. Discover now