27 *?¿*

509 50 30
                                    

-powiedz że się kurwa mylę !.

-Lauren co tu robisz ?- zapytała wystraszona,

-ona żyje tak ? Przez cały czas byłam okłamywana- warknełam,

-to nie tak. To stare zdjęcie - powiedziała, lecz wiedziałam że kłamie ,

-Sofia wiem kiedy ludzie kłamią- warknełam,

-ona już od dawna nie żyje - odpowiedziała mi tym samym tonem ale coś się nie zgadzało. Tu mówiła prawdę,

-więc kto to jest ?- wskazałam na zdjęcie,

-Camila - prawda,

-Camila nie miała grzywki więc jak to wyjaśnisz ?

-juz ci to wyjaśniłam. A teraz wyjdź,

-kto mnie zastrasza i czym to jest?- zadałam kolejne pytanie

-Boże, Lauren jaka ty jesteś głupia -
warkneła zirytowana - mam już dosyć bycia mieszaną w te sprawy słyszysz ?!- zaczęła krzyczeć i się rozglądać, i znowu to dziwne uczucie - powiedz jej to, podobno niczego się nie boisz! No dalej !

-wyjdź stąd i nigdy nie wracaj - usłyszałam zniekształcony głos,

-Camila to ty tak ?- zapytałam czując łzy gromadzące się, a dziwne uczucie zniknęło .

-zajebiście, a teraz wypad - warkneła Sofia,

-musze znać prawdę - krzyknęłam nagle okno się otworzyło, a mnie wyrzucono . Nie była to Sofia, a to coś ..

-nie każ mi cię zabijać - znowu ten głos,

-Camila porozmawiajmy. Mam tak wiele pytań - łzy zebrały się w moich oczach

-Camila już dawno umarła - uczucie zniknęło, a to coś prawdopodobnie odeszło. Kurwa mam tak wiele pytań.

-nie ruszę się stąd !- krzyknęłam,

-Lauren idź stąd moja matka nie może cię zobaczyć - powiedziała błagalnie młodsza Cabello,

-mam to gdzieś . Należą mi się wyjaśnienia,

-nic ci się nie należy . Dzwonię po Policję -usłyszalam krzyk Sinu,

-nic mi nie zrobią. Muszę porozmawiać z Sofią bądź Camilą!- warknełam,

-Camili już nie ma odpuść Jauregui !- nagle przyszła Renee,

-musze z nią porozmawiać! Jest moją przeznaczoną muszę widzieć co się stało !.

-idziemy ,- pociągnęła mnie za ramię . Rzuciłam nią o ziemię,

-nigdzie bez niej nie idę ! - krzyczałam,

-uspokój się !- krzyknęła Sofia,

-CAMILA! - ciągle słyszałam Sofię w tle krzycząca że mam iść i się uspokoić,

-CAMILA KURWA MAMY DO POGADANIA! NIE BĘDĘ NAWET ZŁA TYLKO TU ZEJDŹ-  wciąż krzyczałam- CAMILA !- Nagle zaczęło mi piszczeć w uszach tak mocno że upadłam na ziemię zamroczyło mnie, a ostatnie co widziałam to długie brązowe włosy
-Camila..

Sofia

Lauren upadła mdlejąc nagle z lasu wyszła chuda brunetka,

-w samą porę Vives. Lepiej dla niej żeby o tym zapomniała tak samo jak i o mnie, pobierzcie się i uciekajcie - powiedziała już swoim normalnym głosem lecz dalej jej nie widziałam,

S-W - Angel Or Demon? -CamrenWhere stories live. Discover now