-powiedz że się kurwa mylę !.
-Lauren co tu robisz ?- zapytała wystraszona,
-ona żyje tak ? Przez cały czas byłam okłamywana- warknełam,
-to nie tak. To stare zdjęcie - powiedziała, lecz wiedziałam że kłamie ,
-Sofia wiem kiedy ludzie kłamią- warknełam,
-ona już od dawna nie żyje - odpowiedziała mi tym samym tonem ale coś się nie zgadzało. Tu mówiła prawdę,
-więc kto to jest ?- wskazałam na zdjęcie,
-Camila - prawda,
-Camila nie miała grzywki więc jak to wyjaśnisz ?
-juz ci to wyjaśniłam. A teraz wyjdź,
-kto mnie zastrasza i czym to jest?- zadałam kolejne pytanie
-Boże, Lauren jaka ty jesteś głupia -
warkneła zirytowana - mam już dosyć bycia mieszaną w te sprawy słyszysz ?!- zaczęła krzyczeć i się rozglądać, i znowu to dziwne uczucie - powiedz jej to, podobno niczego się nie boisz! No dalej !-wyjdź stąd i nigdy nie wracaj - usłyszałam zniekształcony głos,
-Camila to ty tak ?- zapytałam czując łzy gromadzące się, a dziwne uczucie zniknęło .
-zajebiście, a teraz wypad - warkneła Sofia,
-musze znać prawdę - krzyknęłam nagle okno się otworzyło, a mnie wyrzucono . Nie była to Sofia, a to coś ..
-nie każ mi cię zabijać - znowu ten głos,
-Camila porozmawiajmy. Mam tak wiele pytań - łzy zebrały się w moich oczach
-Camila już dawno umarła - uczucie zniknęło, a to coś prawdopodobnie odeszło. Kurwa mam tak wiele pytań.
-nie ruszę się stąd !- krzyknęłam,
-Lauren idź stąd moja matka nie może cię zobaczyć - powiedziała błagalnie młodsza Cabello,
-mam to gdzieś . Należą mi się wyjaśnienia,
-nic ci się nie należy . Dzwonię po Policję -usłyszalam krzyk Sinu,
-nic mi nie zrobią. Muszę porozmawiać z Sofią bądź Camilą!- warknełam,
-Camili już nie ma odpuść Jauregui !- nagle przyszła Renee,
-musze z nią porozmawiać! Jest moją przeznaczoną muszę widzieć co się stało !.
-idziemy ,- pociągnęła mnie za ramię . Rzuciłam nią o ziemię,
-nigdzie bez niej nie idę ! - krzyczałam,
-uspokój się !- krzyknęła Sofia,
-CAMILA! - ciągle słyszałam Sofię w tle krzycząca że mam iść i się uspokoić,
-CAMILA KURWA MAMY DO POGADANIA! NIE BĘDĘ NAWET ZŁA TYLKO TU ZEJDŹ- wciąż krzyczałam- CAMILA !- Nagle zaczęło mi piszczeć w uszach tak mocno że upadłam na ziemię zamroczyło mnie, a ostatnie co widziałam to długie brązowe włosy
-Camila..Sofia
Lauren upadła mdlejąc nagle z lasu wyszła chuda brunetka,
-w samą porę Vives. Lepiej dla niej żeby o tym zapomniała tak samo jak i o mnie, pobierzcie się i uciekajcie - powiedziała już swoim normalnym głosem lecz dalej jej nie widziałam,
YOU ARE READING
S-W - Angel Or Demon? -Camren
FanfictionA jej śmierć była niczym koniec świata... Mojego świata . Nie było już przy mnie mojej małej mate, nie chciałam tak żyć... Druga część "she-wolf" Camren Okładka by azjatyckiziemniok