31 *im sorry Lauren *

523 48 7
                                    

- dzięki Halsey - odpowiedziałam wysiadając. Podeszłam pod wille po czym zadzwoniłam na domofon,

-tak ?

-to ja Lauren - powiedziałam i brama się otworzyła . Podeszłam szybko pod drzwi gdzie już była blondynka,

-nie masz przypadkiem ślubu ?- zapytała,

-nie miałaś podobno nagrywać płyty ?- parsknełam - uciekłam, nie kocham jej - odpowiedziałam,

-nie chciałam być na twoim ślubie- odpowiedziała,

-dlaczego ?- zapytałam,

-ponieważ mi na tobie zależy, bardziej niż na przyjaciółce - powiedziała po czym mnie pocałowała i wciągneła do środka. Kurwa co jest, dopiero uciekłam z własnego ślubu wiedząc że nie poślubie nikogo innego jak Camila, a już całuje mnie inna kobieta, a ja się nie opieram!
Ale może to dobry powód by zapomnieć?  W sercu czuję ból i że to coś złego ...

-perrie przestań nie mogę - powiedziałam odsuwając się,

-dlaczego?- zapytała,

-kocham kogoś innego,

- ale uciekałaś z ślubu do mnie!

-nie mówię o Lucy . Tylko o mojej nie żyjącej dziewczynie. Nie widzę nikogo oprócz niej, przyszłam do ciebie jako przyjaciółki, przepraszam -  wyjaśniłam i wyszłam z jej domu jak poparzona.
Napisałam do Dinah ,

Do: Dinah
Lucy jest u nas ?.

Dinah
Tak i jest wściekła

Do: Dinah
Ktoś musi mnie spakować i przynieść mi ciuchy

Dinah
Gdzie pójdziesz ?

Do: Dinah
Wyjadę do mojego i Camili domu, a stamtąd pójdę do jednostki na szkolenie . Nowego alfę wybierzcie sami

Dinah
Ty jesteś naszą alfą co do reszty. Musisz coś wiedzieć . Ciuchy ci Chris przyniesie . Później się z tobą skontaktuje i uważaj Lucy chce cię szukać

Do: Dinah.
Zdziwiona jestem że nie pobiegła za mną

Dinah.
Biegła ale ją powstrzymano

Do: Dinah
Kto ?

Dinah
Gdzie Chris ma przyjść ?

Do: Dinah
Pod dom Perrie Edwards

Dinah
Co tam robiłaś...

Do: Dinah
To moja przyjaciółka

Czekałam na Chrisa nie odpisując już Dinah . Zadawała dziwne pytania nagle nadeszły chmury i zaczęło lać po czym słychać było burze, coś ewidentnie wisiało w powietrzu. Nie wiedziałam czego się spodziewać, nagle podjechał Chris.

-podrzucić cię gdzieś ?- zapytał,

- muszę stąd wyjechać - mruknęłam, Wiedział gdzie jechać - coś jest nie tak - odparła,

-wiem Lauren dlatego lepiej jak zostaniesz w domu - odpowiedział,

-Będę na Kubie w moim domu nie mam co się martwić - mruknęłam- Lucy pewnie już myśli jak mnie zabić,

-wiedziałem że tego nie zrobisz - odparł- czasami robisz głupoty ale wiesz jak byłoby przy niej wiesz że to nie ta.

-jak popatrzałam na ciebie i Ally - zaczęłam - zrozumiałam że nie patrzę tak na Lucy że to nie ją chce widzieć naprzeciw mnie, to nie z nią chce się zestarzeć z nią to nawet nie jest możliwe . Zawsze liczyła się tylko ona, Camila . Jeżeli nie ona to nie będzie to nikt inny, nie czuje nic do Lucy, myślałam że tak jest ale serca nie oszukam - powiedziałam,

S-W - Angel Or Demon? -CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz