33*i love her, i love her ...*

557 55 11
                                    

Miłego czytania ;)

-5 miesięcy po mojej przemianie zostałam wezwana do Hadesu . Przez ten czas byłam wściekła i zrozpaczona bo nie widziałam cię, nie mogłam nic zrobić ! Nie chciałam cię w końcu skrzywdzić... Wracając, byłam w Hadesie powiedziano mi że zostałam przywrócona w jednym celu, a później mogę żyć jak człowiek. kazali mi cię zabić podobno skrzywdziłaś wiele osób i masz zamiar skrzywdzić jeszcze więcej, miałam do wyboru zgodzić się albo umrę i trafię na stałe do Hadesu, zgodziłam się nie miałam wyjścia jeżeli chciałam cię kiedykolwiek jeszcze zobaczyć . Czy Sofi oni też mnie nie widzieli przez rok i równie to przeżyli. Do ciebie nie zbliżałam się dłużej bo przez pewien czas mieli nademną kontrolę, w tym momencie nawet czuję że chce ci zrobić krzywdę lecz panuje nad sobą . Gdy pierwszy raz poszłam zobaczyć co u ciebie uznałam że mnie nie potrzebujesz. Miałaś stado i rodzinę później zaczęłaś się spotykać z Lucy, Ashley i tą piosenkarką która cię pocałowała kilka miesięcy temu . Chciałam ją zabić lecz nie zrobiłam tego przez szacunek do ciebie - wywróciła oczami- to ja miałam cię odebrać gdy uciekłaś od ślubu z Lucy ale ta pierdolona wampirzyca mnie wyprzedziła, pomysł był Ally która mnie nie cierpi i bardziej już woli Halsey bo jak to stwierdziła " ją łatwiej zabić "- na to parsknełam śmiechem . Kto by pomyślał że Allyson Brooke kiedyś znienawidzi Camile ? - Lauren ,- znowu się przybliżyła wręcz czułam ciepło bijące z jej ciała - bardzo bolało mnie to wszystko to że nie mogę się do ciebie zbliżyć to że byłaś z innymi i to że gdy cierpiałaś przeze mnie nie mogłam ci pomóc . Dręczy mnie to że przeze mnie zrobiłaś sobie krzywdę . Ale zawsze pomimo naszej rozłąki dalej cię Kocham - była naprawdę blisko, a ja nie potrafiłam jej się nie oprzeć, lecz dobrze przypomniała mi co zrobiła udało mi się od niej odsunąć,

-skąd mam mieć tą pewność Camila . Skąd mam wiedzieć że nie chcesz mnie zabić? - mój głos powoli się łamał

-ponieważ jesteśmy sobie przeznaczone . Lo nie pozwolę by ktokolwiek cię skrzywdził, rozumiem że ciężko ci mi zaufać więc proszę czy możemy działać metodą małych kroczków dopóki mi nie zaufasz ? Albo mogę chociaż czasami przychodzić i z tobą porozmawiać ?

- myślę że krótkie wizyty na początku będą w porządku - nie byłam pewna na co się zgadzam,

-moge cię przytulić ? - zapytała . I tu też nie byłam pewna, co jeżeli po tym jej ulegnie i ona mnie zabije ? Cholera moja Cami taka nie jest. Ale co jeżeli ona nie jest już tą moją starą Camz ?- Lauren jesteśmy sobie przeznaczone słyszę twoje myśli - westchnęła - rozumiem nic na siłę - kurwa pieprzyć to za bardzo za nią tęskniłam, chwyciłam jej rękę nim wyszła po czym przyciągnęłam ją do uścisku . Zaciągnęłam się powietrzem i przeszyły mnie dreszcze. Teraz pamiętam, tylko na nią reaguje tak moje ciało. Kurwa jak ja za tym tęskniłam za nią..

-Kocham cię Lolo - wyszeptała,

-Kocham cię Camzi, pomimo wszystko . Cholernie mocno - odpowiedziałam czując łzy zbierające się w moich oczach

-tęskniłam - powiedziała kładąc ręce na moje policzki i patrząc mi w oczy. Ten ciepły brąz w jej oczach i błysk za którym tęskniłam, cholera już mnie ma ...

-ja też i to bardzo . Cholera pieprzyć tą metodę - mruknełam i wpiłam się w jej usta . Wiedziałam że jej ulegne, jest moją słabością ....
Czułam że się uśmiechnęła po przez pocałunek. Nagle znowu słyszałam jej myśli
"kocham ją, kocham ją, kocham ją, kocham ją, po stokroć kocham ją tak bardzo !"
Teraz to ja się uśmiechnęłam

" Ja ciebie też "

Przerwała pocałunek i spojrzała na mnie zaskoczona,

-to działa w dwie strony skarbie, nie zapominaj - zaśmiałam się- ale już wiem czemu byłaś zła jak nie mogłaś mi czytać w myślach . To frustrujące,

-a widzisz, teraz już nie będziemy miały przed sobą tajemnic - uśmiechnęła się i znowu złączyła nasze usta,

-co teraz będzie Camz ? Wyślą kolejnych albo co gorsza zrobią coś tobie - zapytałam zmartwiona,

- nic nie mogą zrobić . Byłam u pewniej wiedźmy z potężną mocą, na jakiś czas przerwała moje więzy z nimi powiedziała że co miesiąc mam do niej zgłosić. Będzie dobrze damy sobie radę, nie pozwolę cię skrzywdzić rozumiesz ? ,- kiwnęłam głową - chodź obejrzymy coś - wzięła mnie za rękę i poprowadziła do kanapy,

-jak długo tu mieszkasz ?- zapytałam na co się zaśmiała,

- przed tobą nic się nie ukryje prawda ? - zaśmiała się na co ja kiwnełam z uśmiechem głową - dwa lata, w końcu dałaś mi klucze .

- to jest nasz dom Camz - dziobnełam ją w usta - narazie nie możemy wrócić do Miami,

-boisz się że Lucy cię zaatakuje ?- zapytała,

-Nie Lucy się obawiam . W Miami jesteśmy bardziej uchwytni tego adresu nie zna nikt oprócz nas - ta w odpowiedzi kiwnęła głową po czym pocałowała mnie w sroń.

 W Miami jesteśmy bardziej uchwytni tego adresu nie zna nikt oprócz nas - ta w odpowiedzi kiwnęła głową po czym pocałowała mnie w sroń

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

laurenjauregui: znowu ją mam ♥️♥️😍😍😍

Komentarze :

lucyvives: nie wiesz z kim sypiasz Jauregui ....

dinahjane96: Camren ?¿

soficabello: nie mogliście tak od początku ?

-nie mogłaś się już powstrzymać - zaśmiała się,

-nigdy - dziobełam ją w usta po czym się do niej przytuliłam . Tak mogę żyć wiecznie...

-o co chodziło Lucy ? - zapytała,

-nie obchodzi mnie to. Niech mówi co chce - mruknełam  wdychając jej perfumy, przy niej czuję się tak dobrze że to jest nie do opisania. Jest wszystkim czego potrzebuje  -teraz będzie już tylko lepiej - wyszeptałam .

-wiem to bo mamy siebie - odpowiedziała , kocham w niej wszytko, uśmiech, jej głos umysł, każdy minimetr ciała, nie chce więcej jej starcić, nie ważne czym teraz jest, kocham ją pod każdym względem

-Kocham cię - powiedziałam patrząc jej w oczy ,

-wiem, również cię kocham- widziałam tą miłość w jej oczach i to było dla mnie najpiękniejsze- opowiedz mi jak było na szkoleniu, widzę że sporo ćwiczyłaś- zaśmiała się a po chwili połaskotała mnie po brzuchu na co ja zaczęłam się śmiać .

-było nudno i męcząco, nic specjalnego Camz - uśmiechnęłam się, włączyłam jakiś film na netfixie i zaczęłyśmy oglądać przytulone do siebie, w pewnym momencie Camila po prostu usnęła przyglądałam jej się do momentu gdy zmęczenie mnie nie ogarnęło...

Uwaga mam dzisiaj osiemnastkę więc jako iż jestem już nie trzeźwa i w sumie wszystko mi jedno,  wstawiam rozdział .😉

S-W - Angel Or Demon? -CamrenWhere stories live. Discover now