Jak do tego doszło, że wylądowała na balu zaproszona przez mężczyznę, którego nie znała i w dodatku spędzała czas w otoczeniu Arabelli?
Stella nie potrafiła sobie odpowiedzieć na to pytanie. Wspólni znajomi sprawili, że chciała czy nie, Arabella wciąż była w pobliżu. Na szczęście Kendrick się spóźniał, o czym została poinformowana przez blondynkę, która wielokrotnie ubolewa nad jego aktualną nieobecnością. Przynajmniej nie musiała patrzeć na nich oboje.
- Podczas wizyty w Rosji byłam goszczona na królewskim dworze.
- To w Rosji jest jakaś rodzina królewska? - Zapytała szeptem Lilibeth.
Nie znała odpowiedzi.
Jedyne, z czym kojarzyła się jej Rosja, był śnieg. Dużo śniegu i potężne, ciepłe futra. Na samą myśl o mroźnej krainie przeszedł ją nieprzyjemny dreszcz. Znacznie wolała deszczową Anglię, ale Arabella w jakiś sposób pasowała jej do tej mroźnej krainy.
- Oczywiście, że tak! - Odpowiedziała blondynka. - A ty Stello?
Zdziwiła się, kiedy Arabella wypowiedziała jej imię. Do tej pory stała jedynie u boku Lilibeth i Elisy. Była biernym słuchaczem i nie wiedziała, czy chce rozpoczynać jakąkolwiek konwersację z blondwłosą.
- Poznałaś kogoś ważnego we Włoszech? - Posłała jej wyzywające spojrzenie.
A więc tak.
Rzuciła jej rękawice.
Z początku nie zamierzała przyjąć tego wyzwania, ale wzrok stojących wokół niej dziewcząt sprawił, że nie miała wyboru. Nie mogła ot, tak oddać Arabelli tytułu najpiękniejszej i najzabawniejszej panny sezonu.
Chociaż ten tytuł przypadł Arabelli, zanim Stella powróciła do Anglii. Czy teraz była numerem dwa?
- Oczywiście. W rezydencji ciotki co tydzień pojawiali się najznamienitsi goście z samej śmietanki towarzyskiej. Byłam również we Francji, gdzie poznałam wiele osobistości. A ty Arabello? Byłaś kiedyś we Francji?
Posłała jej złośliwy uśmieszek. Dobrze wiedziała, jaka jest odpowiedź. Postanowiła jednak zagrać nie fair.
Arabella zrobiła skwaszoną minę. Nie była zadowolona jej odpowiedziom.
- Nie. - Odpowiedziała chłodno. - Ale mam nadzieję, że wkrótce wyjdę za mąż i dane mi będzie tam spędzić miesiąc miodowy.
Stellę zamurowało.
Widząc jej triumfalny uśmiech, zrozumiała, że zrobiła to celowo. Chciała odpowiedzieć jej kąśliwie, ale radosne piski Elisy i Lilibeth przerwały jej szansę na zabranie głosu.
- Czy książę Granville ci się oświadczył? - Zapytała podekscytowana Elisa.
Stella nieświadomie zacisnęła piąstki.
Oddychaj spokojnie. Dasz radę.
- Jeszcze nie.
Odetchnęła z ulgą.
- Ale jestem przekonana, że już niebawem będziemy świętować nasze zaręczyny.
- Och, to takie romantyczne. - Rozmarzyła się Lilibeth.
Miała ochotę zwymiotować. Nie sądziła, że sama myśl o ślubie tych dwojga będzie dla niej tak bolesna. Nie wiedziała jak, ale musiała uodpornić się na ten ból. Za wszelką cenę.
- Stello może mi doradzisz. Który kraj jest bardziej odpowiedni na miesiąc miodowy. Włochy czy Francja?
Spojrzała w jej stronę wyczekująco. Miała ochotę wykrzyczeć jej w twarz, że oboje powinni odwiedzić Rosję i że ma nadzieję, że oboje zamarzną tam na śmierć, a ona nawet nie raczy przyjść na ich pogrzeb.
![](https://img.wattpad.com/cover/241433385-288-k41584.jpg)
YOU ARE READING
Miłosne porachunki
RomanceStella Crawford już w dzieciństwie zakochała się w swoim przyjacielu Nathanielu Kendrick. Gdy przypadkowo dowiaduje się, że chłopak uważa ją za nieokrzesaną smarkulę załamana postanawia wyjechać. Po trzech latach wraca by podbić londyńskie salony. C...