Podobno zakochani ludzie często ulegają zazdrości. Nathaniel Kendrick bardzo rzadko doznawał tego uczucia, lecz kiedy się ono pojawiało, wręcz paraliżowało wszystkie jego zmysły i zdolność logicznego myślenia. Nie potrafił panować nad tym uczuciem.
W dzieciństwie był bardzo zazdrosny o zabawkę Flechera, więc ukradł mu ją, a następnie doszczętnie zniszczył. Został przyłapany przez swoją matkę, która nie mogła uwierzyć w furię swojego dziecka. Do dziś pamiętał jej zmartwioną twarz. Został oczywiście surowo ukarany, a rodzice starali się robić wszystko by na przyszłość unikać takich sytuacji. Z ich pomocą Nathaniel unikał uczucia, które niszczyło go od środka.
Unikał gniewu.
- Spójrzcie. - Wykrzyczała Elisa. - Czy to nie Stella?
Wszystko zaczęło się, kiedy dostrzegł Stellę Crawford wirującą na parkiecie w ramionach księcia Rutland.
- Tańczy z księciem Rutlandem. Skąd ona go zna?
Nie wiem Lilibeth.
- Nie wiedziałem, że się znają. - Tym razem odezwał się Flecher.
- Stella złowiła grubszą rybę niż ty. - Zażartowała Elisa.
Arabella zmrużyła oczy i posłała jej lodowate spojrzenie, wskutek czego dziewczyna natychmiastowo zamilkła.
- Oni tylko tańczą! To o niczym nie świadczy. - W jej głosie można było usłyszeć lekkie zawahanie się.
- Spójrz tylko na nich. Idealnie razem wyglądają. Idealna para.
Nathaniel po raz pierwszy miał ochotę powiedzieć Lilibeth, żeby się zamknęła. Słuchał w milczeniu ich westchnień na widok tańczącej pary.
- Stella coś wspominała, że dostała od niego bukiet niebieskich róż. Czyż to nie romantyczne?
- Kto by pomyślał, że pierwsza z nas wyjdzie za mąż.
- Oni tylko tańczą! Przecież się jej nie oświadczył. - Warknęła Arabella.
Po raz pierwszy był jej wdzięczny za to, że zabrała głos i postanowiła sprowadzić to rozmarzone towarzystwo na ziemię.
- To tylko kwestia czasu.
Zachowanie Rutlanda niesamowicie go wkurzyło. Kiedy ostatnim razem zapytał go o imię Stelli, nie sądził, że prosił o to, aby ją poznać i zdobyć.
Pieprzony bogacz.
Zawsze musiał dostać wszystko, czego zapragnął, ale dosyć tego.
Nie tym razem.
- Wszystko w porządku? - Zapytał zaniepokojony Bertie.
- Oczywiście. - Odpowiedział niewzruszony.
Nie chciał, aby przyjaciel w jakikolwiek sposób poznał po nim, że cała ta sytuacja wytrąciła go z równowagi.
- Jesteś pewien?
- Tak Bertie!
- Spokojnie. Tylko zapytałem, bo wyglądasz, jakbyś chciał kogoś uśmiercić.
- Więc może lepiej zejdź mi z drogi, żebyś to nie był ty.
Uderzył go w ramię i ruszył do stolika z alkoholem. Charles nie odstępował Stelli na krok przez cały wieczór. To doprowadzało go do coraz większej furii. Aby ogłuszyć swoje emocje pił.
Więcej i coraz więcej.
Pił za każdym razem, gdy Towner dotknął jej tali, za każdym razem, gdy zaśmiała się z jego żartu, za każdym razem, gdy wodził wzrokiem po jej ciele.
![](https://img.wattpad.com/cover/241433385-288-k41584.jpg)
YOU ARE READING
Miłosne porachunki
RomanceStella Crawford już w dzieciństwie zakochała się w swoim przyjacielu Nathanielu Kendrick. Gdy przypadkowo dowiaduje się, że chłopak uważa ją za nieokrzesaną smarkulę załamana postanawia wyjechać. Po trzech latach wraca by podbić londyńskie salony. C...