Jak każde niedzielne popołudnie Stella spędzała je w towarzystwie księżnej wdowy na spacerze w Hyde Parku. Tym razem było inaczej. Towarzyszyła im masa osób. Obróciła się i za swoimi plecami dostrzegła Elisę, Lilibeth oraz Flechera, którzy zawzięcie o czymś dyskutowali.
Natomiast kilka metrów przed nią Arabella promiennie uśmiechała się w stronę Nathaniela. Ten widok sprawił, że na chwilę posmutniała.
- Wszystko w porządku?
U jej boku, ramię w ramię szedł Charles.
Tego dnia, gdy spotkał ją na ulicy, bardzo przestraszył się jej stanem. Zadawał wiele pytań, ale Stella nie chciała o tym mówić. Była mu bardzo wdzięczna za to, że uszanował jej decyzję i odstawił do Crawford House.
- Tak. W jak najlepszym.
- Przede mną nie musisz udawać.
- Cóż. Nie ma o czym mówić. Nie mogę zmusić kogoś do miłości ani go zmienić, gdy sam tego nie pragnie.
Charles spojrzał na plecy Kendricka.
- Skoro nie umie cię docenić, musi być głupcem.
- Nie martw się. W końcu wyleczę się z tego platonicznego uczucia. Najwyższa pora rozglądać się za kimś odpowiednim.
Małżeństwo miało być tylko formalnością. Dobrze jest mieć przy sobie osobę, z którą można podzielić się swoimi obowiązkami. A Stelli właśnie tego brakowało. Obowiązków.
Wielokrotnie myślała o tym, jak to jest być matką. Podobno dziecko wynagradza cały trud życia. Może mały bobas sprawiłby, że małżeństwo bez miłości byłoby dla niej znośne.
- Co masz na myśli? - Zapytał zaciekawiony.
- Za mężem. Mam zamiar wyjść za mąż.
- Czy to nie zbyt pochopna decyzja? To twój pierwszy sezon w Londynie. Masz jeszcze sporo czasu.
- Nie chcę zwlekać. Postanowiłam, że wyjdę za mąż w tym roku i tak też się stanie.
Była nieustępliwa.
Chciała mieć to za sobą i zacząć budować przyjacielską relację z kimś, kto spędziłby u jej boku resztę życia. Miłość mogła przyjść z czasem. Najważniejsze dla niej było znalezienie wspólnego języka z partnerem.
- Jesteś pewna? Nie rób tego, tylko dlatego, że jakiś gamoń odrzucił twoje uczucia.
- Chcę to zrobić przede wszystkim dla siebie.
Pokręcił głową z bezradności.
- Chyba nie zdołam odwieźć cię od tego szalonego pomysłu.
- A ty? - Zapytała ofensywnie.
- Co ja?
- Najwyższa pora się ożenić wasza wysokość. Ile właściwie masz lat?
- Dwadzieścia osiem, ale to nie zmienia faktu, że nie zamierzam łączyć się z kimś w pośpiechu.
Przewróciła poirytowana oczyma.
- No tak. Jesteś facetem. Zapomniałam, że wasza płeć uwielbia wymigiwać się od obowiązków i woli zabawiać z prostytutkami lub karczmarkami. - Powiedziała z wyrzutem.
- Nie wsadzaj wszystkich do jednego worka. Małżeństwo to poważna sprawa.
Nagle do głowy przyszedł jej wspaniały pomysł.
- Co sądzisz o Elisie?
Zmarszczył brwi.
- Dlaczego pytasz?
YOU ARE READING
Miłosne porachunki
RomanceStella Crawford już w dzieciństwie zakochała się w swoim przyjacielu Nathanielu Kendrick. Gdy przypadkowo dowiaduje się, że chłopak uważa ją za nieokrzesaną smarkulę załamana postanawia wyjechać. Po trzech latach wraca by podbić londyńskie salony. C...