I want to be like my Mama

155 7 4
                                    

– Mogę spróbować? – zapytała Atin, wskazując na parujące danie na talerzu swojej mamy. Bo-Katan trzymała córeczkę na kolanach, ponieważ ta nie chciała jeść z innymi dziećmi i odrywać się od mamy. Nie interesowały ją komentarze dzieciaków, które nazywały ją maluszkiem.

– To jest tiingilar – wyjaśniła spokojnie Bo. – Nie będzie ci smakować. Tata przyniesie ci coś innego.

– Tobie smakuje, też chcę – nie dawała za wygraną trzylatka.

– W porządku, ale niewiele. To jest bardzo ostre, malutka – powiedziała Bo-Katan, po czym nabrała mały kęs na widelec i podała go dziewczynce. Kilku Mandalorian odwróciło się w ich stronę z zaciekawieniem przyglądając się jak Atin kosztuje jedno z najostrzejszych dań mandaloriańskiej kuchni.

– Chcesz napić się wody? – zapytała Bo.

– Nie. To jest dobre. Mogę jeszcze?


• • •


– Nie możesz tu dzisiaj spać – oświadczyła Atin poważnie, patrząc na Fenn'a przez cały czas, odkąd wszedł do namiotu. Odłożył na bok swoją zbroję, tuż obok zbroi Bo-Katan. Kobieta leżała już na łóżku, przeglądając jeszcze coś na datapadzie i starając się stłumić śmiech.

– Dlaczego nie, Atin? – zapytał uprzejmie, po czym zbliżył się, a dziewczynka wycofała się i wskoczyła na łóżko, prawie wpadając na mamę. Bo-Katan złapała ją i pomogła utrzymać się na nóżkach.

– Ja z nią dzisiaj śpię – powiedziała po prostu, jakby to było oczywiste. Usiadła na łóżku i położyła główkę na brzuchu swojej mamy. Fenn skrzywił się lekko.

– I ty się na to zgadzasz, cyar'ika? – zwrócił się tym razem do Bo.

– Wygląda na to, że nie ja o tym decyduję – odparła, posyłając mu łagodne spojrzenie. Atin skinęła główką, po czym położyła się na miejscu Fenn'a, przytulając się do Bo-Katan. Kobieta odłożyła na bok datapad i objęła ramionami córeczkę.

– Żartujecie – mruknął, po czym położył się na niewielkim skrawku łóżka. Atin wtuliła się mocniej w Bo-Katan, tym samym robiąc mu więcej miejsca, co chciał wykorzystać. Został jednak odepchnięty małą rączką.

– Nie żartuję – powiedziała poważnie Atin.

Fenn nie lubił jej poważnego głosu, jednak zrozumiał dlaczego to robiła – próbowała naśladować Bo-Katan. I musiał przyznać, że całkiem dobrze sobie radziła.

– Może to cię przekona – odparł zagadkowo, po czym zaczął łaskotać brzuszek dziewczynki. Czterolatka pisnęła głośno, próbując się wyrwać. Wiła się na łóżku, śmiejąc się. Taką Fenn lubił ją najbardziej, kiedy była po prostu dzieckiem.

Robili wszystko, by nie odczuwała wojny tak bardzo, jak oni w jej wieku. Robili wszystko, by ją chronić.

– Nadal nie mogę tutaj zostać? – zapytał, gdy przestał ją łaskotać, a ona próbowała uspokoić oddech.

– Możesz, ale ja przytulam się do mamy – powiedziała od razu dziewczynka.

– W takim razie ja przytulę się do ciebie – odparł, po czym cmoknął córeczkę w policzek.

– A co ze mną? Moje zdanie się nie liczy? – zapytała Bo-Katan, ale ani Fenn, ani Atin jej nie odpowiedzieli, jedynie uśmiechnęli się do siebie znacząco. Mężczyzna pocałował kobietę delikatnie w usta, po czym położył się i przytulił do pleców Atin.

I'll show you the stars || star warsWhere stories live. Discover now