Rozdział 31: Słoneczna pogoda

604 64 1
                                    

           „Dzień dobry Pekin! Jest już 6 rano".

           Następnego ranka Gu Hai został obudzony przez dźwięk komunikatu o pogodzie z nowo zakupionego używanego telefonu komórkowego. Zwykle wstawał o 5 rano, ale zeszłej nocy cały czas przewracał się i rzucał się w łóżku nie mogąc zasnąć. Do północy był na nocnym targu, by kupić kilka rzeczy. Kiedy w końcu trafił do swojego nowego domu, odgłosy świerszczy nie pozwolił mu zasnąć. Dopiero tuż przed świtem zapadł w sen.

             Mimo ciężkiej nocy chłopak był pełen energii, podniecenia i zachwytu. Wyskoczył ze swojego drewnianego łóżka, włożył tenisówki za 30 juanów (ok. 18 zł) i się umył, a potem wyjechał z domu na swoim używanym rowerze.

            Jadąc, czuł się niezwykle wypoczęty i szczęśliwy. Tymczasem nastrój Bai Luo Yina był zupełnie inny.

            Tego ranka obudził się z rozdzierającym bólem głowy, rozstrojem żołądka i z dość niewyraźnymi wspomnieniami poprzedniej nocy.

            Nie miał pojęcia, jak udało mu się dotrzeć do domu. Pamiętał tylko, że jadł grillowane mięso. Przypomniał sobie, że wpadł na Gu Haia i przez chwilę rozmawiali, jednak nie miał pojęcia, co działo się przez resztę nocy.

             Spojrzał na zegar - było już po szóstej rano. Wiedział, że na pewno spóźni się do szkoły.
             Po zjedzeniu miski fasoli ze stoiska cioci Zhou rozstrój żołądka w końcu ustąpił i odzyskał apetyt. A kiedy płacił, zadał pytanie pani Zhou:

              - Ciociu, czy wiesz, jak zmyć plamy krwi z ubrania?

              Chłopak zakładał, że każda kobieta wie, jak to zrobić.

              - Po prostu namocz ubranie przez chwilę w zimnej wodzie i potrzyj kilka razy szarym mydłem. Jeśli nie uda ci się tego zmyć, przynieś mi poplamione ubranie, a wypiorę je dla ciebie.

              - Nie ma potrzeby. Sam mogę to zrobić.

Zapłacił za posiłek i zamiast iść do szkoły, wrócił do domu. Wyjął bluzę Gu Haia i namoczył ją w misce z zimną wodą. Następnie ruszył w stronę szkoły.

                Nie uszedł daleko, kiedy wpadł na znajomego rowerzystę.

                Rower Gu Haia nie miał dzwonka, ale rama tak głośno trzeszczała i hałasowała, że podczas jazdy zwracał na siebie uwagę. Hamulec również był uszkodzony, ale na szczęście chłopak był w stanie użyć swoich długich nóg, aby płynnie zatrzymać rower przed Bai Luo Yinem.

              - Wsiadaj, podwiozę cię.

             Bai Luo Yin zignorował go i nadal szedł przed siebie.

             - Na tym popsutym rowerze? Jeśli na nim usiądę, na pewno się rozleci!

             - Idziesz pieszo, ale nadal patrzysz z góry na kogoś, kto jedzie na rowerze?

            Chociaż Gu Hai jechał na rowerze, starał się utrzymać tempo Bai Luo Yina, który szedł obok niego.

             Dwie osoby poruszające się tą samą drogą - jedna szła, a druga jechała na rowerze. Nawet jeśli Gu Hai byłby irytująco hałaśliwy i wygłupiał się, to Bai Luo Yin jakoś tak czuł się zobowiązany do rozpoczęcia rozmowy. Jednak przez dłuższą chwilę milczał, a gdy zerknął na Gu Haia, zdał sobie sprawę, że ten gapi się na niego już od dłuższej chwili.

Addicted [PL] TOM 1 Niepokój młodościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz