Rozdział 78: Tożsamość wkrótce zostanie ujawniona

585 58 12
                                    

          - Czy przyszła pani do mnie w sprawie tego stoiska śniadaniowego?

          Jiang Yuan zasygnalizowała Chen Zhang Hao [1], aby usiadł, wciąż była łagodna i spokojna.

         - Tak, chcę cię zapytać, czy udało się dowiedzieć, kto tak naprawdę pokrzyżował moje plany?

         Chen Zhang Hao zawahał się przez chwilę.

         - Proszę pani, nie dowiedziałem się.

         - Nie dowiedziałeś się? - W oczach Jiang Yuan pojawiło się zwątpienie. - Ona jest zwykłą uliczną sprzedawczynią, jak to możliwe, że mogła skłonić dyrektora do przeprosin? Tym, kto chce jej pomóc, musi być Bai Han Qi, ale przecież on nie ma żadnych znajomości! Gdyby miał, to nie żyłby jak ostatni dziad! To naprawdę dziwne, kto mi się sprzeciwia?

        Wzrok Chen Zhang Hao był nerwowo rozbiegany, nie odważył się spojrzeć na twarz Jiang Yuan.

       Kobieta westchnęła.

       - Naprawdę nie rozumiem, co Bai Han Qi ma w głowie, pozwalając mojemu synowi jeść codziennie te brudne rzeczy, więc szukałam kogoś, kto rozwali jej stragan! Ta osoba naprawdę zrujnowała mój plan, a nawet zmusiła dyrektora do oddania sklepu swojego szwagra, żeby dalej sprzedawać to śmieciowe jedzenie! Żal mi własnego syna, który codziennie to jada, póki co jest zdrowy, ale jak tak dalej pójdzie, na pewno coś zacznie mu dolegać. Jako jego matka, jak mogę się nie martwić?

       - Prawdę mówiąc, myślę, że te potrawy są całkiem dobre w porównaniu do specjałów z KFC czy McDonald's.

      - Dobre? - Jiang Yuan zaśmiała się kpiąco. - Czy wiesz, że obecnie wielu ulicznych handlarzy zupełnie nie szanuje zdrowia swoich klientów? Dopóki ich jedzenie nikogo nie zabije, odważą się włożyć do niego wszystko. Jeśli mój syn jadłby to tylko raz na jakiś czas, nie przejmowałabym się tym, ale on stołuje się tam codziennie od dłuższego czasu. Co z nim będzie, jeśli dalej będzie tak marnował swoje zdrowie?

      Chen Zhang Hao uśmiechnął się.

      - Proszę pani, nawet jeśli rozwali pani ten stragan, on wciąż będzie mógł jadać na innym. Być może inne stragany nie są tak schludne jak ten. To, co pani robi, to tylko leczenie objawów, ale nie pierwotnej przyczyny.

      - Robię to, żeby Ban Han Qi się opamiętał!- Jiang Yuan była nieco zła. - Jestem pewna, że traktuje swojego syna niesprawiedliwie, aby zdobyć przychylność tej kobiety.

       Chen Zhang Hao nie miał nic do powiedzenia.

       Jiang Yuan milczała przez długi czas, po czym znowu zadała mu pytanie.

       - Naprawdę niczego się nie dowiedziałeś?

       Mężczyzna wydał z siebie tylko niepewne „eee".

      - W porządku, nie musisz już udawać, widzę, że nie mówisz mi prawdy. - Oczy Jiang Yuan świeciły przenikliwie. - Powiedz to w końcu. Jeśli wypowiesz, jaki problem cię nęka, nie będzie on już wisiał nad twoją głową.

      - To nie tak... Proszę pani, kluczowym problemem jest ten chłopak... Jest nieco wyjątkowy.
- Wyjątkowy? - Twarz Jiang Yuan miała nikczemny wyraz. - Chciałabym usłyszeć, w jaki sposób niby!

      - On jest... synem generała Gu.

      Gu Hai?

      Jej twarz natychmiast się zmieniła. Dlaczego Gu Hai interweniuje w tej sprawie?

      - Jesteś pewien, że to był on?

     Chen Zhang Hao skinął głową.

      Jiang Yuan pogrążyła się w rozmyślaniach. Dlaczego Gu Hai pomógł tej kobiecie bez żadnego powodu? Skąd wiedział o tej sprawie? Może ma jakiegoś szpiega? Bez względu na to, co zrobię, czy on będzie mi przeszkadzał?

      - Wydaje mi się, że ta mała restauracja ma dziś wielkie otwarcie - Chen Zhang Hao wymamrotał zdanie bez namysłu.

       Wyraz twarzy Jiang Yuan zmienił się, po czym wstała i opuściła miejsce spotkania.


        Bai Luo Yin był uwięziony w innym królestwie [2], oparł się o drugiego chłopaka, a jego głowa zwisała bezwładnie, jakby mógł w każdej chwili przechylić się do przodu.

       Gu Hai lekko go odepchnął, wtedy Bai Luo Yin przechylił się na drugą stronę. Gu Hai natychmiast zrobił duży krok ku niemu, akurat na czas, by złapać go w swoje objęcia.
Bai Luo Yin z całych sił starał się wstać, po czym otworzył powieki i rzucił Gu Haiowi mętne spojrzenie.

       - Czy tablica z nazwą lokalu została już zamontowana?

       - Wszystko jest już gotowe, powinieneś iść na górę i się zdrzemnąć.

      Chłopak odepchnął go i przeciągnął się.

       - Najpierw skończę pracę, potem się zdrzemnę!

      - Jest tu już tych pięciu oficerów, którzy będą pracować jako kelnerzy, prawda? Czym się martwisz?

       Widząc na zewnątrz tą wyjątkową piątkę, kręcących się w chaosie mężczyzn, niezważających na swój oficerski wizerunek, Gu Hai był naprawdę zachwycony.

      - Synu, chodź tutaj, pomóż mi znieść ten stół na dół. - Głos Bai Han Qiego dobiegł z góry.
Gu Hai powstrzymał mężczyznę, a potem sam rzucił się na górę z prędkością błyskawicy.

       Bai Luo Yin pchnął drzwi i wyszedł na zewnątrz, aby zaczerpnąć świeżego powietrza. Potem zobaczył znajomy samochód zaparkowany niedaleko.

      Z samochodu wysiadła kobieta.

      W odróżnieniu od przeszłości, tym razem Bai Luo Yin nie unikał Jiang Yuan, a raczej podjął inicjatywę, by do niej podejść. Miał przeczucie, że przyjedzie do tej restauracji, naprawdę chciał ją zapytać, jak długo jeszcze zamierza to robić?

       Gu Hai przeniósł stół na dół i stwierdził, że drugi chłopak zniknął.

       Zaczepił jednego z kelnerów i zapytał.

       - Gdzie poszedł Bai Luo Yin?

       - Ech....?! Był tu przed chwilą.

      - Widziałem go - przerwał mu inny kelner - wyszedł na dwór, wygląda na to, że ktoś go szukał.
Wtedy Gu Hai wraz z kelnerem wyjrzeli na zewnątrz.


Uwaga tłumacza:


[1] Chen Zhang Hao (陈长浩): ta osoba nie jest wymieniona w żadnym innym rozdziale Addicted, pojawia się jedynie w rozdziale 78. To prawdopodobnie jeden ze szpiegów Jiang Yuan.

[2] utknął w innym królestwie (困 到 一秿境界): oznacza to, że zasnął, uwięziony w innym królestwie (krainie snu).

                                                                           ***

Kto czeka na ten moment?

Addicted [PL] TOM 1 Niepokój młodościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz