Rozdział 196: Wewnętrzny konflikt młodych ludzi

376 43 6
                                    

     Na drodze Gu Hai wykonywał szybkie i ostre manewry na zakrętach, omijając po drodze inne samochody. Tymczasem piękna kobieta na tylnym siedzeniu nadal była spokojna i cicha. Gdy uznał, że są w bezpiecznej okolicy, powoli zawrócił samochód wzdłuż głównej drogi, z której wcześniej zjechał.

     – Skręć na światłach przed nami – przemówiła nagle pasażerka i wcale nie była speszona.

     Chociaż chłopak był wdzięczny za taki obrót spraw, to zapomniał o dziewczynie i dopiero gdy się odezwała, zreflektował się, że faktycznie ktoś siedział z tyłu.

     – Osaczyła mnie grupa mężczyzn. Gdyby przypadkiem cię tam nie było, trudno byłoby mi uciec – powiedział, uśmiechając się lekko. Teraz w pełni świadomy obecności drugiej osoby, zerknął na nią w lusterku wstecznym.

     – Domyśliłam się – odezwała się łagodnym głosem.

     – Domyśliłaś się? – Był pozornie zaskoczony odpowiedzią.

     – Wiedziałam, że masz kłopoty w chwili, gdy niegrzecznie mnie napastowałeś.

     To był pierwszy raz, kiedy Gu Hai usłyszał, jak kobieta tak swobodnie wypowiada słowo "napastować".

     Jak taka młoda i piękna dziewczyna, która jeździ całkiem niezłym samochodem, może mieć również tak śmiałe i nieskrępowane zachowanie? Przecież ona nie jest tego typu osobą, prawda? – pomyślał zaskoczony.

     – Nie boisz się, że cię porwę i sprzedam? – zapytał, próbując wysondować jej nastrój.

     Kobieta uniosła lekko jedną brew i roześmiała się, odsłaniając to, co można określić jako prosty, ale nadzwyczaj uroczy zestaw dołeczków.

     – Nie jesteś tego typu osobą.

     – Tego też się domyśliłaś? – Gu Hai odwrócił się i rzucił jej kolejne szybkie spojrzenie.

     – Intuicja. – Kiwnęła głową, uśmiechając się lekko.

     Nastolatek nie miał już nic innego do powiedzenia, poczuł się pokonany. Na początku chciał znaleźć stację benzynową, aby napełnić bak w zamian za jej miły gest, ale kiedy sprawdził kieszenie, przypomniał sobie, że stracił wszystkie pieniądze. W końcu jedyne, co mógł zrobić, to przeprosić ją.

     – Jesteś z Pekinu? – zapytała.

     – Tak.

     – Nic dziwnego, twój akcent brzmi tak znajomo! Jesteś tu w podróży, czy odwiedzasz krewnych?

     – Odwiedzam krewnych. Jesteś stąd?

     – Moi rodzice są z Qingdao, ale na razie uczęszczam do szkoły w Pekinie. Hej, ty też się uczysz, prawda? Wyglądasz na nie więcej niż dwadzieścia lat.

     Gu Hai zaśmiał się.

     – Jesteś pierwszą osobą, która mówi, że jestem młody. Moja żona zawsze mówi, że jestem stary.

     Zdezorientowana tymi słowami, wypowiedzianymi w tak naturalny sposób, kobieta wlepiła oczy w jego twarz. W ciągu zaledwie kilku sekund jej brwi uniosły się malowniczo, by wyrazić niezmierne zdumienie.

     – Masz już żonę?

     – Tak, ożeniłem się wcześnie!!! – odpowiedział z jasnym uśmiechem rozciągającym się od ucha do ucha.

     – ...?

     Kobieta poczuła, że jest na przegranej pozycji i nie miała już nic do dodania. Kiedy znaleźli się tylko jedną przecznicę od mieszkania, chłopak powoli zatrzymał samochód i wyraził swoją wdzięczność po raz ostatni. Wciąż nieco zaskoczona jego poprzednią wypowiedzią, pasażerka przejęła inicjatywę i złożyła mu nieoczekiwaną propozycję.

Addicted [PL] TOM 1 Niepokój młodościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz