Rozdział 69: Nikt nie może go dotykać!

648 67 12
                                    

          Wczesnym rankiem, kiedy Jin Lu Lu obudziła się, zorientowała się, że osoby obok niej już nie było. Wstała, po czym zeszła z łóżka i szukała Gu Haia w każdym pomieszczeniu. W końcu znalazła go na balkonie, stojącego samotnie nie wiadomo jak długo i palącego papierosa.

        Dziewczyna ziewnęła leniwie, po czym podeszła i objęła go od tyłu.

        - Dlaczego wstałeś tak wcześnie?

        Gu Hai nucił lekko, po czym zgasił papierosa.

        Jin Lu Lu stwierdziła, że popielniczka jest pełna niedopałków, wyglądających jak kawałki odciętej białej kredy. Był to bałagan, doskonale oddający nastrój chłopaka.

        - Nie spałeś dobrze zeszłej nocy?

       - Spałem naprawdę dobrze.

       Gu Hai zdjął jej ręce ze swojej talii, obrócił się. Skóra wokół jego oczu była szara i blada.

       - Spakuj swoje rzeczy, odprowadzę cię na pociąg.

       Wzrok dziewczyny był twardy jak żelazo, utkwił w nim przez dłuższą chwilę, po czym otworzyła usta i zapytała.

       - Dlaczego tak bardzo chcesz się mnie pozbyć?

      Chłopak nic nie odpowiedział, po prostu wrócił do wnętrza i włożył płaszcz.

      - Zjedzmy coś razem, zadzwońmy też do Bai Luo Yina. Zepsułam wczoraj przy nim telefon, zdecydowanie zrobiłam bardzo złe wrażenie, więc zjedzmy razem, bo chcę to naprawić.

      Gu Hai milczał, więc po prostu pomyślała, że oznacza to, że milcząco się zgodził.

      Kiedy oboje przybyli do domu Bai Luo Yina, ten właśnie się obudził, kucał na dziedzińcu, myjąc zęby i twarz.

     Kiedy Lu Lu to zobaczyła, nie mogła powstrzymać się od westchnienia.

     - Nie mów mi... zamierzasz się tu przeprowadzić?

     Chłopak całkowicie zignorował jej słowa, jego oczy były nieustannie utkwione w Bai Luo Yinie, w jego sercu szalało uczucie nie do opisania.

      - Na takim chłodzie nadal używa zimnej wody do mycia twarzy? - Jin Lu Lu wyglądała na skonfundowaną. - Nie będą ci kazać też myć twarzy zimną wodą, prawda?

       Gu Hai nie powiedział ani słowa, wyszedł prosto na dziedziniec, dziewczyna podążyła za nim.
Kiedy A Lang zobaczył, że przybył ktoś obcy, nagle zaszczekał bardzo głośno w swojej klatce. Wystraszyło to Jin Lu Lu tak bardzo, że natychmiast chwyciła swojego chłopaka za ramię.

       - Cholera, mają mastifa tybetańskiego w takim domu?

       Kiedy Bai Luo Yin usłyszał szczekanie A Langa, podniósł głowę, a potem zobaczył dokładnie, jak Jin Lu Lu chwyciła Gu Haia za ramię.

       - Zjedzmy razem lunch!

       - W porządku. - Bai Luo Yin odpowiedział szybko. - Wejdę do środka i przebiorę się.

      Wkrótce po tym, jak chłopak wszedł do swojego domu, Gu Hai również wszedł do środka, pozostawiając dziewczynę spacerującą samotnie po podwórku.

      - Hej, zaczekaj.

      Bai Luo Yin już miał się ubrać, kiedy usłyszał głos Gu Haia, zatrzymał się.

      - Coś nie tak?

     Gu Hai podszedł, a gdy znalazł się przed nim, obiema rękami chwycił jego twarz, zmarszczył brwi i powiedział.

     - Dlaczego na twojej buźce jest mały pryszcz?

     Bai Luo Yin nie zdawał sobie z tego sprawy.

     - Nie wiem.

    Gu Hai uśmiechnął się złowrogo.

     - Myślisz o mnie?

     - Idź stąd! Idź do diabła!

     W tej chwili ponury nastrój Gu Haia, który utrzymywał się przez ponad dziesięć godzin nagle się poprawił.


        Kiedy jedli lunch, Jin Lu Lu celowo powiedziała do Bai Luo Yina.

        - Gu Hai traktuje cię lepiej niż mnie.

        - Dlaczego tak myślisz? - zapytał Bai Luo Yin.

        Dziewczyna odpowiedziała pół żartem pół serio.

        - Zawsze jest poważny, kiedy jest ze mną, ale kiedy jest z tobą, cały czas się uśmiecha.

       Gu Hai odpowiedział spokojnie.

       - Sama powiedziałaś, że czujesz się bezpieczniej, gdy jestem poważny.

       Jin Lu Lu najwyraźniej nie zgodziła się z jego odpowiedzią.

       Bai Luo Yin spokojnie przeanalizował.

       - Tak już jest, każdy mężczyzna ma dwa oblicza, jedno gdy jest ze swoją dziewczyną, a drugie, gdy jest ze swoimi kumplami. Przed swoją dziewczyną, chcąc zachować swój własny, czarujący wizerunek, zachowuje się fajnie, jeśli nie, to jak może zdobyć jej serce? Jest inaczej, gdy jest ze swoimi kumplami, nie musi dbać o swój wizerunek, jego nastrój będzie całkowicie zrelaksowany, będzie zachowywał się głupio, dlatego pomyślałaś, że jesteśmy bliżej.

      Jin Lu Lu w końcu się uśmiechnęła.

      - Spójrz na niego, jest bardziej wygadany niż ty.

     Dziewczyna Gu Haia chwaliła innego mężczyznę, ale nawet przez chwilę mu to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie, czuł się naprawdę dumny.

      Kiedy lunch prawie się skończył, Lu Lu powiedziała nagle do swojego chłopaka.

      - Spróbuj uderzyć Bai Luo Yina.

      Na jego twarzy odmalował się wyraz zaskoczenia.

      - Dlaczego mam go bić?

      - Tak tylko, po prostu chcę to zobaczyć. Czy wy dwaj nie wygłupiacie ze sobą w ten sposób?

      - Oszalałaś? - głos Gu Haia stał się lodowaty.

      Jin Lu Lu właściwie żartowała, chciała tylko stworzyć zabawną atmosferę, przetestować uczucia Gu Haia do Bai Luo Yina, ale jego reakcja powstrzymała ją przed drażnieniem go.

      - Tylko żartuję, dlaczego jesteś na mnie taki zły? Czy to naprawdę takie straszne? Jest już dorosły, co złego jest w tym, że go uderzysz? Po prostu dotknij go lekko, nie możesz tego zrobić?

      - Nie mogę! - Gu Hai podkreślił każde słowo. - Nikt inny też nie może go dotknąć!

     Dziewczyna nagle rzuciła pałeczkami.

     - Gu Hai, brzydzisz mnie!

     - Jeśli jesteś zniesmaczona, to po prostu stąd idź!

     Jin Lu Lu gwałtownie kopnęła krzesło i wybiegła z restauracji.

                                                              ***

Gu Hai i ta jego wrodzona subtelność...

Addicted [PL] TOM 1 Niepokój młodościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz