Rozdział 109: Da Hai odważnie chroni swoją żonę

606 57 3
                                    

     Po ślubie Bai Han Qiego rozpoczęły się negocjacje między chłopakami.

     Podczas lekcji chemii Bai Luo Yin leżał spokojnie na ławce, gdy nagle usłyszał, jak telefon wibruje w jego tornistrze. Zajrzał do środka, by sprawdzić co to. Była to wiadomość wysłana przez Gu Haia. Spochmurniał nagle.

     Nie jesteśmy nawet dalej niż dwadzieścia centymetrów od siebie, a ty nadal wysyłasz do mnie wiadomość. Czemu marnujesz tyle pieniędzy?

     [Kochanie, porozmawiajmy o tym. Czy nadal będziesz mieszkać w swoim domu, czy wprowadzisz się do mnie?]

     Bai Luo Yin uniósł powiekę, by spojrzeć na nauczycielkę chemii, po czym potajemnie odpowiedział jednym zdaniem.

     [Nadal będę mieszkać u siebie.]

     Gu Hai podniósł telefon, żeby na niego spojrzeć, po czym zmarszczył brwi.

     [Twój tata się ożenił, a ty dorosłeś i nie jesteś już dzieckiem, czy nie byłoby lepiej, gdybyś się wyprowadził?]

     [Nie chcę rozstawać się z dziadkiem, babcią i A Langiem.]

     Chłopak zacisnął pięść, jego kości zatrzeszczały.

     [Możesz wracać do domu w weekendy, zupełnie jakbyś mieszkał w bursie szkolnej, moje mieszkanie jest jeszcze bliżej szkoły.]

     Bai Luo Yin leniwie pisał w telefonie.

     [Nie jestem do tego przyzwyczajony.]

     [Niemniej jednak, gdy pójdziesz na studia, też będziesz musiał zamieszkać w akademiku, prawda? A jeśli miałbyś szansę wyjechać za granicę? W każdym razie przez około rok nie będziesz mógł często widywać się z członkami swojej rodziny. Powinieneś się wyprowadzić tak szybko, jak to możliwe, aby uniknąć podobnych stresów w przyszłości.]

     [Nie wyprowadzę się.]

     Otrzymał odpowiedź.

     [Tak czy siak jesteś już moją żoną, jak możesz pozostać u swoich rodziców?]

     Po tym, jak Bai Luo Yin spojrzał na tę wiadomość, jego plecy nagle się wyprostowały i natychmiast odwrócił głowę, by rzucić ostre spojrzenie Gu Haiowi, dokładnie tak, jak ten tego oczekiwał. Jego kciuk nacisnął klawiaturę z morderczym wyrazem.

     [Jeśli jeszcze raz się odważysz...]

     Nie skończył jeszcze swojej wiadomości, gdy nagle usłyszał demoniczny głos dochodzący z przodu.

     - Bai Luo Yin, Gu Hai, podejdźcie tutaj.

     Nauczycielka chemii była zła, zmrużyła diabelskie oczy i spojrzała na dwóch szepczących do siebie uczniów.

     Ci wstali i już mieli podejść, kiedy nauczycielka znowu krzyknęła.

     - Przynieście tu też swoje telefony!

     Obaj spojrzeli na siebie, ogarnął ich jeden rodzaj złowieszczego przeczucia.

     Gu Hai wziął telefon i śmiało podszedł do przodu. Dwaj przystojni faceci spokojnie stali przed innymi uczniami.

     - Przeczytaj na głos te wiadomości, które właśnie wysłałeś, żeby wszyscy mogli usłyszeć.

     - ... - Gu Hai, Bai Luo Yin.

     - Czytaj!!

     Gu Hai wyjął telefon, pierwsze słowo, które pojawiło się przed jego oczami, to „kochanie". Mózg Bai Luo Yina był wypełniony słowem „żona".

Addicted [PL] TOM 1 Niepokój młodościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz