Rozdział 123: Uspokójmy się wszyscy

550 49 7
                                    

      Wczesnym rankiem następnego dnia Shi Hui nadal spała, podczas gdy Bai Luo Yin cierpliwie znosił niekomfortową sytuację. Kiedy myślał o wszystkim, co się wydarzyło, przez głowę przemknęła mu dominująca myśl o jedzeniu, aż postawił stopy na podłodze. Postanowił najpierw zjeść śniadanie, zanim obudzi Shi Hui.

      Kiedy otworzył drzwi, prawie stracił oddech - jego oczy rozszerzyły się w szoku, a twarz stała się śmiertelnie blada.

      Podłogę korytarza hotelowego pokrywały niedopałki papierosów, a w kącie kucała jakaś samotna postać. Nie trzeba było wiele, by zrozumieć, że osoba ta nie spała przez całą noc.

      Gu Hai...

      Niebieskawo-zielony kolor zdominował zwykły odcień skóry chłopaka. Jego twarz była nieogolona, a słaby cień podkreślał chorobliwy wyraz niepokoju. Kiedy usłyszał, że drzwi się otworzyły, podniósł głowę i zobaczył twarz, za którą tęsknił. Niespiesznie wstał, stanął przed Bai Luo Yinem i zamrugał kilka razy, próbując otrząsnąć się ze zmęczenia, ale nawet wtedy jego obsydianowe oczy były bez życia.

      - Nie śpisz już?

      Powoli skinął głową z pozbawioną wyrazu twarzą, która zdawała się ukrywać jego obecne emocje.

      Minęło siedem dni, podczas których nie widzieli się nawzajem.

      Chociaż Gu Hai nie podjął inicjatywy, by skontaktować się z Bai Luo Yinem, bolesna agonia tęsknoty przeniknęła wszystkie organy jego ciała. Tak więc w chwili, gdy jego wzrok padł na ukochanego, wszystkie konflikty i obawy szybko się rozproszyły, a to, czy mu wybaczono, nie miało już znaczenia. Jedyne, o czym mógł myśleć, to ból związany z brakiem kontaktu. Mając to na uwadze, zrobił jeden duży krok do przodu i przyciągnął go do mocnego uścisku.

      - Wróć do domu - powiedział, jego głos był ciepły i pełen szczerości.

      Słysząc te trzy słowa, Bai Luo Yin nie odpowiedział i zamiast tego pozostał nieruchomy. Jego ciało nagle poczuło się tak, jakby było miotane przez burzę gradową, powodując, że całkowicie zamarzł. Lodowate uczucie sparaliżowało jego zmysły stokrotnie bardziej niż wyziębiony Gu Hai, który był na zewnątrz przez całą noc.

      - Wezmę wszystkie twoje rzeczy.

      Nagle Bai Luo Yin wyciągnął rękę, aby szybko zablokować drzwi.

      Z delikatnym uśmiechem Gu Hai uszczypnął go i zaczął namawiać.

      - Złościsz się jeszcze? Nie możesz zaoferować mi uśmiechu po tym, jak kucam tu całą noc?

      Gu Hai...

      Powtarzając tylko to imię w swojej głowie, Bai Luo Yin nie mógł wymyślić nic innego. Ale sekundę później poczuł, jak rodzaj pustki pochłania go tylko po to, by usunąć wszystkie jego emocje. Patrząc na zaniepokojony wyraz twarzy chłopaka, Gu Hai mógł wyczuć, że coś jest nie tak. Jednak nie kwestionował niczego, wierząc, że gniew ukochanego wobec niego jeszcze nie opadł.

      Tak było, dopóki niewyraźny dźwięk nie wydobył się z pokoju i nie uderzył w jego uszy.

      - Bai Luo Yin.

      Kiedy Shi Hui w końcu się obudziła, odkryła, że nikogo obok niej nie było i uniosła głowę z poduszki.    Zauważyła, że drzwi są lekko uchylone, więc zawołała chłopaka.

      W tej chwili cały kolor na twarzy Gu Haia zniknął, jego oczy rozszerzyły się, a usta rozchyliły. W umyśle pojawiła się nuta strachu i bezprecedensowego gniewu - wydawało się, że jego serce może pęknąć i uschnąć w każdej chwili. Odwrócił swoją śmiertelnie bladą twarz i na sekundę zawiesił wzrok na Bai Luo Yinie, po czym kopnął frontowe drzwi.

Addicted [PL] TOM 1 Niepokój młodościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz