1

2.8K 140 59
                                    


Bajka.

To słowo kojarzy nam się z dzieciństwem, kiedy to rodzice mieli w zwyczaju nam je opowiadać lub po prostu oglądaliśmy je z fascynacją. Pierwszym naszym skojarzeniem jest szczęśliwe zakończenie, smoki, wróżki, księżniczki i różne inne, fantastyczne postacie, których na co dzień nie można spotkać.

Dzieci, które mają otwarte serca oraz umysł wierzą, że na świecie faktycznie istnieje magia, a wszystkie te dziwaczne stworzenia po prostu ukrywają się przed ludźmi. Tak samo wierzą w istnienie Świętego Mikołaja, Wróżki Zębuszki czy też Wielkanocnego Zająca. Każdy z nas to kiedyś przechodził.

Wiele osób, mimo dorastania, nie przestało nigdy wierzyć w to, że gdzieś w naszym świecie magia dalej istniała. W każdym, delikatnym podmuchu wiatru, w szumie strumyka, w słońcu, które każdego dnia odradza się na nowo, by zniknąć wieczorem za horyzontem. Czasem magia tkwi również w ludziach, którzy mają na nią otwarte serca.

Niestety w znacznej liczbie osób ta wiara wygasła dość szybko i do takich osobników zaliczał się Han Jisung, który przestał w nią wierzyć w wieku zaledwie dziewięciu lat, gdy jego rodzice rozwiedli się. Prosił wtedy gwiazdy oraz wróżki, by zrobiły coś, powstrzymały jego rodzinę przed kompletnym rozpadem. Niestety mały chłopiec nie dostał odpowiedzi, więc postanowił więcej nie wierzyć w magię.

Całe życie śmiał się w duszy z osób, które kupowały łapacze snów, wszelakie karty oraz medaliony czy też kamyki. Uważał, że to jedna, wielka bujda, jednak nie miał zamiaru ingerować w ich życie. Postanowił pozwolić żyć innym ich dziecięcymi marzeniami.

Sam prowadził spokojne życie, w którym nie działo się nic magicznego. Wszystko było proste, logiczne i miało swoje własne wyjaśnienie. Stąpał twardo po ziemi, nauczony, że bycie marzycielem sprawiało wiele problemów i było powodem niezliczonych zawodów.

Mimo to dwudziestojednolatek wcale nie należał do szczęśliwych osób, ale można było to dostrzec jedynie w jego przygaszonych oczach. Zdawały się być puste, nie wyrażały żadnych konkretnych emocji, a sam blondyn wydawał się szary, pozbawiony barw. Czegoś mu w życiu brakowało.

Babcia chłopaka na szczęście była jego kompletnym przeciwieństwem i zamierzała pomóc zagubionemu wnuczkowi, który z dnia na dzień blaknął. Nie mogła na to spokojnie patrzeć, dlatego postanowiła działać szybko, by Jisung uwierzył w magię. Nie chciała, by kompletnie wygasł.

A wystarczyło, by chłopak wypowiedział jedno, proste słowo.

Fairytale | Minsung [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now