47

605 91 34
                                    

Czy Jisung miał ochotę opuszczać swoje mieszkanie? Absolutnie nie, jednak nie miał wyjścia. Musiał przejść się po mieście i znaleźć pracę, jeśli chciał je zachować. Niezadowolony więc ubrał się i wyszedł, wsuwając słuchawki do uszu. Był już zmęczony miejskim zgiełkiem, wolał posłuchać muzyki.

Najpierw postanowił sprawdzić najbliższe lokale, co zajęło mu dobre pół godziny. Zaglądał do drogerii, kawiarni i sklepów, jednak nigdzie nie potrzebowali nowego pracownika. Wyszedł z kolejnego lokalu zrezygnowany i pokręcił głową. Szukanie pracy nie było takie łatwe niestety.

Postanowił powiększyć obszar poszukiwań, w myślach śmiejąc się, że sport to zdrowie. Zapewne zwiedzi cały Seul w poszukiwaniu pracy. Przynajmniej zrobi sobie trening na nogi. Podgłośnił muzykę, nucąc pod nosem i rozglądając się wokół za ewentualnymi miejscami, gdzie mógłby pracować. Miał doświadczenie w stolarstwie, ale wątpił, że w środku stolicy uda mu się znaleźć pracę, w której te umiejętności by się przydały.

Nagle w jego oczy rzuciło się pewne miejsce. Na szybie sklepu wisiało ogłoszenie o poszukiwaniu pracownika, dlatego od razu się tam skierował, uśmiechając się pod nosem. Sklep muzyczny brzmiał naprawdę zachęcająco, tym bardziej, że uwielbiał muzykę. Potrafił grać na gitarze i odrobinę na pianinie. Gdy był młodszy pisał nawet piosenki.

Wszedł do lokalu i od razu się przywitał, zaczynając rozmowę o ewentualnej pracy.

W tym samym momencie zmęczony Minho szedł przed siebie, spoglądając na pierścień. Tej nocy zdrzemnął się na ławce, dlatego był obolały i niewyspany. Burczało mu również w brzuchu, dlatego stwierdził, że musi coś zjeść. Rozglądał się więc bardziej za źródłem pożywienia aniżeli za samym Jisungiem.

W jego oczy rzucił się napis "piekarnia", dlatego od razu tam ruszył, wręcz słysząc burczenie w brzuchu. Wiedział już, że te papierki z cyframi to tutejsze pieniądze z dlatego od razu wyjął kilka z nich. Przywitał się uprzejmie z pracownikami i zaczął spoglądał na produkty za szkłem. Wszystko wyglądało niesamowicie. A ten zapach...

Uśmiechnął się wesoło, wskazując na wybrane produkty, a w myślach liczył, aby na pewno nie przesadził i starczyło mu pieniędzy. Nie chciał wydać wszystkiego naraz.

I gdy on płacił za wypieki, Jisung zadowolony wyszedł ze sklepu, w którym miał odbyć dzień próbny już nazajutrz. Poszło gładko, przez co miał dobry humor. Przeszedł szybko obok piekarni, po czym przeklnął pod nosem, widząc, że jego autobus podjeżdża na przystanek. Szybko pobiegł więc do pojazdu i wsiadł w ostatniej chwili, dysząc ciężko.

Autobus odjechał, a w tym samym momencie Minho opuścił piekarnię, rozpływając się nad smakiem chleba, który od razu zaczął jeść. Nawet nie spojrzał na pierścień, który przybrał mocny, fioletowy kolor, a następnie zaczął stawać się coraz bledszy.

Minęli się i nawet nie byli tego świadomi.

Jisung wrócił do swojego mieszkania, w którym się zamknął i od razu położył na łóżku. Miał dziwne przeczucie, że coś ominął. Zmarszczył brwi, przecierając twarz i ziewając. Niby co miałby ominąć? Opuścił dom, by znaleźć pracę i udało mu się to, niczego więcej nie planował i nie szukał tego dnia.

Przeczesał ciemne włosy, a oczy wbił w sufit. Cały czas był przygnębiony, jednak musiał sobie jakoś poradzić. Wystarczyło wytrzymać miesiąc aż wróci babcia i wtedy poprosić ją o odesłanie do tamtego świata. Cztery tygodnie to nie tak długo, a w sumie to teraz było troszkę mniej.

— No nie... — mruknął pod nosem, podnosząc się do siadu.

To dziwne uczucie nie chciało go opuścić.

Nie zniknęło również wtedy, gdy Jisung zjadł obiad. Ani gdy włączył sobie anime, by podnieść się na duchu i odrobinę zrelaksować. Cały czas mu towarzyszyło, a on nie wiedział czym było spowodowane.

Ale Minho też je odczuwał. Zerknął na pierścień na jego palcu, jednak on miał granatowy kolor. Zagubiony zmarszczył brwi, próbując odszukać odpowiedni kierunek, i ruszył dalej. Na początku myślał, że to dziwne uczucie było winą zjedzonego jedzenia, jednak szybko odrzucił tę teorię.

Czemu tak bardzo ściskał go żołądek? I czemu był na siebie tak bardzo zły?

Fairytale | Minsung [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now