54

823 106 15
                                    


Obudził go śpiew ptaków, które powoli rozpoczynały swój koncert. Ku jego zdziwieniu cały czas był w altance. Widocznie obydwaj musieli zasnąć po długiej rozmowie, która ich obydwu wyczerpała. Zwłaszcza Felixa, który wylał chyba hektolitry łez.

Zamrugał szybciej, ziewając, i zdał sobie z czegoś sprawę. Czuł ciężar na prawym ramieniu, dlatego spojrzał w tamtym kierunku, napotykając ciemną czuprynę piegusa, który dalej drzemał. Lekki uśmiech sam wtargnął na jego usta. Wybrali sobie koszmarne miejsce do spania, ale chyba nie przeszkadzało to Felixowi. Mimo wszystko, powinien go obudzić, aby obydwaj wrócili do siebie i się zdrzemnęli chociaż chwilę w wygodnych łóżkach. Było jeszcze bardzo wcześnie, mogli sobie na to pozwolić.

Zaczął więc delikatnie budzić swojego przyjaciela.

— Felix... Felix obudź się. — szepnął, ostrożnie poruszając ramieniem, na co czekoladowe oczy powoli się otworzyły. — Powinniśmy wrócić do pokoi, chodź. Nie powinniśmy spać na ławce w altance. — zaśmiał się delikatnie.

Chłopak kompletnie nie kontaktował ze światem, jednak powoli wstał, a Seungmin chwycił go z rozbawieniem za nadgarstek. Musiał odprowadzić go do pokoju, ponieważ widział, że sam tam nie trafi. Pomógł mu nawet wygodnie ułożyć się w łóżku i przykrył go dokładnie, ponieważ piegus odpłynął od razu, gdy jego głowa zetknęła się z poduszką.

— Oj Felix... — zachichotał cicho, po czym po cichu opuścił jego sypialnię, by iść do swojej.

On również chciał jeszcze trochę pospać, dlatego zakopał się po kołdrą, znajdując wygodną pozycję i zamknął oczy. Wtedy jednak jego umysł zalała fala myśli. Począwszy od wybuchu Felixa, przez poświęcenie Minho, aż po przejścia Jisunga. On sam miał przyjemne życie, bez większych trudności czy problemów, dlatego było mu przykro, gdy myślał o tym co musiała przejść ta trójka.

Westchnął ciężko pod nosem, wtulając policzek w poduszkę. Nie miał większych problemów, jednak dalej było mu przykro, że Jisung nie odwzajemnił jego uczucia. Przez chwilę myślał, że jest to możliwe, ale niestety się pomylił. Oczywiście nie był na niego zły i nie miał żalu, ponieważ Han nie miał na to wpływu, ale dalej było mu smutno. Jednak odrzucenie, nawet tak ostrożne i delikatne, dalej bolało.

Zaczął zastanawiać się czy Minho odnalazł już Jisunga. A jeśli tak, to czy udało im się pogodzić i są już razem. On również widział, że obydwaj błądzili jak dzieci we mgle, mimo że wiedzieli co do siebie czują, dlatego zaczął też zastanawiać się czy w ogóle wyznali sobie w końcu uczucia.

— Mam nadzieję, że tym razem nie zawiedziesz Lee... — westchnął pod nosem z niezadowoleniem i przetarł zmęczoną twarz.

Musiał porzucić uczucie do Jisunga i ruszyć dalej, dla własnego dobra. Nie chciał tracić czasu na życie miłością, która nie ma przyszłości. Ku jego zdziwieniu, Felix naprawdę bardzo mu w tym pomagał. Skupiał się na przyjaźni z piegusem, dlatego odrobinę zapominał o tym wyjątkowym przywiązaniu do Jisunga. Przynajmniej tak mu się wydawało.

Młodszy Lee był naprawdę cudownym przyjacielem, mimo że znali się tak krótko. Miał wrażenie, że świetnie się rozumieli. Nie narzekali również na brak tematów do rozmów, ponieważ one się nie kończyły. Jakby tego było mało, sama obecność Felixa sprawiała, że czuł się lepiej. Wniósł sporo radości do jego życia i nie mógł przestać dziękować sobie w myślach, że przyjął go do siebie.

Ponownie uśmiechnął się na myśl o chłopaku i obrócił się na drugi bok. Nawet teraz poprawił mu humor, mimo że spał w pokoju po drugiej stronie korytarza. Nic dziwnego, że był tak powszechnie uwielbiany i nazywany słońcem. Nie dziwiło go również, że chłopak miał tyle adoratorek. Mało tego, miał również sporo adoratorów. Tym co go dziwiło natomiast był fakt, że nigdy z nikim się nie związał.

Często słyszał rozmowy, w których inni wprost mówili o swoich uczuciach do piegusa, jednak nigdy go z nikim nie widział. Czyżby zupełnie nikt nie przypadł mu do gustu?

— O czym ty myślisz... — westchnął do samego siebie, po czym nakrył głowę poduszką.

Czemu się tym w ogóle interesował? Życie miłosne jego przyjaciela nie należało do jego interesów. Skarcił się w myślach, próbując zasnąć.

Fairytale | Minsung [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now