81

661 74 9
                                    


Przechylił zaciekawiony głowę w bok, podchodząc powoli do stołu, by zająć miejsce naprzeciwko zestresowanego Felixa. Zmartwił go stan w jakim znajdował się piegus, dlatego zmarszczył brwi. Chłopak nerwowo skubał zębami dolną wargę, przy czym bawił się swoimi palcami i za wszelką cenę unikał jego spojrzenia. Było to zdecydowanie niecodzienne, martwiące zachowanie.

— Co się dzieje Lixie? — spytał wprost, wyciągając rękę, by chwycić dłoń Lee, na co on wzdrygnął się delikatnie i podniósł na niego wystraszone spojrzenie.

Ciemne oczy przesuwały szybko swoje spojrzenie po całej twarzy zmartwionego Seungmina, analizując każdą zmarszczkę, która odzwierciedlała troskę chłopaka. Jego serce zabiło nieco mocniej z radości na widok ukochanej osoby, a na policzki pokryły się uroczym różem, ukazując zawstydzenie piegusa. Od razu zrobiło mu się cieplej. Nie podobał mu się jedynie niepokój na twarzy przyjaciela.

Nie chciał martwić Seungmina, jednak z drugiej strony ciężko było mu mówić o tego typu uczuciach, zwłaszcza, że on był ich obiektem. Nie miał pojęcia jak rówieśnik zareaguje na jego wyznanie miłosne, ale czuł w duszy, że powinien się odważyć. Przynajmniej znałby odpowiedź i mógłby żyć spokojnie zamiast na niepewnym gruncie, zastanawiając się czy on również coś do niego czuje.

— Felix? Martwię się. — Kim zacisnął delikatnie swoje palce na dłoni zawstydzonego chłopaka, który skupił wzrok na kciuku, który muskał jego skórę. — Wiesz, że możesz mi powiedzieć o wszystkim, prawda? Zawsze cię wysłucham i postaram się pomóc, nieważne o co chodzi. — uśmiechnął się uroczo w kierunku piegusa.

Jego serce zatrzymało się na sekundę, by zacząć bić jeszcze mocniej. Cały czas docierało do niego jak bardzo stracił głowę dla tego uroczego uśmiechu i mieniących się, szczenięcych oczu. Nie dowierzał, że tuż przed sobą miał tak piękną, idealną istotę. Wydawał się wręcz nierealny.

— Wiem Minnie. — odszepnął cicho, nie mogąc przestać się nim zachwycać.

Delikatne, ciepłe światło rzucane przez świece idealnie podkreślało urodę chłopaka, w dodatku pięknie odbijając się w jego oczach. Felix mimowolnie westchnął rozmarzony. Starał się oczami pochłonąć ten widok, jednak, mimo usilnych starań, nie był w stanie się nim nasycić.

Nagle zabrał powietrza w policzki i zacisnął usta, robiąc zdeterminowaną minę. Wcale nie chciał być tchórzem, który nie jest w stanie wyznać uczuć osobie, którą kochał. Poza tym miał nadzieję, że Jisung miał rację i nie była to jednostronna miłość. Przeniósł wzrok na oczy Seungmina, który zaciekawiony przechylił głowę w bok, gdy zobaczył nagłą zmianę postawy chłopaka.

— Chciałem porozmawiać z tobą. — wyrzucił z siebie Lee, zaciskając palce na dłoni przyjaciela.

— Ze mną? O czym? — ponownie przywdział uroczy uśmiech z nadzieją, że doda to Felixowi troszkę otuchy.

Choć nie mógł dać sobie uciąć ręki to miał przedziwne wrażenie, że wiedział dokąd zmierzała ta rozmowa, dlatego splótł swoje palce z tymi mniejszymi. Nie chciał, że piegus się wycofał w ostatniej chwili. Oczywiście nie mógł być w stu procentach pewny tematu jaki chciał poruszyć Felix, jednak miał cichą nadzieję, że wcale się nie mylił.

W tym samym momencie piegus toczył ze sobą wewnętrzną walkę, zastanawiając się jak miał ubrać to wszystko w słowa. Nie mógł przecież wyrzucić z siebie losowych słów z nadzieją, że Seungmin jakoś rozszyfruje jego wiadomość. Westchnął cicho, układając w głowie zdania, które jednak nie chciały opuścić jego ust. Chciał mu wyznać miłość, ale tak strasznie się bał, że nie był w stanie nic z siebie wykrztusić.

— Spokojnie Lixie. — szepnął łagodnie Kim, gdy dostrzegł jak tamten ponownie się zestresował. — To tylko ja. — pocieszył go, opierając podbródek na ich splecionych dłoniach.

I właściwie to miał rację. Przecież to był tylko Seungmin. Jego Seungmin. Chłopak, który rozumiał go jak nikt inny i stał się jego przyjacielem w mgnieniu. Pocieszał go, wspierał i rozśmieszał, gdy tego potrzebował. Zawsze był obok, nieważne co się działo. Przecież Felix doskonale wiedział, że nie wyśmiałby go ani nie znienawidził.

— Podobasz mi się. — wyrzucił z siebie na wydechu, po czym odwrócił szybko wzrok.

Przy okazji westchnął ciężko w duszy, ponieważ nie tak miało wyglądać jego wyznanie. Po prostu poczuł nagły impuls, żeby to powiedzieć, ale miał to ubrać w o wiele ładniejsze słowa. Ale teraz już niewiele mógł zrobić, skoro wydusił to z siebie.

Za to Seungmin uśmiechnął się weselej, wpatrując się z czystą adoracją w zażenowanego i lekko wystraszonego chłopaka. Cieszył się, że jednak miał rację odnośnie tego co dwudziestotrzylatek chciał mu powiedzieć. Domyślał się już od pewnego czasu, jednak był ciekawy czy jego piegusek postanowi trzymać to w tajemniczy, czy może wyzna mu uczucia zanim on to zrobi.

Powoli uniósł wolną dłoń, by chwycić za rozgrzany policzek chłopaka siedzącego naprzeciwko niego. Ten podniósł na niego niepewne spojrzenie, jednak widocznie się rozluźnił na widok ciepłego uśmiechu Seungmina. Niepotrzebnie tak się stresował i bał, przecież nigdy by go nie skrzywdził.

— A ty podobasz się mi kwiatuszku. — odparł, by następnie czule ucałować uroczy, piegowaty nosek, na co Felix prawie się zapowietrzył.

— Podobam? — szepnął zszokowany i obserwował jak Seungmin wstaje ze swojego miejsca, żeby kucnąć przy jego nogach z szerokim uśmiechem.

— I to bardzo. — potwierdził, po czym zaśmiał się delikatnie, gdy tamten rzucił mu się na szyję, wywracając go na deski.

Jego ręką od razu owinęła się wokół pasa dwudziestotrzylatka, a nos odnalazł drogę do szyi, w której się schował. Naprawdę bardzo lubił mieć Felixa blisko siebie, a teraz gdy siedział na ziemi, opierając się jedną dłonią o deski, a drugą wtulając w siebie jego sympatię, czuł się najlepiej. Mimowolnie bardziej zacisnął palce na talii piegusa, który przygryzł dolną wargę w próbie powstrzymania szerokiego uśmiechu.

Po chwili nie wytrzymał i zaczął cicho chichotać, wtulając się mocniej w Seungmina, który jedynie mocniej go w siebie wtulił. Nie sądził, że jego serce było w stanie bić aż tak szybko, a jednak teraz miał wrażenie jakby lada moment miało mu wyskoczyć z piersi. Zastanawiał się czy kiedykolwiek był tak szczęśliwy jak w tamtym momencie.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 06, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Fairytale | Minsung [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now