16. Randka?

466 32 11
                                    

Pov Jimin

Widywałem ją tylko w szkole nadal byłą wkurwiona na mnie a ja na nią. Tyle co ja się na słuchałem od matki to nawet sobie nie wyobrażałem. Miałem wykład o traktowaniu kobiet. Mama powiedziała mi, że bardzo się na mnie zawiodła co jakby nie patrzeć zabolało mnie najbardziej. Jakbym sam nie wiedział, że zjebałem sprawę. Nie mam pojęcia co mnie wtedy napadło. Ona była wtedy taka idealna, delikatna, słodka i perfekcyjna, ja się chyba zakochałem, ale oczywiście musiała mnie wkurzyć i się odpaliłem.

Jednak to co czułem nie mogło się teraz liczyć. Widziałem po raz kolejny jej łzy i przygnębienie spowodowane mną, nie chciałem widzieć już na jej ślicznej buźce słonych łez. Nie mogłem już nigdy pozwolić, aby była smutna i cierpiała przeze mnie. Dlatego wolałem wybrać mniejsze zło wybrałem Kim Jung Nan. Dzięki temu wyborowi moi rodzice byli zadowoleni, a to że ja cierpię nie ma znaczenia, pewnie dzięki tej dziewczynie będę mógł zapomnieć o T/I.

Z początku może i tak było. Starałem się uciec myślami od niej topiąc się w zabawie przy alkoholu, zaliczałem panienki przy tym nie przejmując się tą cała Kim. Ona w końcu nie wiedziała co wyrabiam w szkole i chyba nie musiała tego wiedzieć. Zresztą od ogłoszenia że jesteśmy razem widzieliśmy się może 3 razy i to jeszcze z jej rodzicami, ale i tak było niesamowicie sztywno. Nie miałem o czym z nią rozmawiać i nie wiedziałem jak się zachować. Ona była taka inna. Zimna, zamknięta w sobie i po prostu nudna, nie wyrażała emocji. Wiec nawet jakby się dowiedziała, że spałem z jakąś dziewczyną to pewnie i tak by ją to nawet nie ruszyło. To był typ zimnej suki.

Dzisiaj był czwartek a ja siedziałem na koreańskim i mimowolnie wgapiałem się w T/I. Nie mam pojęcia co jest w niej takiego niesamowitego, że nie mogę oderwać od niej oczu. Siedziała jak codziennie po przeciwnej stronie klasy czasami z Emilii czasem z Taehyungiem. Mi do ławki przypadł teraz Jungkook lub Yoongi. Co w sumie niebyło aż takie złe. Ostatnio pogodziliśmy się z młodym i między nami było naprawdę dobrze, znów byliśmy przyjaciółmi. Jungkook zrezygnował z T/I a przynajmniej tak twierdził. Nie wiem czy to prawda czy tylko kłamie, ale chciałem mu wierzyć.

Minęło może z 15 min lekcji a z głośnika poleciał komunikat, że T/I musi iść do gabinetu dyrektora. Powiem szczerze, że wystraszyłem się. Mimo że od balu Halloween i naszej ucieczki minęło już kilka tygodni to jednak nadal martwiłem się trochę tym. Babka z Fizyki poznała mnie i Jina wiec mieliśmy przerąbane i brała nas do odpowiedzi przez cały tydzień, ale nie wydałyśmy dziewczyn. Wiec, kiedy usłyszałem, że ta ma się wstawić do gabinetu przeszły mnie ciarki.

A co jak dyrektor ją wyzuci i nie będę jej już widywał nawet w szkole i co ja wtedy zrobię??

Nauczycielka podzieliła nas na pary, chciałem oczywiście być z T/I w grupie , ale niestety byłem z dziewczyna Jina którą nadal nie trawiłem. No ale cóż to jest teraz dziewczyna mojego przyjaciela i przyjaciółką T/I wiec musiałem ją zaakceptować. Jednak z trwogą spojrzałem na przydział T/I którym był Yoongi. Chłopak posłał mi szyderczy uśmiech. O co mu chodzi?
do mojej ławki usiadła dziewczyna Jina posyłając mi krwiożercze spojrzenie.

[E]- Jak myślisz, że ja odwale całą robotę za ciebie to się grubo mylisz Park. - warknęła
- Dobra nie wkurwiaj się , co mam robić?
[E]- Omówić wiersz? Nie słuchałeś babki.- sarkazm
- No tak średnio, a co?
[E]- To trzeba było słuchać, a nie wgapiać się w moją przyjaciółkę. Nie dość jej już napsułeś krwi, odwal się od niej. Masz dziewczynę i swoje dziwki wiec się od niej odpierdol.
- Nie patrzę na nią, ona mnie nie interesuje. - warknąłem
[E]- Tak jasne a ja mam kaktusa na ręce.
- Gdzie? Pokaż. - zaśmiałem się
[E]- Wracaj do wiersza Park, nie będę spędzała nad tym kilkanaście godzin.
- Spoko, ale jakoś Yoongi nie narzeka, że sam odwala robotę. Wiesz może po co dyrek wzywał T/I?
[E]- Nie powiem ci. Jak chcesz się dowiedzieć to sam jej zapytaj. Aaaa nie, nie zrobisz tego, bo nie rozmawiacie? - uśmiechnęła się drwiąco
- Ty serio jesteś wredna.

Zanim zniknęDonde viven las historias. Descúbrelo ahora