ROZDZIAŁ PIERWSZY

943 73 148
                                    

Szmaragdowe Królestwo Danalyat było jedynym znanym mu domem przez te kilkanaście lat życia

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Szmaragdowe Królestwo Danalyat było jedynym znanym mu domem przez te kilkanaście lat życia. Wiedział, że są inne, ale nigdy nie śmiał nawet marzyć, że je odwiedzi. Jego pan podróżował często, ale rzadko zabierał kogoś ze sobą, a jeśli już to robił ‒ wybierał kobiety. Miał ich zdecydowanie więcej, ale dzięki temu Jimin czuł się bezpieczny. Nikt nie zwracał na niego uwagi. Miał nadzieję, że tak już zostanie do końca jego życia.

Tymczasem właśnie jechał w okazałej lektyce, odziany w najpiękniejsze jedwabie i obwieszony hojnie złotem i szmaragdami. Przez woal przyozdobiony spływającymi od czubka jego głowy po nos sznurami drobnych pereł prawie nic nie widział. Dodatkowo lektyka była zasłonięta i nie wolno mu było rozchylać materiału. Zapewne po to, by nie poznał drogi ewentualnej ucieczki.

Jimin nie zamierzał uciekać. Dokąd miałby pójść? Rodzice sprzedali go, gdy miał zaledwie siedem lat, ponieważ był wyjątkowo pięknym dzieckiem, a oni potrzebowali pieniędzy. Znał tylko życie w pałacu. Życie w haremie. Dlaczego miałby z niego rezygnować, skoro życie poza pałacem było tak trudne, że rodzice musieli sprzedawać własne dzieci, aby przeżyć?

W pałacu dostawał codziennie ciepły posiłek i miał swój kąt do spania. Jego jedynym obowiązkiem była nauka i od czasu do czasu zabawianie gości na ucztach. Jego pan, choć dużo za niego zapłacił, nie interesował się nim, więc nie musiał się nawet przejmować służeniem.

Teraz wszystko się zmieniało. Jego pan postanowił, że będzie on doskonałym prezentem dla Wielkiego Księcia Krwi Cesarskiej Rubinowego Cesarstwa Ynich z okazji oficjalnego ogłoszenia go szehzade. Dla Ynich wybranie przez cesarza następcy tronu było tak ważnym wydarzeniem, że z tego powodu organizowali tygodniową ucztę, na którą zapraszano szlachtę oraz przedstawicieli sąsiednich państw.

Jimin jechał do stolicy Cesarstwa Ynich, Nikep, wraz z całym orszakiem jednego z książąt Danalyat, który został wybrany na przedstawiciela całej linii królewskiej. Danalyat i Ynich pozostawały w przyjaznych stosunkach i aby okazywać tę przyjaźń, obdarowywały się tylko najwspanialszymi darami.

Jimin był takim darem – starannie wyselekcjonowanym spośród setek mieszkanek i mieszkańców haremu. Powinien czuć się zaszczycony, powinien być wdzięczny, powinien przypaść do nóg swego pana i dziękować mu za to niezwykłe wyróżnienie. Lecz kiedy pan przybył do haremu, aby obwieścić swoją decyzję, Jimin stał ze złożonymi przed sobą dłońmi i spuszczoną głową i nie był w stanie ani się ruszyć, ani odezwać.

Pan nie ukarał go za złe zachowanie. Wybuchnął śmiechem, aż zatrząsł się jego wielki brzuch. Sądził, że Jimin jest po prostu zbyt oniemiały i musi mieć czas, aby zrozumieć, jakiego zaszczytu dostąpił.

Lecz Jimin w ogóle się nie cieszył. Nie chciał opuszczać swojego dotychczasowego domu. Lubił posłanie, które mu przydzielono, ogród z fontanną z figurą skrzydlatego konia, z którego pyska tryskała woda, wspólną salę, w której spożywał posiłki wraz z innymi niewolnicami i niewolnikami, i lubił Pran.

Yèyīng | jihopeWhere stories live. Discover now