ROZDZIAŁ SZÓSTY

461 65 84
                                    

Nie było zbyt wielu rozrywek w haremie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Nie było zbyt wielu rozrywek w haremie. Jiminowi i tak wydawało się, że ynichańskie haremy mają więcej obowiązków niż te danalyackie, ale to wciąż było mało, aby wypełnić pustkę życia.

W Szmaragdowym Królestwie wiele niewolnic korzystało z dostarczanego im potajemnie opium. Oficjalnie nie wolno było go przyjmować, ale eunuchowie mieli swoje sposoby, aby przemycić co nieco zapasów. W Cesarstwie również na pewno można je było dostać, ale kary były znacznie surowsze. Ynich nie tolerowało opium.

Jimin wiedział, że ten narkotyk otępia zmysły i sprawia, że rzeczywistość jest trochę mniej nie do zniesienia, ponieważ człowiek mógł się zatracić w wyobraźni. Według niego podobne działanie miały książki, dlatego tak chętnie je czytał.

Tutaj jednakże nie miał książek i coraz bardziej zaczynało mu to przeszkadzać.

Pociechę znajdował w lekcjach gry na instrumentach, śpiewu i tańca. Wyczekiwał dni, kiedy Lee Byunhun zbierał swoich podopiecznych i prowadził ich do meszkhane, aby tam przez kilka kolejnych godzin szlifowali swoje artystyczne umiejętności.

Wszyscy chwalili Jimina. Wykazywał się wielkim talentem, ale i determinacją. Ćwiczył z większym zaangażowaniem niż inni chłopcy. Ci z kolei fukali niezadowoleni, twierdząc, że Jimin po prostu wciąż jest nowy w haremie i ma w sobie zapał, który w nich dawno zgasł.

Niektórzy uważali, że skoro szehzade nie okazuje im żadnego zainteresowania, to nie ma znaczenia, jak dobrze będą śpiewać czy tańczyć, ponieważ nigdy nie będą mieli nawet szansy zaprezentować przed nim swoich umiejętności. Eunuchowie starali się przekonać ich, że Wielki Książę jest chwilowo bardzo zajęty, ale z pewnością przyjdzie czas, kiedy zacznie wreszcie interesować się swoimi nałożnikami, a wtedy ci muszą być przygotowani.

Jimina dziwiła ich gnuśność. Może naprawdę przebywali w haremie zbyt długo i popadali powoli w marazm, ale dlatego tym bardziej powinni być chętni do robienia czegokolwiek, co mogło ich z tego stanu wyrwać.

– Nic się nie zmieni – powiedział mu Minhyuk. – Szehzade będzie miał teraz tylko więcej obowiązków i jeszcze mniej czasu na przyjemności. Już niedługo wyjedzie.

– Gdzie? – Jimin zamrugał. Minhyuk wypowiedział to z lekkością, która wskazywała, że wyjazd księcia jest czymś oczywistym.

– Prawo Dongwona Zdobywcy – przypomniał chłopak.

Jimin poczuł, jak po plecach spływa mu pojedyncza strużka zimnego potu.

Prawo największego Rubinowego Cesarza w dziejach, który zdobył Nikep, wyrywając miasto i przyległe do niego ziemie z rąk Napajczyków, a później przeniósł do niego swoją stolicę, dotyczyło spraw sukcesji. Ponad dwieście lat temu Dongwon Zdobywca nakazał wyżynać męską linię, aby już więcej nie było walk o tron między braćmi. Ten, który zostawał ogłoszony szehzade, miał obowiązek pozbyć się swoich jedynych konkurentów. Jeśli dany brat miał już potomstwo, je również należało zamordować. Ocaleć mogły tylko księżniczki, ale zależało to od łaskawości szehzade.

Yèyīng | jihopeWhere stories live. Discover now