ROZDZIAŁ DZIEWIĘTNASTY

492 62 131
                                    

Zapach cassisu i bergamotki przylegał do jego ciała

Ups! Gambar ini tidak mengikuti Pedoman Konten kami. Untuk melanjutkan publikasi, hapuslah gambar ini atau unggah gambar lain.

Zapach cassisu i bergamotki przylegał do jego ciała. Będzie musiał go zmyć, ale na razie rozkoszował się nim tak długo, jak mógł.

– Dlaczego tak bardzo starasz się z nim zaprzyjaźnić? Dlaczego jesteś taki miły? To podejrzane. Inni nas nienawidzą, powinniśmy trzymać się od nich z daleka.

– Pomyśl o tym przez chwilę. Książę go lubi. Wzywa go do alkowy, której nie używał od niemal dwóch lat. Chciał się z nim bawić na śniegu. Wkrótce zaczną spędzać ze sobą coraz więcej czasu. Będzie chciał, żebyśmy zapraszali go na herbatę i ploteczki. On tego nie widzi... Nie widzi, bo ma inne wyobrażenie. Uważa, że jesteśmy trzema przyjaciółmi, ale ktoś obcy, postronny...

– Jeśli się mylisz i to nie jest tak poważne, ryzykujemy. Zaczekajmy aż...

– Na co? Aż będzie Haseki? Dopiero wtedy próby zaprzyjaźnienia się z nim wydadzą się sztuczne! On nie jest głupi, nie wygląda na takiego. Daehyun był nim zainteresowany, wypytywał o niego. Wiesz, co to znaczy?

– Oczywiście, Bangowie – prychnął. – Długo się zastanawialiśmy, dlaczego siedzą tak cicho i oto mamy odpowiedź. Ale wiesz, co to oznacza dla nas?

– Dla nas nic. Nie my jesteśmy celem, zdajesz sobie z tego sprawę.

– Zaczęła się era zatrutych sorbetów...

Jimin nie wiedział, co powinien zrobić. Minhyuk stał obok niego z opuszczonymi bezradnie ramionami i milczał. Yeosang, wróciwszy do komnaty, wydał niepohamowany okrzyk przerażenia i zaraz zasłonił usta.

Prezent od szehzade był zniszczony. Tylko jeden, ale za to ten najpiękniejszy. To była tylko suknia i dla Jimina nie miała żadnej wartości. Doceniał za to misterną robotę krawca. Żałował, że nigdy jej nie założy i nikt więcej jej nie zobaczy.

Ikbal, pójdę po kyzłaragę – szepnął eunuch, jakby bał się podnieść głos.

– Po co? – Jimin zamrugał, odzyskawszy rezon.

– Trzeba to zgłosić. Ktoś specjalnie zniszczył twoje entari, ikbal.

– Yeosang ma rację. Namgil aga powinien się o tym dowiedzieć.

– Nie chcę, żeby był później niemiły dla innych.

– Jiminie! – Minhyuk wyrzucił ręce do góry i spojrzał na niego z niedowierzaniem. – Ktoś właśnie był niemiły dla ciebie! Zasługuje na karę.

Jimin wydął usta i zmarszczył lekko brwi. Nikt nie zasługiwał na karę. To była tylko suknia. Miał ich jeszcze kilka, a poza tym za kilka dni mieli przyjechać handlarze i wtedy może uda mu się kupić nową, jak najbardziej podobną. Książę na pewno często wysyłał swoim nałożnikom setki sukien, nie mógł pamiętać wszystkich. Zresztą jakie było prawdopodobieństwo, że upomni się, aby Jimin pokazał mu się w tej konkretnej?

Yèyīng | jihopeTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang