ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY

472 70 117
                                    

Nowy nałożnik w ynichańskim haremie nie miał żadnych praw ani nawet prywatnych rzeczy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Nowy nałożnik w ynichańskim haremie nie miał żadnych praw ani nawet prywatnych rzeczy. Nie miał też pieniędzy. Musiał zacząć pracować, jeśli pragnął czegoś więcej, ponieważ właściciel zapewniał zaspokojenie tylko podstawowych potrzeb.

Praca nałożników polegała na zapewnianiu przyjemności swojemu panu. W każdym aspekcie. Ale aby móc pracować, musieli jakoś właściciela do siebie przekonać. Dlatego właśnie mieli dowolność w przygotowaniu się na pierwszą noc w alkowie.

Mogli wybrać swój strój, uczesanie, biżuterię, a nawet makijaż. Na ten jeden dzień wolno im było wszystko, po to, by wybrali według nich najlepszy sposób zachwycenia pana. Eunuchowie wychodzili z założenia, że nałożnicy znają siebie i wiedzą, w czym wyglądają najlepiej, w jakich kolorach najlepiej się czują, jakich ozdób potrzebują, aby uwypuklić swoje atuty.

Jimin wcale nie chciał zachwycać władcy. Chciał tylko przetrwać tę noc, a potem mieć nadzieję, że nigdy więcej się ona nie powtórzy.

Wykąpany, natarty olejkami i perfumami, przebrany w swój codzienny strój i z włosami splątanymi w warkocz swobodnie falujący przy każdym jego kroku, był gotowy, aby przebyć Złotą Drogę i wkroczyć do Klatki Ptaków.

– Jiminie. – Kyzłaraga wziął go na stronę, gdy pozostali eunuchowie opuszczali hammam. – Denerwujesz się?

– Tak, ago – przyznał szczerze, uważając, że nie ma sensu udawać, że jest inaczej. Filozofia Zenona z Kition zawodziła go w tym momencie.

– Jeśli chcesz – naczelnik obniżył głos do szeptu – mogę podać ci odrobinę opium.

Jimin przełknął ślinę. Słyszał o cennych właściwościach opium, które otępiało zmysły i dzięki temu łatwiej było znosić rzeczywistość. Niewielka ilość mogła go przyjemnie rozluźnić i pomóc w poddaniu się wydarzeniom, na które nie miał wpływu.

Z drugiej strony nie wiedział, jak jego organizm reaguje na opium i jaka ilość byłaby odpowiednia. Nie chciał całkowicie stracić kontroli nad ciałem i umysłem. Poza tym gdyby Wielki Książę zorientował się, że Jimin jest otumaniony przez narkotyk, mogłoby się to źle skończyć. Pokręcił więc głową.

Aga wydawał się zadowolony z jego decyzji.

Jimin przez moment rozważał, czy nie był to test, który na szczęście udało mu się pomyślnie przejść. Może kyzłaraga chciał sprawdzić jego lojalność wobec zakazu zażywania czy nawet rozprowadzania opium. Teraz zapewne będzie chciał sprawdzić, czy Jimin nie wyda go przed innymi eunuchami.

Jeśli jednak nie był to test – to było niezwykle miłe ze strony Gim Namgila, że chciał mu pomóc. Prawdopodobnie wreszcie zrozumiał, że Jimin nie będzie tryskał entuzjazmem na myśl o alkowie, ale było już za późno, aby przygotować kogoś nowego, zważywszy na fakt, ile czasu zabierały zabiegi w hammamie.

Yèyīng | jihopeWhere stories live. Discover now