38.

244 16 2
                                    

Jonathan

Zerkam na zegarek i przecieram oczy ze zmęczeniem.

Nadal mam do napisania masę maili. Dla formalności powinienem też przeczytać nową książkę Brandona Xabo, która na pewno okaże się tak dobra, jak jego debiutancka powieść. Nie muszę się z nią zapoznawać, żeby wiedzieć, że na koncie FP przybędzie kolejna doskonała publikacja.

Mam talent do wynajdywania doskonałych autorów. To najwyraźniej moja super moc.

Zamiast skupić się na pracy i wczytywać we wiadomości od Mili, która prognozuje, że zamknięcie drugiego kwartału przyniesie nam nieco mniejszy zysk niż było zakładane, przesuwam spojrzenie na ekran telefonu, który wibruje w nadchodzącym powiadomieniu. To alert o pojawieniu się nowego artykułu na stronie Chicago Tribune, a kiedy dostrzegam nazwisko Morgan, od razu porzucam swój pracoholizm na rzecz ciekawości. Czytam każdy jej tekst, jakżeby inaczej.

Nawet jeśli jest małą idiotką i porzuciła FP dla Glimans Publishing by wydać książkę swojego ojca.

Szekspir na Dopalaczach, czyli klasyka we współczesnym wydaniu

Autorka: Morgan Bennett

Uśmiecham się pod nosem i łapczywie wczytuję w tekst o nowatorskim podejściu do wystawiania sztuk Szekspira, podczas których aktorzy posiłkują się alkoholem i kompletnie płyną z prądem. Z początku byłem sceptyczny, ale doświadczenie okazało się zaskakująco zabawne i mniej bzdurne niż zakładałem. Oczywiście poszedłem na spektakl razem z nią, a teraz... nie potrafię wyjść z podziwu.

Morgan czuje się w pisaniu tak dobrze jak ryba w wodzie i nietrudno to wyłapać. Jest pełna pasji, świetnie operuje słowem i w każdą linijkę wkłada dużą część siebie, przez co wcale się nie dziwię, że Kent pozwolił jej publikować artykuły trzy razy w tygodniu, co jak na początkującą dziennikarkę jest sporym zaszczytem.

Wiedziałem, że ją doceni.

Zawsze potrafił dobierać dobry dziennikarski zespół, dlatego między innymi zrobił taką karierę.

I chociaż moje ego nadal cierpi na myśl, że Gwen zostawiła mnie dla tego kutasa dziesięć lat temu, to szanuję go jako profesjonalistę.

Pomaga też fakt, że relacje osobiste w redakcji Chicago Tribune są ściśle zabronione, przez co mam pewność, że Carlson swoim zwyczajem robienia mi na złość, nie zacznie nagle uderzać do Morgan. Za bardzo mu zależy na posadzie, żeby podrywać swoje pracownice. Nie żebym był niepewny uczuć mojej dziewczyny, ale przezorny zawsze ubezpieczony, prawda?

Chociaż ciężko się zabezpieczyć i przygotować na pomysły panny Bennett, która z każdym dniem zaskakuje mnie coraz bardziej. Jej kreatywność nie zna granic, przysięgam.

Gdy słyszę pukanie do drzwi, unoszę brew i odchylam się w fotelu, rezygnując z artykułu na rzecz kobiety, która właśnie pojawia się w wejściu z bardzo zalotną i jednocześnie przebiegłą miną.

Spodziewając się zastać ją w piżamie, bo przecież jest już bardzo późno, przesuwam spojrzeniem po jej oficjalnym stroju - wysokich obcasach, obcisłej szarej spódnicy i białej koszuli, dość mocno rozpiętej pod szyją, więc z łatwością zauważam czerwony koronkowy biustonosz.

Z jakiegoś powodu jest nienagannie umalowana - ma podkreślone oczy, które teraz wyglądają na jeszcze większe niż zazwyczaj, a jej usta przyciemnione są intensywnie barwną szminką, w przytłumionym świetle wyglądającą niemal na czarną.

Długie włosy z premedytacją związała w wysoki kucyk, w którym tak lubię ją oglądać. Całego obrazu dopełniają jednak okulary w czarnej oprawce, nadające jej bardzo profesjonalnej maniery. I cholernie kuszącej.

Wszystkie Nasze Kłamstwa [+18]Où les histoires vivent. Découvrez maintenant