🥀~Rozdział 13~🥀

321 19 8
                                    

🥀~Rodzice~🥀

Perspektywa Natea

  Powtarzane kłamstwo wiele razy staje się prawdą. W tym świecie mało jest prawdy, ludzie wolą kłamstwo, bo jest mniej okrutne. Sztuczność na pierwszym miejscu...

Gdy widziałem ją taką podłamaną, moje serce zaczęło szybciej bić. Byłem oprócz tego wścieknięty. Jej rodzice mnie okłamali bójka nie bójka jej winą  a przez jakiś bydlaków.

Cadens wpadła w ataki paniki i pierwszy raz nie byłem w stanie nic zrobić. Nienawidziłem bezsilności, łagodność nie leżała w mojej naturze. Wolałem ochraniać lub brać udział w strzelaninie niż patrzeć na łzy dziewczyny.
Cadens była drobną dziewczyną tak naprawdę. Nie była wcale gorsza od swojej siostry, chociaż tak jej powtarzano. Naprawdę była silną dziewczyną. Nie poddawała się chociaż spotykało ją straszne rzeczy.

Zastanawiałem się ile z tego co mi powiedzieli jej rodzice.  Westchnąłem i spojrzałem na dziewczynę, która trzymała się mnie kurczowo. Już nie płakała, a pociągała nosem.

— A jeśli cie zwolnią? Nie chce zostać sama — wyszeptała, a ja zmarszczyłem brwi.

Nie rozumiałem co siedzi w jej głowie, ale sądziłem, że mur który budowała, zaczął się kruszyć. Była jak mały kotek, potrzebowała tylko trochę ciepła i opieki.

— Powiedziałem Ci, nie zostawię cie — po tych słowach wstałem I położyłem ją na łóżku.

— Ja przepraszam, ro nie jest mój dzień, normalnie tak nie dramatyzuje. Wystraszyłam się i to było nagle ,jeszcze siostra – zaczęła się, jąkać, a ja uklęknąłem.

— Powinnaś odpocząć. Prześpij się, ja będę obok, jak przyjadą rodzice Twoi to z nimi porozmawiam — wyszeptałem, a ona spojrzała na mnie niepewnie. — Zaufaj mi kotku.

Na ostatnie słowa pokręciła głową i w końcu się uśmiechnęła. Brakowało mi tego uśmiechu. Chciałem, żeby zapomniała o tej sytuacji, która odbiła się na niej.

— Dziękuję Nate. Za dzisiaj i że mnie nie zostawiłeś — wyznała i powoli zaczęła zamykać oczy.

— Prześpij się. Będzie dobrze — powiedziałem, a ona się uśmiechnęła.

Kiedy zamknęła oczy, przyglądałem się jej spokojnej twarzy, przykryłem ją kołdrą. Od teraz obiecałem sobie, że zmienię stosunek do niej. Zasługiwała na wszystko co dobre. Gdy usłyszałem, jak jakiś samochód, od razu doskoczyłem do okna, ale wtedy zobaczyłem, że byli to jej rodzice. Przed nami była ciężka rozmowa.

Wyszedłem z pokoju ,po czym zszedłem na dół. Siostra Cadens widziałem na kanapie i pisała na telefonie, jakby nic się nie stało. Nie rozumiałem czegoś takiego, ale to też nie był mój interes.

— Czy coś ucierpiało? Nie mój wazon, dostałam go od koleżanki — powiedziała Pani Lovers, a ja się skrzywiłem.
— Nikt nie ucierpiał, ale musimy porozmawiać — powiedziałem, a oni spoważnieli.

To będzie ciężkie....

***************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐏𝐫𝐲𝐰𝐚𝐭𝐧𝐚 𝐨𝐜𝐡𝐫𝐨𝐧𝐚 "Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin