🥀~Rozdział 20~🥀

231 16 2
                                    

🥀~Rozmowa~🥀

Perspektywa Natea

  Przyjacielem to bardzo rzadkie osoby, kiedy spotykamy takich ludzi, to dajemy im nóż. Oni wtedy decydują czy nam wbiją w plecy czy też zaczną nas bronić. Jednak bardzo często jest tak, że większości nam wbija. Jak odzyskać wtedy zaufanie do drugiego człowieka?
Nie ma jednej odpowiedzi, inni stają się cieniami, a nawet kamieniami, inni za to starają się zadowalać wszystkich wokół siebie, byleby zapomnieć o tym co przeżyli...

Kiedy Cadens poszła do swojego pokoju, ja zostałem z jej przyjacielem, który bacznie mi się przyglądał.

— No powiedz to w końcu — wyznałem i się wyprostowałem na krześle w kuchni.

— Skoro nalegasz — w odpowiedzi wziął do ręki nóż i zaczął kroić cytrynę, a ja czułem, że to miała być demonstracja siły. — Wiem kim jesteś, najlepszy z najlepszych ochroniarz, który poświęca się w ratowaniu banku, ale wiesz co? Rodziną Cadens zawsze przyjmuje kogoś w jakiś celu — warknął, po czym położyłem cytrynę i wystawił w moją stronę nóż. — Słuchaj lalusiu, jeśli Ci zapłacili tylko dlatego, że masz się zachować jak tamten ostatni, to nie za waham cię pogrążyć. Widzę, jak tutaj coś się wami dzieje i nie pozwolę znów, żeby płakała — warknął  a ja uniosłem brwi.

— Tamten? — zapytałem, a wtedy Jason spojrzał na mnie jeszcze z większą rezerwą niż wcześniej.

— Nie będę się wdawał w szczegółu, jednak pewnego dnia jej rodzice wynajęli ochroniarza, moim zdaniem był za tępy na to miano, ale do czego zmierzam. Zaczął ja porównywać do Cadens o stawiać ultimatum, że jeśli nie będzie się malować czy tak ubierać nie będzie jej ochraniacz i będzie pogrążać w oczach rodziców. Jak możesz wywnioskować źle się to skończyło. Bo gdy Cadens potrzebowała ochrony. Jej ochroniarz zabawiał się z jej siostrą — odpowiedział i widziałem, jak mocno zaciska szczękę.

Widziałem w jego spojrzeniu braterska miłość i oddanie. Nie dałby jej śmiać nawet włosy. Byłem naprawdę pod wrażeniem ich relacji. Mało kiedy się zdarza przyjaźń damsko-męska.

— Oczywiście nie było żadnej rozmowy, jeśli się dowiem, że jej powiedziałeś...

— Tak, zrozumiałem przekaz. A ty nie masz dziewczyny, że...

Pożałowałem tych słów, bo w jednej chwili znalazł się obok mnie i złapał za koszule, spojrzałem na niego spod łba, ale zaprzestałem widząc jak jego źrenice się zwężają.

— Jeśli chcesz wybadać swój grunt, to muszę cie zmartwić. Cadens jest dla mnie jak młodsza siostra, a ja jestem z tych najgorszych braci, którzy z chęcią wyeliminuje każdego kandydata, który im się nie spodoba.

Mierzyliśmy się wzrokiem, do puki nie usłyszeliśmy kroków. Jason wrócił szybko do swojej wcześniejszej czynności, a ja udawałem, że coś czytam w telefonie.  

Jednak nadal byłem bardzo ciekawy całej tej historii, a za niedługo miałem poznać prawdę....

********************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Przepraszam za błędy ❤️

"𝐏𝐫𝐲𝐰𝐚𝐭𝐧𝐚 𝐨𝐜𝐡𝐫𝐨𝐧𝐚 "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz