🥀~Rozdział 27~🥀

194 13 0
                                    

🥀~Zasadzka~🥀

Perspektywa Natea

  Zawsze mnie ciekawiło, jak jest z tą prawdziwa miłością, skąd mamy mieć pewność, że tam gdzieś jest i czeka akurat na nas. Za każdym razem śmiałem się z tanich romansów mamy, ale teraz nie byłem do końca przekonany czy sam w to nie wpadłem.  Niby spotykałem się z wieloma dziewczynami, ale tylko bardziej to wszystko utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie nadawałem się w związku...

Dziewczyny inaczej funkcjonują niż mężczyźni. Większość z nich potrzebuje starań i dowód, że zależy nam na nich, gdy tego nie widzą zaczynają podejrzewać, że mamy kogoś innego na boku. Nie zawsze rozumiem tą logikę, jednak Cadens była inna.

Zgrywała przed wszystkim twardzielkę i silna osobę, ale w rzeczywistości była drobna i delikatna, nawet jeśli nie chciała, żeby ją tak przedstawiono, ja widziałem, jak się zachowuje w poszczególnych sytuacjach.

— Czy między nami coś się zmieni? — zapytała, gdy byliśmy już niedaleko.

Zmarszczyłem brwi na jej słowa. Nie bardzo rozumiałem pytanie. Na naszym wyjeździe dużo się działo i faktycznie inaczej zacząłem ją traktować. Nie chciałem inaczej się  zachowywać teraz w stosunku do niej, ale czy jeśli zmienię nastawienie jej rodzina zacznie coś podejrzewać?

— Będę cię dalej ochronić, ale teraz znam prawdę i nie będę aż taki wredny, ja wcześniej. Przepraszam za to co było wcześniej, jeśli pozwolisz zajmijmy się przyszłością.
Na te słowa uśmiechnęła się delikatnie, wylądowaliśmy po dwóch godzinach, po czym podstawionym samochodem ruszyliśmy do domu. Gdy wjechaliśmy na posesję było dziwnie cicho. Nie widziałem również samochód rodziny dziewczyny.

Wysiedliśmy z samochodu i ruszyliśmy do drzwi, wszedłem pierwszy do środka I w tym momencie naprawdę dziękowałem, że to zrobiłem. Dostałem w czymś w głowę, ale to nie spowodowało, że zacząłem słabnąć. Kiedy zobaczyłem, że dwóch mężczyzn złapało dziewczynę skoczyłem w jej stronę i zacząłem jej bronić, jednak ich było więcej. Próbowałem odpierać ciosy, które nadchodziły z każdej strony, ale to nie było takie proste.

Kiedy usłyszałem pisk dziewczyny, moje serce się zatrzymało. Trzech mężczyzn mnie unieruchomiło, po czym odchyliłem głowę, żebym widział Cadens, która się cała trzęsła i spoglądała na mnie ze strachem. Z mojego  łuku brwiowego zaczęła spływać krew i czułem, jak moje żebra zaczynają pulsować.

— To było piękne, w końcu dorwaliśmy cie Cadens — wyszeptał mężczyzna, a na jej ton głosu, dziewczyną się rozpłakała.

— Zostaw ją! — warknąłem i dostałem w twarz, próbowałem się wyrwać, ale nagle ktoś coś wcisnął mi igłę w ramie, przez co traciłem przytomność.

Jedyne co jeszcze zapamiętałem był krzyk Cadens...

******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐏𝐫𝐲𝐰𝐚𝐭𝐧𝐚 𝐨𝐜𝐡𝐫𝐨𝐧𝐚 "Where stories live. Discover now