🥀~Rozdział 18~🥀

267 18 3
                                    

🥀~Transport~🥀

Perspektywa Natea

  Jak to jest, że poznajemy odpowiednią osobę, wtedy gdy przejdziemy przez piekło. Bardzo często nie wiemy jak się odnaleźć w nowej sytuacji, a nagle zjawia się ktoś to sprawia, że czarne chmury, które są nad nami od razu znikają. Czy to nasz anioł? Bardzo możliwe, ale pojawi się dopiero wtedy, gdy sami już nie damy rady wstać...

Czasami niekiedy jest dobrze poudawać i nagiąć prawdę. Kiedy staliśmy na stacji, wpadłem na całkiem dobry pomysł, jak ogarnąć transport. Wróciłem do sklepu, po czym kupiłem poduszkę i wróciłem do dziewczyny.

Ta lekko się uśmiechnęła w moją stronę, widziałem że już jest lepiej z nią , czego byłem naprawdę szczęśliwy.

— Zanim będziesz na mnie krzyczeć, musisz dać mi mówić — wyznałem, a ona kiwnęła głową.  — Najszybciej zdobędziemy transport, gdy będziemy udawać, że jesteś w ciąży.

— Ty jesteś jakiś psychiczny! — w tym momencie wróciła stara Cadens.

— Przemysł to, jesteśmy w połowie trasy, nie piechotę nie damy radę, a jak widzisz autobusy nie są chętne do zabierania ludzi po przejściach.

Dziewczyna wpatrywałam się kilka chwil we mnie, po czym westchnęła i wzięła ode mnie poduszkę i włożyła pod bluzkę.

— Zadowolony? — warknęła.

— Tak — po czym się wyszczerzyłem.

Ruszyliśmy drogą, po czym stanęliśmy kilka metrów samej od stacji. Wyciągnąłem rękę, gdy zobaczyłem samochód,  jednak ten od razu przejechał. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Dopiero po dziesięciu samochodach, jedno się zatrzymało.

— Dzień dobry, gdzie Państwo jadą? Potrzebujemy dostać się do miasta z narzeczoną — powiedziałem I wskazałem na Cadens, która siw uśmiechnęła delikatnie.

Na nasze szczęście jechała kobieta, która zgodziła się za męża, który krzywił się. Nie dziwiłem się mu.

Pomogłem usiąść Cadens, po czym zająłem miejsce obok niej. Gdy samochód ruszył, odetchnąłem z ulgą.

— Jesteście bardzo młodzi, widzę, że spodziewacie się dziecka — wyznała kobieta, a ja kiwnąłem głową.

— Wygląd i lata nie są ważne, gdy w grę wchodzi prawdziwa miłość. Zrobiłbym dla niej wszystko. A dziecku nie zabraknie niczemu. Chcieliśmy założyć rodzinę, a że to się stało tak szybko — wzruszyłem ramionami i się uśmiechnąłem.

— To bardzo ważne słowa chłopcze — wtrącił się mężczyzna. — Najważniejsze, żeby że sobą rozmawiać, gdy tego zabraknie wszystko się rozpadnie.

— Oj proszę Pana, wiele razy chciałabym go zabić, nawet nie znają sobie Państwo,  szczególnie gdy rozrzuca skarpetki po doku — zaśmiała się Cadens, a ja ucieszyłem się, że podjęła temat.

— Nikt nie jest idealny kochanie — gdy wypowiedziałem te słowa, zarumieniła się, a moje serce zaczęło mocniej bić.
Na naszą wymianę zdań, para zaczęła się śmiać.

Czasami nie jesteśmy w stanie udawać wszystkiego....

******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐏𝐫𝐲𝐰𝐚𝐭𝐧𝐚 𝐨𝐜𝐡𝐫𝐨𝐧𝐚 "Where stories live. Discover now