8. Dziwne przeczucie

5K 244 28
                                    

Siedzieliśmy przy stoliku w małej kawiarence i piliśmy kawę. Błękitne oczy blondyna lustrowały moją twarz. Czułam to, ponieważ mój wzrok utkwiony był w porcelanowej filiżance. Tak było najbezpieczniej. Odezwał się pierwszy.

    -  Nie przedstawiłem się. Mam na imię Jace.  A ty?

    -  Emily Hale  -  powiedziałam pewniejszym głosem, niż się spodziewałam - Nie spotkaliśmy się wcześniej?

Przyjrzałam mu się uważniej, jakbym mogła zgadnąć, kim tak naprawdę jest. Chłopak, zupełnie zaskoczony, musiał chwilę przetrawić to pytanie, po czym odparł:

    -  Nie, na pewno nie. Nie dawno przyjechałem z Francji, więc to niemożliwe.  -  Na powrót był pewny siebie, jakby chwila wahania nie miała miejsca.

    - Przepraszam cię, ale muszę już iść -  powiedziałam i wskazałam na zakupy, leżące obok krzesła.
Wstałam powoli i wzięłam je do rąk..

    - Jasne... Zaczekaj!   - Zastygłam w bezruchu.  -  Pomogę ci z tym.

    - Nie. Naprawdę nie trzeba.  -  Chciałam pobyć sama, uciec od niego, bo coś w nim sprawiało, że mój instynkt kazał mi uciekać jak najdalej. On jednak krzyżował wszystkie moje plany.

Delikatnie wyjął z moich rąk dwie siatki i uśmiechnął się promiennie, tak jak za pierwszym razem. Wyszedł z kawiarni, tak po prostu. Podążyłam za nim, myślałam, że uciekł z moimi zakupami. Może tak zarabiał na życie. W sumie nawet nieźle to wykombinował.
Zaczepia jakąś dziewczynę, zaprasza na kawę, potem pod pretekstem pomocy bierze zakupy i posyła jej uśmiech. Wtedy dziewczyna staje w bezruchu z zauroczenia, a on ucieka, gdzie pieprz rośnie i miał obiad za darmo.
Chyba dziś nie był głodny.

Stał tam i czekał. Trzymając zakupy, jakby trzymał dwie poduszki. W myślach pacnęłam się w twarz. Jak mogłam wymyślić coś tak niedorzecznego?
Cóż, cała ja.

    -  To będziemy tak stać i czekać na to, aż zacznie lać? - spytał, wyrywając mnie z zamyślenia.

Gdy tak stał przypominał mi anioła. Wiem, że to głupie, ale jego rysy twarzy, postawa, głos, uśmiech wszystko było idealne. On był idealny.

    - Nie, nie... Chodź za mną. - Poszłam dobrze znaną mi drogą, próbując się otrząsnąć. Moje myśli naprawdę mnie przerażały.

Zaraz mnie dogonił. Po dziesięciu minutach byliśmy pod moim domem. Jedno piętrowy dom w kolorze jasnej zieleni z czerwonym dachem i niewielkim ogródkiem. Nic wielkiego, ale kochałam to miejsce.

Weszliśmy przez furtkę i krótką kamienną ścieżką podąrzyliśmy pod same drzwi.

Jace położył zakupy na ziemi i przypadkiem musnął moją rękę. I nagle przeszedł przeze mnie dziwny dreszcz, zrobiło mi się słabo, a kolana odmówiły posłuszeństwa.
Osunęłam się w jego silne ramiona.

    -  Nic ci nie jest?  -  zapytał, zaskoczony i zmartwiony nagłym omdleniem.

    -  Nie,  już mi lepiej  -  odparłam, lecz tak jak wcześniej, udawał, że nie usłyszał sprzeciwu.

Schylił się i wziął mnie na ręce. Czułam bicie jego serca. Biło nienaturalnie wolno.

Wydaję mi się.

Oparłam się o niego. Otworzył drzwi kluczem leżącym pod doniczką.

Skąd wiedział gdzie chowam klucz?

Poszedł do salonu i położył mnie na kanapie.

    -  Nic mi nie jest   -  powiedziałam z uśmiechem na twarzy, bym była bardziej wiarygodna. - Możesz zostawić mnie samą.

    -  Nie ma mowy.  - Zrobiłam zdziwioną minę i poczułam rosnące oburzenie.  - Nie myśl, że ci uwierzę...

Poszedł do kuchni. Miał rację. Bolała mnie głowa i byłam słaba. Czy aż tak to widać?
Najwyraźniej tak.
Z kuchni dobiegł odgłos gwizdania czajnika.
Woda się już zaparzyła? Widocznie się zamyśliłam.
Zawsze tak miałam, zacinałam się i traciłam poczucie czasu. Najgorzej było, kiedy robiłam tak na lekcjach.
Mój nos zaznał ukojenia. Z kuchni wydobywał się zapach mojej przyjaciółki. Na imię ma Kawa.
Chłopak podał mi ją, a ja łapczywie zaczęłam opróżniać zawartość gorącego kubka.
Opadłam na kanapę z poduszkami. Nagle zrobiłam się senna. Przed zaśnięciem usłyszałam tylko jedno zdanie.

Kolorowych snów, aniołku.

--------------------------------------------------------
Hej powracam na tor. Przepraszam, że krótki, nie mam weny. Gwiazdkujcie i komentujcie.
Chce wiedzieć, co o tym myślicie.
Zostawcie komentarz, jeśli choć trochę wam się podobało.

Tajemnica Anioła  ✔Where stories live. Discover now