Siedzieliśmy przy stoliku w małej kawiarence i piliśmy kawę. Błękitne oczy blondyna lustrowały moją twarz. Czułam to, ponieważ mój wzrok utkwiony był w porcelanowej filiżance. Tak było najbezpieczniej. Odezwał się pierwszy.
- Nie przedstawiłem się. Mam na imię Jace. A ty?
- Emily Hale - powiedziałam pewniejszym głosem, niż się spodziewałam - Nie spotkaliśmy się wcześniej?
Przyjrzałam mu się uważniej, jakbym mogła zgadnąć, kim tak naprawdę jest. Chłopak, zupełnie zaskoczony, musiał chwilę przetrawić to pytanie, po czym odparł:
- Nie, na pewno nie. Nie dawno przyjechałem z Francji, więc to niemożliwe. - Na powrót był pewny siebie, jakby chwila wahania nie miała miejsca.
- Przepraszam cię, ale muszę już iść - powiedziałam i wskazałam na zakupy, leżące obok krzesła.
Wstałam powoli i wzięłam je do rąk..- Jasne... Zaczekaj! - Zastygłam w bezruchu. - Pomogę ci z tym.
- Nie. Naprawdę nie trzeba. - Chciałam pobyć sama, uciec od niego, bo coś w nim sprawiało, że mój instynkt kazał mi uciekać jak najdalej. On jednak krzyżował wszystkie moje plany.
Delikatnie wyjął z moich rąk dwie siatki i uśmiechnął się promiennie, tak jak za pierwszym razem. Wyszedł z kawiarni, tak po prostu. Podążyłam za nim, myślałam, że uciekł z moimi zakupami. Może tak zarabiał na życie. W sumie nawet nieźle to wykombinował.
Zaczepia jakąś dziewczynę, zaprasza na kawę, potem pod pretekstem pomocy bierze zakupy i posyła jej uśmiech. Wtedy dziewczyna staje w bezruchu z zauroczenia, a on ucieka, gdzie pieprz rośnie i miał obiad za darmo.
Chyba dziś nie był głodny.Stał tam i czekał. Trzymając zakupy, jakby trzymał dwie poduszki. W myślach pacnęłam się w twarz. Jak mogłam wymyślić coś tak niedorzecznego?
Cóż, cała ja.- To będziemy tak stać i czekać na to, aż zacznie lać? - spytał, wyrywając mnie z zamyślenia.
Gdy tak stał przypominał mi anioła. Wiem, że to głupie, ale jego rysy twarzy, postawa, głos, uśmiech wszystko było idealne. On był idealny.
- Nie, nie... Chodź za mną. - Poszłam dobrze znaną mi drogą, próbując się otrząsnąć. Moje myśli naprawdę mnie przerażały.
Zaraz mnie dogonił. Po dziesięciu minutach byliśmy pod moim domem. Jedno piętrowy dom w kolorze jasnej zieleni z czerwonym dachem i niewielkim ogródkiem. Nic wielkiego, ale kochałam to miejsce.
Weszliśmy przez furtkę i krótką kamienną ścieżką podąrzyliśmy pod same drzwi.
Jace położył zakupy na ziemi i przypadkiem musnął moją rękę. I nagle przeszedł przeze mnie dziwny dreszcz, zrobiło mi się słabo, a kolana odmówiły posłuszeństwa.
Osunęłam się w jego silne ramiona.- Nic ci nie jest? - zapytał, zaskoczony i zmartwiony nagłym omdleniem.
- Nie, już mi lepiej - odparłam, lecz tak jak wcześniej, udawał, że nie usłyszał sprzeciwu.
Schylił się i wziął mnie na ręce. Czułam bicie jego serca. Biło nienaturalnie wolno.
Wydaję mi się.
Oparłam się o niego. Otworzył drzwi kluczem leżącym pod doniczką.
Skąd wiedział gdzie chowam klucz?
Poszedł do salonu i położył mnie na kanapie.
- Nic mi nie jest - powiedziałam z uśmiechem na twarzy, bym była bardziej wiarygodna. - Możesz zostawić mnie samą.
- Nie ma mowy. - Zrobiłam zdziwioną minę i poczułam rosnące oburzenie. - Nie myśl, że ci uwierzę...
Poszedł do kuchni. Miał rację. Bolała mnie głowa i byłam słaba. Czy aż tak to widać?
Najwyraźniej tak.
Z kuchni dobiegł odgłos gwizdania czajnika.
Woda się już zaparzyła? Widocznie się zamyśliłam.
Zawsze tak miałam, zacinałam się i traciłam poczucie czasu. Najgorzej było, kiedy robiłam tak na lekcjach.
Mój nos zaznał ukojenia. Z kuchni wydobywał się zapach mojej przyjaciółki. Na imię ma Kawa.
Chłopak podał mi ją, a ja łapczywie zaczęłam opróżniać zawartość gorącego kubka.
Opadłam na kanapę z poduszkami. Nagle zrobiłam się senna. Przed zaśnięciem usłyszałam tylko jedno zdanie.Kolorowych snów, aniołku.
--------------------------------------------------------
Hej powracam na tor. Przepraszam, że krótki, nie mam weny. Gwiazdkujcie i komentujcie.
Chce wiedzieć, co o tym myślicie.
Zostawcie komentarz, jeśli choć trochę wam się podobało.
YOU ARE READING
Tajemnica Anioła ✔
FantasyEmily Hale ma 17 lat i cieszy się z rozpoczęcia wakacji. Wybiera się na przyjęcie urodzinowe kuzynki, podczas którego wymyka się po zmroku. Z rogu nagle wyłania się auto i jedzie wprost na nią, lecz ratuje ją On. Kim jest tajemniczy chłopak? Kim jes...