Rozdział trzynasty - ciemność

5.1K 304 22
                                    

W poniedziałek rano Mela nie zamieniła ani jednego słowa ze starszą siostrą, która była tak zaaferowana swoim ukochanym, że prawie jej nie zauważyła. Kompletnie nie wiedziała co powinna zrobić. Czuła się winna wypadkowi rodziców, nie chciała po raz kolejny zabierać szczęścia swojej siostrze. Nie potrafiłaby tego zrobić, nie wybaczyłaby sobie kolejny raz. Z domu wyszła bez śniadanie, pół godziny przed rozpoczęciem zajęć w szkole, wcześniej odprowadziła Kacperka do pani Basi. Nie mogła patrzeć na Szymona, bez wyraźnego obrzydzenia na twarzy. Szybko go znienawidziła, życzyła mu jak najgorzej i nie wstydziła się tego. Postanowiła, że jeśli jeszcze raz ją uderzy, to przestanie milczeć i powie o tym siostrze, a jak ona nie zareaguje to Mela zadzwoni na policję. Nie będzie się bawić z tą szumowiną w kotka i myszkę. 

Na przystanku gdzie zawsze czekała na swój autobus zobaczyła Bartka, odwróconego do niego tyłem. Podbiegła z uśmiechem i wbija się w jego bok barkiem, imitując walkę o piłkę na boisku. 

- Ej! - Krzyknął i oddał jej z nawiązką, tak że się zatoczyła. Dopiero po chwili zauważyła stojącego obok brata Mikołaja. Uśmiech zszedł jej z twarzy. Poczuła lekkie zakłopotanie. 

- Cześć Miki - mruknęła nie patrząc na niego. Chłopak tylko kiwnął głową w jej stronę i smutno się uśmiechnął. Zrobił krok w tyłu i włożył słuchawki w uszy. Bartek westchnął zirytowany i objął dziewczynę ramieniem za szyją. 

- Dobra, nie będę się wtrącał, ale jesteście pojebani. - Bąknął uderzając w nią biodrem. 

- Wal się, Bartas. - Odparowała. 

Po wejściu do szkoły od razu pognała na drugie piętro do sali z numerem dwadzieścia cztery. Tęskniła za Mateuszem, chciała go chociaż zobaczyć przez szparę w drzwiach, a nuż nie miał lekcji, wtedy mogłaby nie pójść na geografię i z nim porozmawiać o sytuacji z Szymonem.  Zatrzymała się tuż przed salą, słysząc głosy wydobywające się z środka. Od razu poznała, że jeden z nich należał do nauczyciela. Drugi był jakiejś uczennicy. 

-... miło z twojej strony, ale jestem nauczycielem, nie mogę umawiać się z uczennicami. - powiedział obojętnie. Mela cofnęła się, nie chcąc podsłuchiwać. Ufała nauczycielowi. Jednak kiedy rozpoznała głos dziewczyny stanęła jak wryta. 

- Ach, rozumiem, ale niech pan nie kłamie, profesorze. - Burknęła Emilka i opuściła salę wściekle trzaskając drzwiami. Na szczęście nie zauważyła Meli, skrywającej się pod oknem. Dziewczyna odczekała chwilę i powoli weszła do klasy. 

- Dzień dobry. - mruknęła niepewnie, cicho zamykając za sobą drzwi. Napotkała promienny uśmiech Mateusza. Uderzenie serca później był przy niej i ściskał ją w ramionach. Trwało to niespełna sekundę, Mela szybko się od niego odsunęła rozglądając wkoło. - Przepraszam! - prawie krzyknęła widząc smutek wypisany w jego oczach. - Ale jesteśmy w szkole i minutę temu Emilka chciała cię gdzieś zaprosić. Nie możemy ryzykować. - Westchnęła smutno. - Ona jest chyba o mnie zazdrosna. Nie wiem czy się czegoś domyśla, ale już mnie nienawidzi...

- Melka, nie przejmuj się tym. - Patrzył na nią z góry a ich ciała dzieliło kilka zimnych centymetrów. - Cokolwiek, by się nie stało jak zawsze cię ochronię. - Dotknął dłonią jej policzka i lekko potarł kciukiem. - Ale jeżeli będziesz czuła się bezpieczniej, to w szkole będę się powstrzymywał. - Uśmiechnął się pokrzepiająco, a Amelia poczuła ciepło rozchodzące się po jej ciele. Chyba właśnie w tym momencie jeszcze bardziej się w nim zakochała. Przez chwile tylko patrzyli sobie w oczy, nic nie mówiąc. Potem Mela przypomniała sobie po co tak właściwie do niego przyszła.

- Musisz mi w czymś pomóc. - Opowiedziała mu całą sytuację z niedzieli. Był wściekły, chodził po klasie i co jakiś czas uderzał pięścią w ławki, słuchając jej zwierzeń. Wygrażał, że zabije Szymona. Mela prosiła, żeby się uspokoił, powiedziała jak się czuła. Przyznała się do poczucia winy, wtedy się uspokoił i delikatnie ją przytulił. Wcześniej zadzwonił dzwonek, Amelia odpuściła sobie pójście na geografię. 

Nie taka fizyka strasznaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz