Chapter 25

5.6K 325 47
                                    

Chciał zemsty, to ją dostanie. Nie wiem, czy to się uda czy nie. Ja i reszta zaplanowaliśmy wszystko i od kiedy ta dziewczyna z nim jest, wszystko jest lepsze. Jeśli bylibyśmy w stanie wyciagnąć ją poza jego wzrok, wszystko zaczęłoby się tak, jak zakładaliśmy. Ale problemem jest to, że ona nigdy, nawet przez sekundę, nie jest daleko od niego. Nawet w nocy, Justin nadal ją obserwuje. Ale w takim razie dobrze byłoby odciągnąć ją od niego. Byłby zdruzgotany. Nie chciałby dłużej żyć, ale nic by nie zrobił, ponieważ nie może po prostu umrzeć.

- Co z tym dzieciakiem Louisem? Wydaje się, że go lubi. Mieszka w tym samym mieście - mówi mi Aiden, gdy ja uważnie słucham wszystkiego, co mówi.

- Kim jest Louis? - pytam go, a on mówi mi wszystko o tym dzieciaku. Widział go wiele razy oczami Jaylynn, dziewczyny, która zawsze jest z Justinem. Dużo już o niej wiem. Nie mogę uwierzyć, że Justin powiedział jej, że ją kocha. Jak głupi on jest? Gdy był z nami, był o wiele twardszy. Teraz stał się po prostu mięczakiem. Może to dobrze, bo będzie wtedy łatwiej sprawić, żeby cierpiał. Polubiłbym go jednak, gdyby wrócił, miał tak ciemną duszę. Teraz nic nie może zrobić, ale to dobrze.

Łatwo poznawać ludzi, kiedy w swoim zespole masz kogoś takiego jak Aiden. Ale uwierzcie, beze mnie ten plan by się nie powiódł, bo beze mnie nie sprawiliby, że Jaylynn została sama. Jestem potężny i Justin to wie. Wie, że z łatwością mogę mogę go zabić, ale nie zrobię tego, po prostu pozwolę mu odrobine bardziej cierpieć. Nie ma pojęcia, co dla niego szykujemy. Ale to dobrze. Myśli, że idziemy tylko po niego, ale czy to nie byłoby trochę zbyt łatwe, gdybyśmy zabili go, pozwalając przeżyć tej, którą kocha?

Tak myślałem.

Jaylynn's P.O.V.:

Wstałam rano z lekkim bólem głowy. To nie było nic złego, ale denerwowało mnie.

Ku mojej niespodziance, Justina nie było że mną, kiedy wstałam. Nie znalazłam go nigdzie w domu. Nadal go nie ma. Nie wiem, gdzie jest, ale jestem pewna, że za jakiś czas się dzisiaj pojawi.

Zawsze to robi, zawsze w złym momencie, by mnie przestraszyć, ale mimo to, lubię to. Jeśli mam być dokładna, kocham to.

Spojrzałam do lodówki, żeby znaleźć coś do jedzenia, ale nic nie znalazłam. Jest prawie pusta, więc jęczę. Nic nie jest gorsze niż szukanie jedzenia w pustej lodówce. Moja mama zawsze robiła zakupy, ale odkąd mieszkam sama, muszę robić je sama. Oficjalnie mówię, że już nie lubię tego robić. Nie robiłam ich nawet więcej niż 2 razy.

Chwytam klucze do auta i wskakuję do auta, sprawdzając czy mam ze sobą pieniądze. Opuszczam podjazd i próbuję odtworzyć moją trochę daleką drogę do malego sklepu spożywczego w mieście. Poszłam do jednego w ciągu moich pierwszych dni w mieście, wtedy także odkryłam policję badającą martwe ciało. Nada jestem tym obrzydzona, a wiedza, że to naprawdę Justin zabił tą osobę, czyni to trochę łatwiejszym. Teraz wiem, że nie muszę się bać, że zostanę zabita, ale to nadal straszna myśl.

Po dłuższej jeździe zaczynam widzieć mały znajomy sklep. To zawsze jest tak opuszczone miasto, nigdy nikt nie wychodzi. Jestem szczęśliwa, że Louis, Austin, Rose i Alicia tu mieszkają, bo nie wiem, co bym zrobiła, gdybym była jedyną nastolatką w okolicy. Nie do końca nastolatką, ale wiecie, co mam na myśli. W mojej głowie nadal jestem nastolatką.

Parkuję samochód na pustym, małym pakingu kawałek za sklepem, gaszę silnik i wysiadam z samochodu. Upewniam się, że zamknęłam drzwi, zanim skieruję się do sklepu. Wchodzę do małego budynku i od razu wita mnie starsza pani, dokładnie tak jak ostatnim razem. Zaczynam się kręcić, zbierając wszystkie rodzaje jedzenia. Czuję wzrok na moich plecach, więc się odwracam, ale nikogo nie widzę. To dziwne.

Chwytam wszystko, myślę, ze może będę tego potrzebowala w przyszłym tygodniu. To dużo, ale nie mogę się winić. Wszystko to, co kupię zniknie w tydzień, więc lepiej kupię trochę więcej niż trzeba.

Nadal czuję się tak jakbym była obserwowana, więc po prostu rozglądam się wokół, ale nie widzę nikogo w pobliżu. Nawet nie widzę nikogo w sklepie z wyjątkiem starszej pani za ladą. Przypomina mi Adeline, moją sąsiadkę. Nie widziałam jej od dłuższego czasu. Myślę, że może po prostu odwiedzę ją i zobaczę, co u niej. Zastanawiam się, czy Justin zamordował jej męża. Wiecie, mówiła mi o nim podczas jednej z moich pierwszych wizyt u niej. Nie znałam wtedy jeszcze Justina i Adeline chciała mnie ostrzec, bo to było niebezpieczne, ale wcale nie posłuchałam.

Aiden's P.O.V.:

Jest teraz całkiem sama, ale nic nie możemy zrobić, bo Justin jest dokładnie milę stąd. Może tu być w sekundę i wszystko runie. Obserwuję jego dziewczynę, odkąd wyszła z domu. Rozgląda się cały czas za siebie, może czuję, że ją obserwuję, ale mnie nie widzi. Jestem niewidzialny dla ludzkich oczu. I mimo, że jestem głodny, nie mogę podejść zbyt blisko niej, ponieważ tylko ją obserwuje.

Wygląda ślicznie, ale nie dość ślicznie dla nas, żebyśmy zostawili ją w spokoju. Nie ma pojęcia, w co się wpakowała, zgadzając się na zostanie dziewczyną Justina. Nawet nie wiem, co Justinowi strzeliło do głowy, żeby zakochać się w człowieku. Wampiry takie jak my nie umawiają się z nikim, zwłaszcza z ludźmi. Są bezużyteczni i są dobrzy jedynie w karmieniu nas. Może i wygląda ładnie, ale to wszystko, co robi.

Za kilka dni, wcale nie będzie tak ładna jak jest teraz. Justin nawet jej nie pozna, kiedy znajdzie jej ciało, bez życia i zimne.

Już czas by wrócić do innych, więc patrzę na nią ostatni raz, wsiadającą do auta i odjeżdżająca. Odwracam się i od razu biegnę do pozostałych, czekających ze zniecierpliwieniem na historię, którą mam im do powiedzenia.

- Wie o nas. Justin jej powiedział. Jednak nie przejmuje się za bardzo, nawet jeśli boi się, że coś się stanie jej kochanemu Justinowi. Nie ma pojęcia, kim jesteśmy. Ani jak wielu nas jest. Ale Justin też nie wie. On jest jednak o wiele bardziej przestraszony, bo wie, na co nas stać. Wie, że przyjdziemy po Jaylynn, ponieważ ją kocha. Wie, że szukamy sposobu, więc myśli, ze Jaylynn jest daleko od nas - mówię innym, a oni uśmiechają się do mnie z dumą.

Przyglądam się Jaylynn i Justinowi przez cały ten tydzień i zorientowałem się w tym. Raz nawet odwiedziłem Louisa, ponieważ czuję, że on i Jaylynn są dobrymi przyjaciółmi, ale nie mogłem zostać tam długo, bo po prostu on wszystkim, co robi, sprawia, że ja wariuję. A ludzie nie pilnują tego, co robią zbyt dobrze.

- Jak myślisz, odciągniemy ją tak, żeby Justin nie wiedział?

- Nie martwcie się, wiem, co jest słabym punktem Justina. Tylko pozwólcie mi zrobic kilka pierwszych kroków, a niedługo będziemy mogli ją porwać. Po prostu czekajcie i patrzcie.

- Nie spieprz tego tym razem, jasne? - besztają mnie, a ja tylko przewracam oczami.

Pozwoliłem Justinowi od nas uciec, nadal są przez to na mnie źli. Justin był naszym najlepszym wojownikiem. Mógł pobić każdego, ale po prostu uciekł, a to źle. Musieliśmy mieć pewność, że nigdy nie stracimy go z oczu, ale jeden raz, kiedy go obserwowałem, po prostu nie zwróciłem uwagi i on uciekł. Nadal mam bliznę po lewej stronie twarzy blisko oka od walki, którą odbyłem potem z pozostałymi za to, że pozwoliłem mu uciec. Wiedzieliśmy, że pewnego dnia ucieknie, ale myśleliśmy, że wróci, ale on został tam, gdzie był. To była także noc, kiedy odkryłem moją moc. Byłem jedynym, który mógł zobaczyć, gdzie był Justin przez każdą sekundę dnia. Na początku nikomu o tym nie powiedziałem, ponieważ chcialem więcej satysfakcji z tego, bo nikt z naszej grupy nigdy nie był w stanie tego zrobić, ale to nie wypaliło.

- Skąd w ogóle to wszystko wiesz? - pyta jeden z nich, a ja tylko przewracam oczami.

- Nie bez powodu jesteśmy braćmi.

Blood // JB [PL]Where stories live. Discover now