Chapter 33

4.1K 279 13
                                    

Jaylynn's P.O.V.:

- Jaylynn! - słyszę znowu krzyk Justina, gdy chwyta mnie za ramię, odciągając od Adeline. W tej chwili nie wydaję się, żebym miała siłę, ponieważ on jest w stanie w sekundę mnie powstrzymać.

Patrzę na martwą kobietę, leżącą przede mną na ziemi. Krew pokrywa jej ubrania.

- Chodź - mówi Justin, gdy wyciąga mnie z jej domu, szarpię się, ale w niczym to nie pomaga. W tej chwili jest naprawdę w stanie odnieść mnie do domu.

Gdy tylko wchodzimy do domu, zdaję sobie sprawę, co przed chwilą zrobiłam.

- Co ja zrobiłam? - pytam samą siebie, gdy patrzę na Justina. Rozglądam się wokół, zdezorientowana i mająca nadzieję, że śnię, ale wiem, że tak nie jest. Przykładam dłoń do ust i od razu czuję lepką ciecz na mojej skórze. Krew.

Gapię się przed siebie, nie wiedząc, co przed chwilą zrobiłam. Jak to ja? Jak mogłam to zrobić bez chociaż zapytaniem się nad tym przez sekundę? Tak jakby bestia wewnątrz mnie się wydostała i przejęła kontrolę.

Justin patrzy na mnie ze smutnym wyrazem twarzy.

- Przepraszam - szepczę i czuję, że łzy wydostają się z moich oczu. Nie powinnam tego w ogóle robić. Przed chwilą bez wahania zabiłam człowieka. Nie przejmowałam się tym, że ona walczyła, chciałam, żeby było po mojemu.

- Czekaj tu - mówi Justin, gdy odwraca się i wychodzi.

- Gdzie idziesz? - pytam za nim, ale on wychodzi.

- Justin! Przepraszam! - krzyczę za nim, gdy zdaję sobie sprawę, że zniszczyłam kolejna rzecz tego dnia.

Opadam na kanapę i przyciągam kolana do klatki piersiowej, oplatam wokół nich ręce. Kładę głowę na kolanach i od razu zauważam czerwone plamki na skórze, pochodzące z moich ust. Chowam głowę między kolanami a klatką piersiową i czuję spływające łzy. Wpatruję się przed siebie, zszokowana tym, co zrobiłam.

Jak mogłam to zrobić? Czy jestem aż tak głupia? Nawet o tym nie myślę. Gdyby Justina tam nie było, kto wie co jeszcze bym zrobiła.

Potrząsam głową na tą myśl.

To nie może się dziać. Zabiłam niewinnego człowieka. Jeszcze gorsze jest to, że ona zawsze była dla mnie miła i ostrzegała mnie przed stworzeniem, którym teraz się stałam. Zabiłam ją.

Wycieram usta wierzchem dłoni, gdy podnoszę głowę, żeby spojrzeć przed siebie.

Wszystko jest takie samo jak przedtem, zanim się zmieniłam. Wszystko jest takie samo z wyjątkiem mnie. Chciałam tego, pewnie, ale co jeśli zmienię się w potwora? Takiego jak pozostałe wampiry? Co jeśli nie będę wystarczająco dobra, żeby stać się taka jak Justin.

Teraz wszystko popsułam. Nie mam pojęcia, gdzie poszedł Justin, ale jedyną rzeczą, na którą mam nadzieję jest to, że nie jest na mnie wściekły. Wiem, że próbował mnie powstrzymać, ale nie słuchałam. Wciągnęłam się w to, co robiłam. Nie myślałam o skończeniu tego.

Adeline była nikim, ale była dla mnie miła, a ja byłam w stanie zrobić jej tak okropną rzecz. Jak to w ogóle możliwe?

Ale muszę powiedzieć, że wydaje się, jakbym to nie była ja. Może byłam po prostu straszniejszą wersją siebie.

Cieszę się, że moi przyjaciele więcej nie byli tu dłużej, bo mogłabym ich zabić! To byłoby o wiele gorsze.

Na szczęście, Justin powiedział mi, żebym ich odesłała. Może wiedział, że to się stanie, więc próbował mnie ostrzec. To pewnie ta "druga przemiana", jak to nazwał wcześniej.

Blood // JB [PL]Where stories live. Discover now