3.

1.9K 49 0
                                    

Byłam padnięta i cała brudna. W końcu na dzisiaj skończyliśmy sprzątanie i zeszliśmy na dół. Byłam cholernie głodna, więc nie zażywając szybkiego prysznica, zeszłam od razu do mamy.

-Jeść - mruknęłam.

Ona obejrzała się w moją stronę i aż krzyknęła. Patrzyłam na nią spod przymrużonych oczu, bo nie miałam siły otworzyć ich szerzej. Gdy ojciec Adama usłyszał krzyk swojej żony, zbiegł na dół. Zobaczył mnie i spojrzał przestraszonym wzrokiem.

-Dzięki - jęknęłam.

Rodzice tylko na siebie spojrzeli i wzruszyli ramionami. Na szczęście po chwili usiadłam do stołu z rodzicami, a mama zawołała Adama. Zszedł dopiero po kilku minutach już wykąpany i odświeżony oraz już w stroju do spania. Znałam jego nawyk. Wiedziałam, że gdy tylko znajdzie się w pokoju, zdejmie ten podkoszulek. O swoim bracie wiedziałam tyle, co on o mnie. Po prostu wszystko. Ufaliśmy sobie jak nikomu innemu, a on dla mnie i mojego serca był cholernie ważny. Nie wyobrażałam sobie utraty jego... tak samo jak ojca. To nie nowy mąż mojej mamy stał się autorytetem, tylko jego syn. Choć dzieli mnie i Adama trzy lata, czujemy, że nasze serca zawsze traktowały siebie jak rodzeństwo. To dzięki niemu nadal w tym domu czułam spokój i bezpieczeństwo. Choć każdy kąt przypominał mi o biologicznym tacie, i cholernie to bolało, zawsze miałam obok Adama. Wspierał mnie wtedy, jak krzyczałam, by się wynosił z mojego pokoju. Milczał i próbował mnie przytulić, a jak w końcu ulegałam, robił to z ogromną siłą. Akurat zauważyłam, że mi się przygląda i kręci z niezadowoleniem głową. Wzruszyłam tylko ramionami, wkładając do buzi łyżkę z owsianką. Kąciki jego ust uniosły się w górę, a oczy błyszczały nową energią i pełną radością. Wystawiłam mu język.

-Olga - upomniała mnie mama.

-Przepraszam - wybąkałam, powstrzymując z ledwością napad śmiechu.

Pokręciła tylko głową, a ja spuściłam wzrok do swojej miski, nie patrząc do końca kolacji na brata.

*

Gdy wracaliśmy już do pokoi, trącnął mnie ramieniem, a ja spojrzałam na niego spod byka. Gdy tylko dojrzałam te oczy i tą radość, powrócił humor podczas kolacji. Jednak tym razem tego nie powstrzymywałam. Zaczęłam się śmiać jak obłąkana. Po chwili Adam zaczął mi wtórować. Podeszliśmy pod jego pokój jako pierwszy, bo mój był trochę dalej. Lubiłam czasem się odciąć od świata i rodzina już dawno to zauważyła i nawet zaakceptowała. Kocham ich za bycie ze mną w dość ciężkich chwilach, ale to oczywiste. Są moją rodziną. Chłopak mocno mnie przytulił, ale jednak nie na długo. Byłam cuchnąca i brudna.

-Fuj. Idź najpierw się umyj, zanim wejdziesz do łóżka - mruknął, kręcąc nosem.

Nadepnęłam na jego stopę, a on się wyszczerzył. Wzruszyłam ramionami i przewróciłam oczami. Mimo dorosłego wieku, w końcu niedawno skończył liceum, zachowywał się jak dziecko.

-Dzieciak - odparłam.

-A ty to niby dorosła - prychnął, gdy już kierowałam się w stronę pokoju.

Odwróciłam się i wystawiłam mu język, a on się roześmiał. Zanim zniknęłam w pokoju, to widziałam na jego szczęśliwą minę. Chciałabym, żeby to nie ja mu dawała tą radość. Chcę, by w końcu był zadowolony z miłości.

*

Gdy byłam w pokoju, przygotowałam bluzkę i spodnie do spania, i położyłam na łóżku. Do łazienki wzięłam wszystkie kosmetyki i ręczniki. Na moje długie włosy musiałam je jeszcze podsuszyć w ręczniku. Wyszłam spod prysznica całkiem odnieniona jak wcześniej. Krępowałam się, jak ktoś wtedy mi przeszkadzał. Owinęłam się ręcznikiem i wyjrzałam za drzwi. Usłyszałam szczęk zamka w drzwiach od Adama i odetchnęłam. To oznaczało, że szedł spać. Zabierając wszystkie rzeczy, poczułam czyjś wzrok na sobie. Serce zaczęło bić jak szalone, i niepewnie się odwróciłam w stronę intruza.

-Goń się - mruknął mój brat.

Tak, jak wcześniej wspominałam, spał bez koszulki, dlatego i taki stał w progu łazienki. Minęłam go bez słowa, próbując się zasłonić.

-Słaby sposób - odezwał się, jak już zamykał drzwi.

Wróciłam do pokoju całkiem zażenowana. Na szczęście szybko się ubrałam, a gdy tylko przyłożyłam głowę do poduszki, to momentalnie zasnęłam.


Heeeejka! 😍
Witam was w kolejnym rozdziale. Ostatnio mam dużo weny, nawet boję się, że zapeszę. Może to po prostu wina pogody tak na mnie wpływa. Nie wiem. Ja odnalazłam swoje szczęście, czas i także je dać moim bohaterom 😀
Znaleźli pokój do tańczenia, muszą go tylko ogarnąć do tego. Czy po każdym sprzątaniu Adam będzie od razu brał prysznic, a Olga będzie schodziła na dół? W sumie sama jeszcze nie wiem, jak to wymyślę, ale ciii!
Na szczęście Olga wreszcie wzięła prysznic, ale nakrył ją jej własny brat. Hm.. Dziwnie to brzmi 😀
Czy Adam powie jej coś na ten temat? A może to jego siostra będzie chciał wtrącić swoje trzy grosze? Sprzątając ten strych do tańca, odkryją wiele tajemnic.
Jeśli się podoba, to gwiazdkujcie, komentujcie i polecajcie! 😍😊
Do następnego! 😍😘

Taniec tylko z nim... ☆Zakończone☆Where stories live. Discover now