Epilog

1.7K 24 6
                                    

Mijały kolejne dni, a on się nie budził. Na szczęście pozwalali mi do niego wchodzić na chwilę i do niego mówić. Rodzice też przychodzili, opowiadali o sobie. Traciłam już nadzieję. Lekarz mówił, że słowa mu pomogą, jednak nie było żadnych efektów. Kamil był przy mnie cały czas, wspierał mnie i rodziców. Byłam mu za to wdzięczna. Do niego też wchodził, rozmawiał do niego. Każdy z nas wchodził po kolei i nikt nie pytał, co do niego mówił. Najwięcej czasu spędzałam jednak u niego ja. Chciałam pierwsza zobaczyć jego oczy, roześmiane. Jednak powoli przestawałam wierzyć, że się obudzi. Gdy siedział u niego Kamil, zadzwonił do mnie telefon.

-Olga? Halo, dzień dobry - przywitała się.

Poznałam głos. Dzwoniła trenerka. Okazało się, że przesunęli konkurs i jest już jutro. Chciałam odmówić, patrząc na Adama. Kamil odwrócił się i pokiwał głową, jakby wyczuł, z kim rozmawiam.

-Dobrze, będę gotowa, ale zmiana partnera - wyjaśniłam.

Powiedziałam, że Adam leży w szpitalu i nie da rady tańczyć. Gdy kończyłam z nią rozmowę, do mamy podszedł lekarz. Podeszłam do niej.

-Stracił bardzo dużo krwi, tracimy nadzieję, że się kiedykolwiek obudzi. Ma czas do jutra - oznajmiła.

Spojrzałam na mamę, tatę, i na chłopaka. W moich oczach pojawiły się łzy, a Kamil je dostrzegł. Wyszedł od niego i chciał mnie przytulić, ale go minęłam i usiadłam obok swojego brata.

-Adaś, obudź się - szeptałam. - Proszę. Potrzebujemy cię...

Poczułam, jak dotyka mnie w rękę. Spojrzałam na jego twarz, a jego oczy były otwarte. W tych oczach było widać życie, te oczy były szczęśliwe.

-Adam - odezwałam się do niego. - Obudził się! Obudził! - zaczęłam krzyczeć na całą salę.

Przyszedł lekarz, niedowierzający w jego otwarte oczy. Wyprosili mnie, by mogli mu wyjąć rurę. Wyszłam ze łzami w oczach.

-Nie żyje... - oznajmiła pustym wzrokiem mama.

Pokręciłam głową. Nie zdołałam tego powiedzieć, bo wpierw po twarzy płynęły łzy. Ze szczęścia. Nie czułam, żebym tak dawno była taka szczęśliwa. W końcu powiedziałam rodzicom i Kamilowi powód płaczu. Chłopak podszedł do mnie i mnie przytulił, a ja czułam, jak rozpiera mnie szczęście.

-Idziemy tańczyć - poprosiłam go.

Uśmiechnął się, ale wyszliśmy ze szpitala. Przed wyjściem pocałował mnie w usta, a ja poczułam motylki w brzuchu. Doszliśmy do parku, znaleźliśmy swoje miejsce i nasze nogi poszły w ruch.

*

Następnego dnia wybierałam strój i fryzurę. Pomagała mi mama, w końcu obydwie zdecydowałyśmy się na czerwono - czarną suknię i do tego czarne buty do tanga. Pojechałyśmy do fryzjera i poprosiłyśmy o fryzurę do tańca. Pracownica zrobiła mi koka i wczepiła dużą, czerwoną różę. Po studiu fryzjerstwa jechaliśmy od razu do studia, po drodze zabierając Kamila. Na miejscu była już nasza trenerka, która na nas widok się uśmiechnęła. Zdązyliśmy wejść, i zaczął się konkurs. Ze ściśniętym brzuchem oglądałam występy innych i stwierdziłam, że są lepsi od nas. Gdy przyszła na nas kolej, miałam żołądek pod gardłem. Robiłam tak, jak kazał mi Adam. Nie myślałam o konkursie. Ustawiliśmy naszą pozę, i po pierwszych taktach, ruszyliśmy w ruch.

*

Staliśmy na scenie, wśród przeciwników i czekaliśmy na wynik. Dopiero zorientowałam się, że z tyłu mama siedzi z laptopem, który jest odwrócony do sceny, a na kamerce widniał Adam. Uśmiechnęłam się i zaczęłam wierzyć w swoje umiejętności.

-A wygraną otrzymuje... - powiedziała prowadząca.

Widziałam, jak otwiera kopertę. Już nie czułam się źle, wiedziałam, że już wygrałam dla siebie. Nie muszę wygrać wszystkiego. Odzyskałam brata, przywróciłam małżeństwo rodziców, ale także mam wspaniałego chłopaka. Wygrałam ze swoimi problemami, jakie miałam w najbliższym czasie.

-... Olga i Kamil! - wykrzyknęli z jurorami.

Chłopak wziął mnie w ramiona, a ja nie mogłam uwierzyć. Zdążyłam jeszcze zauważyć, jak klaska Adam. Podarowali nam nagrodę, a ja czułam, jak rozpiera się we mnie duma. Jednak nigdy nie zapomnę, że moją wygraną, to nie jest konkurs. Kamil mnie pocałował, a ja w końcu wierzyłam, że problemy minęły.




Heeeeej! 😍💖
Dziękuje, że byliście przy mnie, gdy tworzyłam tą książkę. Wierzę, że dzięki Wam, będzie Was więcej. Polecajcie ją, jak najdalej się da. Jestem z niej dumna.
Po niej pojawi się książka. Obserwować moje konto!
A teraz zapraszam na pozostałe, a najbardziej na "Łamanie zasad".
Mam nadzieję, że Wam się spodoba!

Dziękuje! Kocham Was! 💗💗
Do zobaczenia wkrótce! 😍

Taniec tylko z nim... ☆Zakończone☆Where stories live. Discover now