| ⚡️ ŚWIĘTY MIKOŁAJ ⚡️

3.8K 173 34
                                    

- Aslan rozbił obóz obok kamiennego stołu - oznajmił Bóbr - na drugim brzegu tej rzeki

- Jakiej rzeki? - zapytał Piotrek

- Rzeka jest skuta lodem już od ładnych stu lat - odparła Pani Bobrowa

- Kawał drogi - odparłam

- Świat jest wielki - odpowiedziała Pani Bobrowa - tylko się mówi że jest mały - dodała

- No właśnie - Zuza spojrzała wymownie na mnie i Piotra

***

Szliśmy już kawał nogi a mnie zaczęły już boleć nogi

- Daleko jeszcze? - zapytałam

- Niesty ale tak - odparł Bóbr

- Bolą Cię nogi? - zapytał idący obok mnie Piotr

- Szczerze to tak - odparłam

- Chcesz na barana? - zapytał z lekkim uśmiechem

- Jasne - posłałam mu istnie huncwocki uśmiech. Zatrzymał się i pozwolił mi wejść sobie na plecy - Nie jestem za ciężka? - zapytałam

- Szczerze to nie - odparł i ruszył przed siebie. Szliśmy tak dopóki nie usłyszeliśmy dźwięku sań...

- O matko to ona!!! - usłyszeliśmy głos pani Bobrowej a ja zeszłam z pleców Piotrka

- Szybko!!! - krzyknął Bóbr a my zaczęliśmy biec. Sanie były coraz bliżej nas jednak mu nie zwalnialiśmy... Biegliśmy dopóki nie dobiegliśmy do jaskini znajdującej się trochę niżej od nas. Szybko do nie weszliśmy i pozostaliśmy cicho. Patrzyliśmy po sobie przerażeni i co chwilę spoglądaliśmy przed siebie

- Chyba już poszła? - zapytała Łusia

- Idę się rozejrzeć - powiedziałam równo z Piotrkiem

- Nie - powiedział Pan Bóbr - Martwi się nam nie przydacie...

- Ale ty też wróć - poleciła cicho Pani Bobrowa

- Dzięki słońce - Pan Bóbr przytulił lekko żonę i wyszedł z jaskini. Czekaliśmy na Jego powrót w napięciu. Łucja przytuliła się do mnie, a Piotrek lekko objął mnie ramieniem. Zuza przytuliła się do Łucji a pani Bobrowa cały czas patrzyła na wyjście z jaskini. Usłyszeliśmy kroki, a po chwili pojawił się Pan Bóbr...

- Chodźcie!!! Ma nadzieję że byliście grzeczni w tym roku - powiedział a my spojrzeliśmy Po sobie. Chcąc nie chcąc wyszliśmy z jaskini i nie mogliśmy uwierzyć własnym oczą...

- Hahahaha - usłyszeliśmy śmiech i ujrzeliśmy....

- Święty Mikołaj!! - zawołała Łucja - Wesołych Świąt!!!

- Będą wesołe - odparł Mikołaj - bo wy się zjawiliście

- To już naprawdę jest przesada - powiedziała do nas Zuza - przecież to jest...

- Myśleliśmy że to czarownica - powiedział Piotr przerywając wypowiedź Zuzy

- Tak... przepraszam bardzo, ale na swoją obronę powiem że jeżdżę saniami dłużej od niej...

- Podobno w Narnii nie ma gwiazdki - powiedziała Zuza podchodząc bliżej

- Nie było... wiele lat... ale z waszym przybyciem odrodziła się nadzieja, a czary czarownicy zaczęły tracić swą moc... - powiedział - No... tak czy owak to wam się może przydać - powiedział i podszedł do worka by następnie wyjąć go z sań

- Prezenty!! - ucieszyła się Łucja i podeszła do Mikołaja. Ten zaczął szukać czegoś w worku by po chwili dać to dziewczynce

- To jest wyciąg z ogniokrzewu... jedna kropla uleczy każdą ranę - wręczył to Łucji - Oby ci się nie przydał - dał jej malutki mieczyk

- Dziękuję bardzo - powiedziała - ale nie wiem tylko czy jestem dość odważna - dodała

- Napewno jesteś... ale wojna to paskudna sprawa - powiedział i uśmiechnął się. Łucja podeszła do mnie i oglądała swój prezent - Zuzanna - zawołał brunetkę Mikołaj i wręczył jej piękny srebrny łuk - Ufaj temu łukowi, a nigdy nie chybisz

- Ale wojna to paskudna sprawa - powiedziała zabierając prezent

- Dlatego ty także nie weźmiesz w niej udziału... - odparł - Piotrze - powiedział a gdy ten podszedł Mikołaj wręczył mu miecz - tylko prawdziwy rycerz z Narnii jest godny trzymania tego mieczu...

- Dziękuję - powiedział

- Grace - powiedział i wręczył mi miecz podobny do Piotra, łuk i medalion - ty jako jedyna weźmiesz udział w wojnie - powiedział

- Co to za medalion? - zapytałam

- Należał do twojej matki - odparł - będzie cię chronił przed niebezpieczeństwem i wyrazie czego będzie wzywał do pomocy twego ojca - powiedział z uśmiechem. I gdy ja odszedłem na swoje miejsce obok Piotra, Mikołaj odjechał krzycząc: „Wesołych świąt i niech żyje Aslan!!!"

Córka Aslana ~ Piotr PevensieWhere stories live. Discover now