|\/ ❄️ „TYLKO JEDNA WOJNA MA ZNACZENIE" ❄️

846 29 6
                                    

Gdy wrócili zza Muru Grace została z smokami. Nie chciała by inni widzieli jej łzy...

Siedziała na trawie wpatrując się w Winterfell.

~ Dlaczego on? ~ myślała sobie. Kochała wszystkie smoki jednakowo i smierć Jednego z nich wywołała w niej duży ból.

Eragorn i Aringorn co jakiś czas wydawały z siebie ciche pomruki, natomiast Wichron ułożył swoją głowę na jej kolanach co wyglądało dość śmiesznie.

Głaskała go lekko po głowie przez cały czas płacząc. Wiedziała że musi być silna. Dla Hydrona...

Siedziała jeszcze chwile patrząc na miasto. Wydawało jej się majestatyczne.

- Grace? - usłyszała smutny głos Melanie l.

- Hmm? - mruknęła cicho wycierając zaschnięte  łzy z twarzy.

- Wszystko dobrze? - zapytała ponowne podchodząc do rudowłosej i siadając po je prawej stronie.

- Tak... chyba tak - oprała nadal głaskając brązowego smoka.

- Jon kazał przekazać że za chwile wyruszamy do Królewskiej przystani... czy jakoś tam... - odpowiedziała

- Przekaż mu że zaraz przyjdę - powiedziała. Melanie patrzała na nią przez chwile, ale później ruszyła z powrotem do Winterfell.

- Wybacz mi Hydron - powiedziała cicho, a po jej policzku spłynęła samotna łza...

***

Leciała na Eragornie. Miała zrobić wejście smoka. (Dosłownie). W sumie to nawet nie wiedziała jakim cudem zna drogę, ale za bardzo jej to nie interesowało.

Gdy zobaczyła zarysy miejsca do którego leciała uśmiechnęła się lekko pod nosem. Uniosła głowę wysoko w górę. Wydawała się być pewną siebie, ale tak nie było...

Oh... zapomniałam dodać że Grace wcześniej wezwała swoją armie z Narnii. Tak czy siak wytłumaczyła Piotrowi ( A raczej zrobiła to Melanie) że na razie musi zostać jej namiestnikiem 2 gdyż pierwszym został Tyrion Lannister który wkupił się w łaski Rudowłosej dobrymi strategiami.

Gdy dotarła na miejsce smoki zaryczały kilka razy. Wszyscy spojrzeli w górę widząc trzy ogromne jaszczury.

Eragorn wylądował na ziemi wcześniej rycząc kilka razy...

Grace zeszła z czerwonego smoka, który ponownie zaryczał, a następnie odleciał do braci...

Rudowłosa ruszyła do miejsca z jej tymczasowym Herbem. A następnie usiadła między Tyrion'em, a Melanie.

- Trochę to trwało - powiedziała zapewne Cersei patrząc na nią dziwnym wzrokiem - I kim ty właściwie jesteś?

- Wybaczcie - powiedziała - Jestem Grace Targaryen. I tyle na razie wystarczy. - odpowiedziała zwinnie

Grace rzuciła Tyrion'owi znaczące spojrzenie, a ten wstał i wyszedł na środek.

- Czeka nas wszystkich... - zaczął przemawiać jednak mu przerwano...

- Mam twoją siostrę - zwrócił się do pewnego mężczyzny siedzącego w jej „obozie". O ile się nie myliła był to Thon Greyjoy - Jeśli się przede mną nie ukorzysz, zabije ją - dodał. Po jego słowach każdy patrzył na siebie zdziwiony.

- Zacznijmy od większych zmartwień - kontynuował, ale ponownie mu przerwano

- To się zamknij - powiedział na co Grace rzuciła mu wściekłe spojrzenie. - Jesteś najmniejszym z nich - dodał wstając i podchodząc do Lannister'a.

Córka Aslana ~ Piotr PevensieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz