| ⚡️ ROZMOWA Z BIAŁĄ CZAROWNICĄ ⚡️

3.8K 156 32
                                    

Pov Grace

Obudziłam się z potwornym bólem głowy i nogi oraz czymś ciężkim na brzuchu. Podniosłam lekko głowę by zobaczyć co to... Jak się okazało był to Piotrek słodko śpiący na moim brzuchu. Czekać.... czy ja pomyślałam słodko? Eh...Nieważne... Zaczęłam przypominać ciebie co się działo wczoraj... i od razu mój szczęśliwy uśmiech zastąpił smutny wyraz twarzy. Poruszyłam się lekko co od razu obudziło leżącego na mnie blondyna.

- O Grace obudziłaś się - ucieszył się blondyn ale gdy zobaczył mój wyraz twarzy spoważniał - stało się coś? - zapytał

- Nie nic - odparłam i wymusiłam się na uśmiech który i tak wyglądał na udawany...

- Na przecież widzę - odparł - powiedz - poprosił mnie

- Eh... dobrze - zgodziłam się - czuję się tutaj niepotrzebna - zaczęłam na co spojrzał na mnie dziwnie - tak długo czekałam na spotkanie ojca, a gdy się już widzimy ten ma mnie gdzieś i mówi że musi się zająć swoją rodziną. Wiesz...wiesz że to bolało... przez tyle lat byłam zdana tylko na siebie, a on... on nigdy nie dał mi jakiegoś znaku czy czegokolwiek - powiedziałam, a po mojej twarzy popłynęły łzy. Blondyn widząc to pochwycił mnie w swoje ramiona i pozwolił mi się wypłakać. Był ze mną kiedy go potrzebowałam. A ojciec? Miał mnie gdzieś... Przytuliłam mocniej Piotra, a mój szloch wypełnił cały namiot...

- No już... Cii.... nie płacz - poprosił i zaczał mną kołysać

- Dziękuję że jesteś - powiedziałam przez łzy

- Nie na za co - odparł - wiem że zrobiłabyś dla mnie to samo...

***

Wyszliśmy z namiotu i ujrzeliśmy Aslana rozmawiającego z Edmundem. Widząc to lekko posmutniałam, a Piotr lekko objął mnie w pasie. Po chwili z namiotu wyszły dziewczyny i spojrzały na nas, a potem na lwa i Edmunda

- Edmund! - krzyknęła Łucja i już chciała pobiec ale zatrzymała ją Zuza

Aslan i Edmund spojrzeli na nas choć widziałam że wzrok Aslana spoczął na mojej skromnej osobie. Zeszli ze skalnej półki na której byli i podeszli do nas

- Co było minęło - odezwał się lew - nie wracajmy do rzeczy przeszłych - powiedział i już miał odchodzić ale spojrzał na mnie i powiedział - Grace czy możesz pójść ze mną? - zapytał. Spojrzałam spanikowana na Piotra ale ten kiwnął głową na znak że powinnam iść. Puściłam Jego rękę I poszłam za ojcem

- O co chodzi Aslanie - powiedziałam gdy stanęliśmy na tej samej półce skalnej co ostatnio

- Widzę że jesteś smutna - powiedział z troską w głosie. O obudził się kochający tatuś...

- Wydaje Ci się - odparłam

- Nie jestem ślepy - odpowiedział - proszę powiedź mi dlaczego....

- Tak długo czekałam na te spotkanie - zaczęłam i usiadłam tak aby moje nogi swobodnie zwisały. Lew usiadł obok mnie. - Nie mogłam się doczekać kiedy ponownie Cię zobaczę. Chciałam zrobić wszystko byś był ze mnie dumny, zwrócił na mnie uwagę, ale za każdym razem..... nie wychodziło. - przerwałam - ja czuję się niepotrzebna... nie pasuję tutaj... - dodałam, a po moich policzkach popłynęło kilka łez. Lew przez jakiś czas się nie odzywał jakby analizował moje słowa

- Kochana nie wiedziałem że tak się czujesz - zaczął lew - spojrzałam na Niego jednak te patrzył przed siebie - nigdy nie chciałem żebyś mi coś udowadniała gdyż zawsze wiedziałem że jesteś wspaniała - odparł - nie miałem jak z tobą rozmawiać gdyż albo muszę wykonywać swoje Obowiązki, albo ty spędzasz cały czas z Piotrem - odparł. Gdy usłyszała ostatnia część zdania ojca moje policji przybrały kolor dojrzałej wiśni - Widzę że coś pomiędzy wami... - nie dokończył gdyż lekko uderzyłam go w futro

Córka Aslana ~ Piotr PevensieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz