Córka Aslana ~ Piotr Pevensie

\/ 🔥 PRZEPRASZAM 🔥

Przez całą drogę do pałacu Grace myślała nad słowami jej ojca.

Może miał racje? Może serio działo się z nią coś niedobrego? I o co chodziło mu z tym przeznaczeniem?

Gdy tylko Eragorn wylądował zsiadła z Jego grzbietu co spowodowało dość mocny ból głowy.

— Co się dzieje? — zapytała samą siebie w myślach

Smoki zaskrzeczały cicho zaniepokojone stanem ich matki. Jednak Grace szybko się podniosła i wysłała stworzeniom lekki uśmiech.

Następnie szybkim krokiem ruszyła w kierunku
zamku.

Zastanawiała się nad tym co powie Piotrowi. Jaka będzie Jego reakcja i czy będzie tak jak zawsze.

Gdy tylko znalazła się przy sali tronowej usłyszała głos dwóch mężczyzn.

— Piotr nie musisz się przejmować. Napewno tu wróci i wszystko się wyjaśni — usłyszała głos Kaspiana

— A co jeśli nie? — zapytał smutno na co serce rudowłosej pękło ma pół. Zrozumiała ja bardzo go krzywdzi — Sam wiesz że Grace dziwnie się zachowuje. Nawet Aslan to zauważył!

— Wiesz że jest połączona z tymi smokami. Musisz po prostu je zaakceptować — mruknął w odpowiedzi czarnowłosy

— Może masz racje — westchnął cicho

Kaspian odszedł, a Piotr usiadł na tronie chowając twarz w dłonie.

Grace chwile rozmyślała nad słowami obojga królów. Jednak następnie wstała i wolnym krokiem podeszła do siedzącego blondyna.

Chwyciła go w swoje ramiona mocno go przytulając.

— Co jest? — zapytał zdziwiony jednak gdy zobaczył córkę Aslana natychmiast się uspokoił — Coś się stało? — zapytał widząc łzy na twarzy dziewczyny

— Przepraszam Piotruś — szepnęła cicho mocniej go przytulając

— Za co mnie przepraszasz? — zdziwił się również ją do siebie przytulając

— Za to że stawiałam Cię na drugie miejsce — westchnęła — Ale zrozum że smoki są dla mnie bardzo ważne. To moje dzieci — dodała

— Ja to rozumiem Grace — westchnął cicho — Tylko proszę cię spędzaj czas też ze mną. Wiesz że Cię kocham.

— Wiesz że też możesz przyjść na klify. Smoki cię lubią — odparła — i ja ciebie też kocham

Blondyn spojrzał na nią rośnie by następnie pochylić się i złożyć na jej ustach lekki pocałunek.

W końcu wszystko zaczęło wracać na swoje miejsce....