| ⚡️ ŚMIERĆ WILKIEGO KOTA ⚡️

3.3K 147 57
                                    

Zrezygnowana wyszłam z namiotu ojca i odziwo stał przed nim Piotr. Tak jak mówił Aslan - pomyślałam

- Jesteś - powiedział podchodząc do mnie i przytulając

- No jestem - odparłam i oddałam przytulasa

- Idziemy potrenować? - zapytał Piotrek

- Nie chce mi się - odparłam ziewając

- Jesteś śpiąca? - zapytał

- Trochę - odparłam i ponownie ziewnęłam

- Choć - powiedział i wziął mnie na ręce. Oparłam głowę o tors chłopaka i lekko przymykałam oczy. Poczułam jak kładzie mnie na czymś miękkim po czym siada tak by moja głowa leżała na Jego kolanach. Poczułam jak zaczął bawić się moimi włosami i układać je w przeróżne konstelacje.

- Piotrek? - zapytała otwierając oczy

- Hmm? - zapytał nadal bawić się moimi włosami

- Kim my dla siebie jesteśmy? - zapytałam. Blondyn odrazu spoważniał i spojrzał na moją twarz...

- A kim chcesz żebyśmy byli? - zapytał mnie

- Nie wiem - odparłam na co lekko posmutniał - Ale wiem że nasza relacja na pewno nie należy do zwykłej przyjacielskiej - dodałam. Chłopak po chwili wachania przybliżył się do mnie i pocałował. Niemal od razu oddałam pocałunek.

- Kocham Cię - powiedział gdy oderwaliśmy się od siebie

- Ja ciebie też Piotruś - powiedziałam, a chłopak oparł swoje czoło o moje i spojrzał mi głęboko w oczy. Dotknęłam Jego policzka na co chłopak zamknął oczy.

- Grace.... zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał cicho

- Oczywiście - odparłam i zamknęłam nasze usta w pocałunku.

- Może się przejdziemy? - zapytał Piotrek

- Z przyjemnością - Piotrek chwycił mnie za rękę i już po chwili przechadzaliśmy się po obozie...

- Piotrek? - zapytałam

- Tak - spojrzał na mnie

- Mogę.... spać dzisiaj z tobą? - zapytałam

- No chodź ty moja księżniczko - powiedział i zabrał mnie na ręce. Podążył do namiotu który dzielił z Edkiem i położył mnie na swoim łóżku by po chwili położyć się obok mnie...

***

Obudził mnie w nocy dziwne odgłosy. Zobaczyłam że Piotrek nadal śpi przytulony do mnie. Cicho wydostałam się z jego ramion i udałam się za namiot. I zobaczyłam... tatę...?
Cicho udałam się za Nim, a po chwili dołączyły do mnie Zuza i Łucja...

- Widzę że wy też śledzicie mojego tatę - powiedziałam cicho na co pokiwali głowami. Gdy oddaliliśmy się trochę od obozu tata się odezwał...

- Dlaczego za mną idziecie? - zapytał

- My... nie mogłyśmy spać - odpowiedziała Łucja

- Czy możemy iść z tobą? - zapytałam

- Tej nocy miła mi będzie czyjaś bliskość - przerwał - Dziękuję

***

I tak oto znajdujemy przed kamiennym stołem gdzie żołnierze białej kozy związali mojego tatę i dali go w prost w łapska wiedźmy. Jednak po chwili stało się coś czego nigdy nie chciałam zobaczyć. Ona zabiła mojego tatę... Łzy płynęły po moich policzkach... Zresztą u dziewczyn też...

- Idę do obozu - oznajmiłam - trzeba ich powiadomić....

***

Biegłam jak najszybciej mogłam... Dość szybko dotarłam do namiotu Edka i Piotrka.

- Piotrek a powiedziałam cicho i upadłam na podłogę by zanieś się płaczem

- Co? - mruknął zaspany Piotrek, ale gdy zobaczył zapłakaną mnie na podłodze szybko do mnie podbiegł. - Grace?! Co się stało? - zapytał wystraszony

- Oni.... g-go.... zabili! - krzyknęłam i ponownie zaczęłam szlochać

- Ale kogo? - zapytał i przytulił mnie

- Aslana!!! - powiedziałam....

Córka Aslana ~ Piotr PevensieWhere stories live. Discover now