XXI

4.2K 176 101
                                    

Ostatnio nie mam na nic czasu. Każdą wolną chwilę staram się spędzać z Draco, ale muszę mieć czas też dla przyjaciół. Dlatego postanowiłam urządzić imprezę. Zaprosze tylko moich znajomych i pomyślę nad tym czy nie zaprosić też przyjaciół blondyna. To będzie taki wieczór zapoznawczy.

Aktualnie ,,jem" kolację w Wielkiej Sali i przygotowuje się do dzisiejszego wieczora.

-Maddy, a wiem, że wy się kochacie, ale on zaraz zamorduje Cody'iego wzrokiem jeśli się nie przesiądziesz.-powiedziała Olivia, a ja dopiero teraz poczułam na sobie natarczywy wzrok Draco. Nie mogłam już nic ,,zjeść" więc wyszłam z uczty.

Szłam korytarzami Hogwartu i myślałam na tym kogo zaproszę i o Draco. Kocham go mocno, ale nie wiem czy on czuję to samo do mnie. Może po prostu jest dobrym aktorem?

Zdecydowałam , że zaproszę moje dziewczyny, mojego brata, przyjaciół ślizgona i Golden Trio. Choć nie wiem czy nie będzie jakiejś sprzeczki, ale no cóż, raz się żyje.

Wraz z przyjaciółkami czekałyśmy w pokoju wspólnym na resztę gości.
Usłyszałam kroki i zobaczyłam, że do salonu wchodzi Blaise.

-Maddy musisz mi pomóc Malfoy waruje. -powiedział szybko czarnoskóry i pociągnął mnie za rękę. Nie pytałam o nic bo bardzo się martwiłam. Co jeśli coś mu się stało?

Szybko dobiegliśmy do lochów, a gdy ślizgon wypowiedział hasło wpadłam jak torpeda do jego dormitorium.

-Draco o co chodzi?- zapytałam jak, zobczyłam, że blondyn siedzi koło swojego łóżka i trzyma się za głowę.
Nie odezwał się wogule więc upewniłam się, że jesteśmy sami, zamknęłam drzwi i podeszłam do niego.

-Ja nie mogę tak dłużej.... ja przepraszam...Wiem, że mnie zniemawidzisz, ale mi na tobie naprawdę zależy i zrozumiem jeśli będziesz chciałam odejść.-powiedział i powoli wstał. Zrobiłam to samo i czekałam na dalsze jego ruchy. 

Zdjął swoją białą koszulę którą miał na sobie by pokazać znak śmierciożercy. Byłam w szoku, ale nie poczułam nienawiści do Draco tylko ulgę, że sam mi to powiedział. Podeszłam do niego i oparłam głowę i ręce o jego tors.

-Jak długo?- zapytałam cicho.

-Od wakacji. Jesteś zła?- odpowiedział, a ja spojrzałam na niego i zobaczyłam, że płacze.

Było mi go tak bardzo szkoda. Pokręciłam głową, a on jakby delikatnie się uśmiechnął. Chwyciłam jego twarz w ręce i delikatnie pocałowałam go.

Draco zaczął pogłębiać pocałunek i zjechał swoimi dłońmi na moje pośladki. Byłam pewna tego co robię i z kim robię.

***
-Jesteś taka piękna po prostu idealna. -powiedział i pocałował mnie w włosy.- Wiesz może wyrwiemy się stąd w ten weekend. Chciałbym Cię jak najszybciej przedstawić moim rodzicom.

-Dobrze, ale chce wrócić tu w jednym kawałku.-zaśmiałam się, a blondyn zrobił to samo.

-Kocham Cię, Dziękuję Ci, że mnie nie zostawiłaś i kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię...-mówił i za każdym ,,koacham Cię" dawał mi buziaka w policzek.

-Ja Ciebie też głuptasie.-powiedziałam i uszczypnełam w nogę.

-Już się nade mną znęcasz,  a co będzie po ślubie.-zaśmiał się perliście.

-Po jakim ślubie?-zapytałam bo naprawdę nie wierzyłam w to, że on to tak poważnie traktuje.

-Naszym ślubie, mam nadzeje, że dzieci nie będziesz biła.-znowu się zaśmiał, a ja wtuliłam się w niego bardziej. Gładziłam swoimi paznokciami jego nagi tors, a on masował moje plecy. Mogłabym tak codziennie odpoczywać.- Tylko Ty sprawiasz, że chce mi się rano wstać z łóżka.

-Tylko o Ciebie się tak troszcze.-odpowiedziałam.

-Kocham Cię.

-Ja też Cię Kocham Draco.

-Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że Cię mam.-powiedział, a po jego policzku spłynęła samotna łza.
Poczułam, że z moich oczu wylewa się wodospad łez.-Nie płacz kochanie.-uśmiechnął się.

-To ze szczęścia.-odpowiedziałam. Draco pocałował mnie w czoło i odwrócił się w stronę szafkę nocnej. Szukał tam czegoś bardzo intensywnie, ale na marne.

-Kochanie mogłabyś zobaczyć czy nie ma tam mojego notatnika.-powiedział i wskazał drugą szafkę nocną tylko, że po mojej stronie. Odwróciłam się i zobaczyłam zielony zeszyt. Chwyciłam go, ale przypadkiem otworzył się na jakiejś stronie.

,, 27.03
             godz. 09:30  ul. Pokątna
                ,,Mark's Rings"            "

Znałam ten sklep, ale po co Draco biżuteria? Może coś dla jego mamy? Nie wiem, ale jutro się dowiem bo jutro jest dwudziesty siódmy.

Blodyn szybko wyrwał mi zeszyt z rąk i schował po swojej stronie. Wlazł pod kołdrę i przytulił się do mojego nagiego ciała. Po kilku minutach stwierdziłam, że Draco śpi więc zdjełam z jego głowy pierzyne by się nie udusił i sama poszłam spać.

Idealna||Draco Malfoy [ZAKOŃCZONA]Where stories live. Discover now