XLIX

2.1K 102 32
                                    

Spędziłam jeszcze trochę czasu z Adrien'em kiedy w końcu powiedział, że musi jeszcze załatwić parę spraw. Mogła teraz na spokojnie to wysztko przemyśleć. Bo co jeśli śmierciożercy się dowiedzą, że uciekłam ze szkoły i tak wogule jak tam się dostanę? Nie można się deportować z Hogwartu. Zmierzałam właśnie do swojego dormitorium, kiedy dobrze znana mi osoba migneła mi przed oczami. Była  zdziwiona tym, że ją tu widzę zwłaszcza po tym wszystkim. Szybko ruszyłam za postacią. I kiedy znalazłam się na tyle blisko to chwyciłam jego ramię.

-Zabini przecież miało Cię tu nie być.- powiedziałam przez zaciśnięte zęby bo byłam nieźle na niego wkurzona.

-No wiem, ale musiałem jeszcze pogadać i dać coś Snape'owi. Czytałaś listy?- chłopak szybko zmienił temat jakby nie chciał rozmawiać o tym co tu robi i dlaczego.

-Tak, ale ja nie wiem czy to dobry pomysł. Po pierwsze co jak oni się zorientują, że mnie nie ma? A po drugie niby jak tam się dostanę?

-Pierwsze nie martw się bo wszystko jest ogarnięte, a drugie to ja Cię deportuje, mi wolno.

-No nie wiem.

-Mads z nim jest na prawdę źle.- chłopak położył swoje dłonie na moich ramionach i spojrzał mi głęboko w oczy. Ja w jego mogłam zobaczyć prawdziwe zmartwienie i troskę. Bo jemu nie  chodziło tylko o Draco, ale też o mnie i ja to dobrze wiedziałam. Martwił się bo nie mógł mnie chronić przed tym idoitą.

-Dobrze, ale nie pójdę tam sama. Olivia idzie z nami, i nie przyjmuje żadnego sprzeciwu.

-Laska ja to bym się nawet nie miał zamiaru kłócić jeśli ona zabiera się z nami.

-Nie ma się tak z czego cieszyć bo tak naprawdę jeszcze nie wiemy czy się zgodzi.- powiedziałam po czym szybko ruszyłam w poprzednim kierunku mojej podróży. Cieszyłam się na spotkanie z blondynem, ale tak naprawdę nie wiedziałam jak bardzo jest z nim źle więc nie wiedziałam co mnie czeka. Spoglądałam co jakiś czas na mojego towarzysza, któremu uśmiech nie schodził ani na minutę. Fajnie było wiedzieć, że w końcu zależy mu na kimś na serio. Szybko dotarliśmy do dormitorium, ale zanim tam weszliśmy przyłożyłam ucho do drzwi. Zawsze tak robiłam odkąd na czwartym roku przyłapałam ją jak bzyka się z jakimś gościem z szóstego roku. Zawsze wiedziałam, że blondynka nie jest cnotką, ale żeby zrobić to w wieku czternastu lat? I to mnie zagieło więc żeby zabezpieczyć swoje oczy na przyszłość wszczepiłam w siebie taki nawyk. Kiedy jednak usłyszałam, że śpiewa sobie cicho pod nosem byłam pewna, że jest sama i się nie pomyliłam.

-Stara jest sprawa.- zaczęłam szybko bo nie wiedziałam jak ona może na to zareagować.

-Co Zabini tu robi?- zapytała spoglądając na bruneta przez swoje lusterko przy, którym aktualnie się malowała.

-A godzinę temu mówiłaś do mnie słodziaku.- oburzył się ślizgon i założył ręce na piersi. Usiadł na moim łóżku, patrząc na puchonke wściekły wzrokiem.

-Czekoladko nie obrażaj się.- dziewczyna wstała z krzesła i podeszła od tyłu do chłopaka przytulając go, on chciał już coś dodać, ale skutecznie mu przerwałam.

-Jedziemy na kilka dni do Malfoy Manor.- powiedziałam na jednym wdechu, a Fingras zrobiła wielkie oczy.

-Co?! Po jakiego chuja?!

-Raczej do jakiego chuja.- poprawił ją chłopak, a ja miałam ochotę go zamordować wzrokiem.- Dobra spokojnie Mads bo zaraz wypalisz we mnie dziure. Po prostu chodzi o to, że Draco nie zbyt sobie z tym wszystkim radzi, a jego matka i inni się trochę o niego martwią. Próbowaliśmy z nim gadać, ale on ciągle powtarza ,,Ja porozmawiam tylko z Maddie bo ona jedyna może mnie zrozumieć" i tak cały czas. Więc poprosiłem Mads o to żeby go odwiedziła, ale ona mówi, że nie rusza się bez Ciebie.

-Na jak długo?- zapytała podejrzliwie Olivia.

-Góra tydzień.- odezwałam się w końcu.

-Dobra to chyba musimy wziąść jakieś rzeczy?- zapytała z lekkim uśmiechem, a ja szybko do niej podbiegłam i ją uściskałam. Byłam jej wdzięczna, że jest ze mną we wszystkich tych chwilach.- Ale gdzie będę spać? Bo gdzie Madelanie będzie to chyba obydwoje wiemy, że u Draco.

-No tak skoro ona śpi u tego biedaczka to ty musisz spać u mnie bo tak się składa, że niestety wszystkie pokoje gościnne są zajęte.- powiedział Zabini z udawanym smutkiem.

-Śpisz na podłodze.- mrukneła szybko dziewczyna.

-Kochanie Ty po pierwszej nocy będziesz mnie błagać bym z Tobą spał.

-Jesteś tego taki pewnie?

-Dobra skończcie, a Ty Zabini poczekaj na nas w pokoju wspólnym.- powiedziałam i wygoniłam ślizgona z naszego dormitorium.

No to zapowiada się ciekawy tydzień. Zwłaszcza, że spędzę go z Draco, a nie będę musiał oglądać tą krzywą mordę Lingas'a.

Idealna||Draco Malfoy [ZAKOŃCZONA]Where stories live. Discover now